Ja też na koncertach używam szkieł ze światłem 4 i w zupełności to wystarcza. Potwierdzam to co pisze Jablam.
Wersja do druku
Ja też na koncertach używam szkieł ze światłem 4 i w zupełności to wystarcza. Potwierdzam to co pisze Jablam.
No ja bym jednak tego 24-70 przemyslal. Monopod na koncertach to nic strasznego, nawet pozwala czasami lapkom odpoczac, a jednak fajnie jest "zamrazac" muzykow. Ja osobiscie wiekszosc swoich "koncertowek" tym szklem robilem. Fakt 24-105 nie mam, ale spotkalem ostatnio czlowieka, ktory ma oba te szkla i jego zdanie jest takie, ze i owszem dobre to na spacer, ale woli 24-70. Ale faktycznie portrecik to troche krociutki.
Soprano ale tym obiektywem mozesz zamrazac bez problemu! jesli masz 2.8 i 4oba przymkniesz do 5.6 to w sumie na jedno wychodzi. Tyle ze tu masz dodatkowe 35 mm i IS. Chyba ze ktos naprawde potrzebuje 2.8 to wybor prosty. Do slubow owszem 2.8 i mniejsze bardzo pożadane ale przy dynamicznych koncertach? (no jeszcze zalezy skad sie je robi bo jesli z polowy sali to chyba raczej nie!)
Ja nie przesadzam, dla mnie akurat swiatlo jest istotne, daleko bardziej niz IS. Uzywam monopoda i czasy 1/20 s bez problemu sobie osiagam, ale co z tego jak mi "obiekt" sie rusza. Na koncertach, szczegolnie tancach 1/60 to minimum, a i tak nie doswietlam o co najmniej 1 EV, przy f4.0 mialbym niedoswietlone o 2EV, a to juz ciezko wyciagnac. Natomiast fakt z daleka to tym nie pofocisz, ale ze sceny, albo spod sceny sie da.
P.s. Faktem jest jednak, ze do wiekszosci zastosowan, poza specyficznymi sytuacjami, szklo 24-105 4.0 bedzie chyba bardziej uniwersalne, pokrywa jednak zakres portretowy.
pozdrawiam
Nie robiłem koncertów, to prawda, nie jest to mój ulubiony wątek.Zgadzam się, że przy takiej fotografii bardziej użyteczny może być IS.Osobiście nie zależy mi na ostrości w każdym calu,wolę krótszy czas focenia i ładny bokeh, stąd wolę 2,8.