Ja mam nieco inne pytanie, a co z przedmuchiwaniem gruszką kurtyn migawki po wstępnym podniesieniu lustra. Powinno się je przedmuchiwać, czy lepiej ich nie przedmuchiwać :?:
Wersja do druku
Ja mam nieco inne pytanie, a co z przedmuchiwaniem gruszką kurtyn migawki po wstępnym podniesieniu lustra. Powinno się je przedmuchiwać, czy lepiej ich nie przedmuchiwać :?:
... dobrze, że nie próbowałeś. Nie wolno. Są z bardzo cienkiego metalu (bardzo wyginają się przy lekkim podmuchu, nie wiem czy te canonowskie mogą wypaść, ale lepiej nie próbować). Dmuchając za mocno można je zepsuć. Poza tym po co na nie w ogóle dmuchać? Lepiej zrobić kilka zdjęć a kurz na pewno sam spadnie bo blaszki się o siebie ocierają.
Tak samo działa czyszczenie matrycy - dwa razy uruchamina jest migawka, a potem jeszcze kurz jest strzepywany z filtra.
Moje się najlepiej konserwuje smalcem.
[Quote ]... kąpiel w wodzie utlenionej przez kilka minut.[ Quote]
:?: " w utlenionej " czy miales na mysli destylowaną. :?:
no właśnie i jak z tym czyszczeniem lustra domowym sposobem w 400D ?
Użyłem płynu do czyszczenia optyki hama 5w1 i narobiłem smug :/ , użyć wody utlenionej i ściereczek silikonowych ?
p.s. Lustro jest w smugach paprochy na wizjerze od środka a zdjęcia czyste, wiec fakt ani jedno ani drugie nie ma wpływu na fotki.
Latwo powiedziec....Tez tak kiedys sobie przyrzeklem - koniec z macaniem matowki. Ale gdzie tam, jak chcica wezmie, odkrecam obiektyw, i dalejze paluchami po matowce, i po lustrze.... Co sobote szlauchem musze plukac aparat na trawniku zeby te farfocle wymyc. :mrgreen:
Palcem, koszulka - tym co pod reka. Matryce grucha, w ostatecznosci (~f/8 ) wacikami do uszu. Obiektywy tak samo, czym popadnie - z czasem przechodzi jakas smieszna przesadna czulosc na punkcie delikatnosci hartowanego szkla ;). A ze jakies drobne slady zostaja czy paprochy widac na f/16? Litosci, jaki to ma zwiazek z robieniem zdjec?
Wymiana obiektywow w lazience - usmialem sie jak nigdy :D
a tak na poważnie ?