-
zgadzam sie z toba ale to juz przy teleskopach prawdziwych a nie "zabawkach" lub aparatach tak jak juz wspomnialem. to sa zbyt male ogniskowe i czulosci urzadzen zeby tego typu rzeczy wplywaly na jakosc zdjec. robionych przy ogniskowych 1000-2000mm. poza tym to nie ma zwiazku z roznica temp pokoj-pow zewn.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jak dla mnie to wszytko jest szyte grobymi nicmi. to tak samo jakby ktos robil fotke ptaka przy 600mm i powiedzial ze jest nieostra bo pow jest zanieczyszczone lub dzisaj nad jeziorem jest zbyt duze roznica temp pomiedzy woda a pow a fotki jednak wychodza a nieostrosc jest zrzucana na sprzet a moze to blad :/ ?? poza tym powazny astrofotograf nie bedzie robil fotek w pokoju tylko wyjedzie poza miasto zeby miec lepsza widocznosc nieba poniewaz w miescie duzo obiektow jest niewidocznych ze wzgledu na lune swietlna od latarni domow samochodow itp...
-
No raczej 1000 mm to już nie zabawka. Mam refraktor systemu Newtona - ogniskowa 800 mm co daje mi powiększenie nawet do 200x. Robiąc obserwacje księżyca z ciepłego pokoju przez otwarte okno dostaję zwariowany taniec gwiazd spowodowany turbulencjami powietrza które ucieka przez to właśnie okno.
-
1000mm w porownaniu z teleskopami agencji kosmicznych to nadal jest zabawka nieoszukujmy sie tlyko bardziej zaawansowana. a ten link ktory podales nie ma zwiazku wogole z roznica temp w pokoju ja wkazdym badz razie nie widze zwiazku to chodzi raczej zawirowania i turbulencje pow w atmosferze. ale...i przy tej ogniskowej mysle ze wieksze znaczenie ma solidne umocowanie teleskopu/obiektywu na czyms solidnym
-
Solidny statyw to oczywiście podstawa. Ale prawdą jest, że ruchy powietrza mają zasadniczy wpływ na jakość obserwacji. Ilość mas powietrza przez które obserwujemy ciała niebieskie jest nieporównywalnie większa od sytuacji, kiedy fotografujesz ptactwo. Spokojne powietrze to podstawa. Bardzo ważne jest też schłodzenie tuby optycznej do temperatury otoczenia. I to naprawdę widać. Ponieważ konikiem mojej żony są właśnie astroobserwacje, mam dostęp do można powiedzieć dosyć ciężkiego, jak na amatorskie warunki, sprzętu i zdarza mi się czasem w ten teleskop popatrzeć. Czasami powietrze tak drży, że jak ktoś wspomniał widać niezłą karuzelę. Oczywiście mówię o nocy, kiedy powietrze nie jest rozgrzane.
W mieście, ze względu na łunę, w ogóle można zapomnieć o jakichkolwiek obserwacjach.
A, jak pisałem wyżej, astrofotografia stawia poprzeczkę dla sprzętu i seeingu znacznie wyżej niż obserwacje.
Dodam tylko, że ogniskowa, w przypadku teleskopów nie jest wyznacznikiem tego, jakie można osiągnąć przybliżenia. Podstawową kwestią jest średnica zwierciadła. Oczywiście sama tuba optyczna ma jakąśtam swoją ogniskową, ale przybliżenie dostosowuje się do rodzaju obserwacji poprzez wykorzystanie odpowiednich okularów.
-
Zgadzam się w 100% z przedmówcą !!
Link który podałem opisuje zjawisko podobne a nie takie samo. Zdjęcia astro to zupełnie inna bajka niż focenie ptaka obiektywem 600 mm - odsyłam do for o astrofoto. Piętnaście lat siedziałem w astronomii obserwacyjnej i wiem co mówię :-). Oczywiście teleskopy agencji astronomicznych to inna skala ale czynniki wpływające nam jakość (obserwacji czy też zdjęć) są te same. Ale to temat na inne forum.
Dla ciekawych - MTO to potężne narzędzie w astronomii - odpowiednio skalibrowany MTO (robi to np. firma ASTROKRAK z Krakowa) albo nawet dwa MTO (sprzężone w lornetę) pozwalają wykonywać nawet bardzo zaawansowane obserwacje astronomiczne.
Zapraszam np. tutaj:
http://lukiw.astroweb.pl/Recenzje/ca..._MTO11CAA.html