No wiesz trzeba sobie jakos radzic w zyciu a ze wszyscy w firmie chcą potem ode mnie zdjęcia to niech sie do nich przyczynią troszkę
Wersja do druku
OTG 40GB na USB 2.0 z dyskiem Samsung jest za 264zł
http://www.allegro.pl/show_item.php?...2+wys%C5%82any.
wychodzi to taniej od Digimate'a a że jest to dysk zewnętrzny, to przyda się nie tylko do zdjęć. ktoś z forumowiczów używa OTG z lustrzanką?
To niech Mikołaj coś innego przyniesie, a Ty zainwestuj w kartę :P.
Używam dokładnie takiego samego jak na podlinkowanej aukcjii. Sprawdza się doskonale!! Trzeba tylko pamiętać o ładowaniu akumulatorków zestaw jest bardzo czuły na spadek napięcia i odmawia wówczas pracy. Aku lekko rozładowane ale spokojnie zasilające jeszcze lampę 430 EX nie podobają się dyskowi i odmawia kopiowania plików.
też mam takie 500/8 (tylko nazwa inna ale to to samo) i to wcale nie jest ciężkie!
tair 11a (135/2.8) jest conajmniej 2 razy cięższy od tej lufy!
btw - jak ja podpiąłem tego taira do 400d i zaczepiłem na statywie to jednak trochę się obawiałem o body.. obiektyw waży tak ok. 600g
ale bagnetu jeszcze nie wyrwałem :P
Ja do 350D które jest identyczne jak 400D bez problemu podpinam 400mm/5.6 Canona - o ile pamiętam waży 1.25kg
inne wieksze stałki są cięższe i wytrzymyją...
ja mam nieraz podpięte 500/8 (ale lustrzane) plus TK-2M i wytrzymuje nawet na bujającym się statywie więc chyba wytrzyma...
he he
ja na takie coś wogóle nie wpadłem ze może nie wytrzymać body....
u mnie 20d + 70-200 f/2,8 na szyji i heja
ta sigma o ile dobrze pamiętam waży jakieś 1,4kg
Wątpliwa przyjemność dźwiganie szkła na szerokim, nieprzewiewnym pasku zwłaszcza w upał...
Wg mnie pasek jest tylko do asekuracji (zawsze na szyji) ale aparat jest do trzymania go w ręce (często za szkło - trzymamy za cięższy element zestawu), no chyba, że ktoś jest tak obwieszony wszelkim sprzętem, że brakuje rąk, ale ktoś taki już raczej nie pobiega. Niebezpieczeństwo noszenia lustrzanki dyndającej na szyi nie polega na wytzymałości bagnetu na ciężar szkła (bo naogół wytrzymuje i bardziej skupiłbym sie na mocowaniu samego paska) ale na ryzyku uderzenia rozhuśtanym ciężarem w coś co może go poważnie uszkodzić lub w kogoś...
Proponuję żeglarską zasadę: zawsze jedna ręka dla jachtu! ;-)