Nie robiłbym problemu jeśli naprawa rozwiąże problem. Awarie się zdarzają - po to jest m.in. gwarancja.
Wersja do druku
Nie robiłbym problemu jeśli naprawa rozwiąże problem. Awarie się zdarzają - po to jest m.in. gwarancja.
KMV10 gwarancja jest jesli sprzet ulegnie awarii -czy w Twoim wypadku aparat ulegl awarii ?! Inaczej ujmujac, czy w chwili zakupu byl to sprzet sprawny czy nie? Zauwaz, ze jesli placisz za pelnowartosciowy towar, to ma on byc w 100% sprawny. Jesli towar jest sprawny inaczej to jest on niezgodny z umowa.
teraz to już nie ma znaczenia ale poprostu podczas testowania w sklepie tej wady nie wykryłem jako że ujawnia się w dosyć specyficznych warunkach. Zobaczyłem to 3 dni po zakupie.
Z pewnoscia wymieniony na nowy poprawilby Ci humor.
Ale jak naprawia w Canonie to w sumie tez dobrze,
w Japonii tez je ktos sklada do kupy.
Wazne zeby zdjecia byly czyste - czego Ci zycze z Nowym Rokiem :^)
zrobia mu teraz psikusa na zytniej i jakis praktykant wsadzi matryce z 300d :mrgreen:
joke ofc bo to technicznie niemozliwe, zeby ktos nie pisal potem :P
lacze sie w bolu i zycze pozytywnego zakonczenia, bo to przybijajace zeby w nowym aparacie za tyle kasy usterka trafila akurat na nas ;/
no i mam nowe wieści.. NIEcierpliwie wyczekałem 2 tyg na naprawę mojej NIEpokochanej jeszcze jedynki. Wczoraj otrzymałem smsa o treści "Aparat naprawiony czeka na odbiór" - nic innego tylko dziś z samego rana wybrałem się na żytnią. Wpadam, daje NIE miło wyglądającej Pani karteczkę, mija 30 sek i aparat leży już przede mną. Wymienili matrycę więc myślę sobie jest extra ale zrobię test.. wpinam szkiełko, wkładam kartę, iso 1250, i robię lekko niedoświetlone zdjęcie.. patrzę a w poziomie leci gruba krecha, no więc zaczynam zmieniać kolory i tętno skacze. Jeszcze spokojny lecz już drżącym głosem sygnalizuje Pani problem (wspomnę że aparat był testowany przez technika i był niby ok). Kobita zabrała aparat i powiedziała że zawoła technika.. czekam 5 minut i zaczynam się gotować, pani siedzi technika i aparatu brak, sygnalizuje że chce widzieć technika w tym momencie, pani znowu leci na zaplecze, wraca i mówi że technik już podchodzi bo coś sprawdza !! kolejna sygnalizacja i pani już więcej nie zobaczyłem podobnie jak i technika z resztą.
Wyszła do mnie natomiast kompetentna i miła Pani dyrektor serwisu. No i zaczyna mówić że nie wiedzą o co chodzi, że korespondują z canon Europa ale bez odpowiedzi jeszcze wiec moze canon Europa utnie sobie pogawędkę z canon Japonia i w końcu padają słowa który koją moje nerwy - Pani dyrektor spokojnym tonem oświadcza że wymieni mi aparat na nowy tyle ze bedzie dopiero za jakies 2 tygodnie bo brak narazie. Nrazie dostalem swoje body a jak bedzie nowe to zadzwonią.. no i w ten sposób zjadłem troche nerwow szczegolnie kiedy przez ok 15 min nie wiedzialem co sie dzieje z moim sprzetem ktory teoretycznie jest sprawny. Ponoc koszt matrycy to ok 5000zł :mrgreen: powiem szczerze ze jakos nie wierze ze rzeczywiscie ja wymienili. A rozważałem zakup w USA, fajnie bym miał teraz.. Życzę Wszystkim jak najmniej wizyt na Żytniej ;)
To ja moze sie nieproszony odezwe ... jak dadza Ci juz ten nowy a zapomną o zabraniu starego zepsutego to chetnie go przygarne :D