A może w tych szarościach jest coś interesującego?
Gdybyś zrobił serię zdjęć Twojej okolicy w brudnych szarych kolorach, bez ludzi, aut. To mogłoby dać ciekawy efekt
Wersja do druku
A może w tych szarościach jest coś interesującego?
Gdybyś zrobił serię zdjęć Twojej okolicy w brudnych szarych kolorach, bez ludzi, aut. To mogłoby dać ciekawy efekt
I tu jest właśnie problem. Znacząca część tzw. fotoamatorów, częstokroć wyposażonych w znakomity sprzęt, pstryka oklepane motywy przy okazji letnich wakacji albo wypadów narciarskich w Alpy, nie próbując w to włożyć nic od siebie. Wyciągnie taki aparat zakręci polarkiem, pstryk i już jest, śliczniusi obrazek z błękitnym niebem. Ale to żadna sztuka, w pięknym wiosennym słońcu to i kiosk z warzywami wyjdzie na zdjęciu ładnie. Fotografia to swoista droga, ciągłe poszukiwanie tematów, całodniowe wypady z których nie udaje się przywieźć ani jednego dobrego zdjęcia, wielokrotne obserwowanie tych samych miejsc czy postaci. To nie przyjdzie samo, trzeba wypracować, wkładając z siebie najwięcej ile się da. Czasami jest tak jak napisałem, zdjęcia przychodzą same z siebie, ot tak, bez wysiłku ale nie można zakładać że jest to warunek konieczny bo fotografia to nie tylko te piękne barwy i światło do których się tęskni patrząc na zdjęcie ale też szarość, brud i codzienność, pozornie błahe sytuacje zatrzymane klapnięciem migawki.Cytat:
Zamieszczone przez Gracjan Roztocki
Dobrą fotografię trzeba wypracować, znaleźć. Siedząc przed komputerem się tego nie zrobi, trzeba wstać, wyłączyć się i poszukać. Może znajdzie się po godzinie, może po dwóch tygodniach, ale tak to już jest.
Ja osobiście mam taki czternastomiesięczny obiekt do fotografowania, który się zmienia, w zasadzie z dnia na dzień. Generalnie jak się ma dzieci, to się na nudę nie narzeka, wręcz przeciwnie, na hobby trzeba czasu szukać i kraść go gdzie się da :D No i jak się ma dzieci, to ma się ulgę podatkową :D:D:D same plusy
PS. Jakby sobie teraz "zrobić" to na przyszłoroczna deprechę w sam raz :D
MacGyver: Czyżbyś "zalał formę"? (nie wiem czy dobrze czytam między wierszami) :D
Wracając do tematu: czasem dobrze jest wyjechać choćby na parę dni, klimat zmienić (w miarę możliwości), tudzież pobawić się czymś nowym. Ja mam w zanadrzu makro :D
W takie ponure, szare dni, często nie ma inspiracji za oknem. Czuję jednak, że trzeba coś pstryknąć. Wtedy szukam temtów w domu, eksperymentuję sobie. Sprawdzam różne możliwości fotografii, wiele fajnych rzeczy przychodzi zupełnie przypadkiem i można je później wykorzystać w lepszych warunkach.