a mógłby ktoś napisac troszkę o wspolpracy tego szkła z EOSem 300d (trabant)
?
Wersja do druku
a mógłby ktoś napisac troszkę o wspolpracy tego szkła z EOSem 300d (trabant)
?
Mam T 17-50/2,8 , używam z 30D i jestem zadowolony. Obiektyw optycznie jest naprawdę OK, z tym, że jasność 2,8 jest trochę na wyrost. Wiedziałem o tym już przed zakupem i po prostu traktuję go jako 17-50/4, czyli 2,8 nie używam.
A czemu? Na długim końcu przy f/2.8 AF działa perfekcyjnie (lepiej niż MicroUSM), obraz jest ostrzejszy niż w posiadanym przeze mnie egzemplarzu 50/1.4@2.8, z większym kontrastem i mniejszą CA. Jedyne czego się można na długim końcu czepić to tego że to nie jest dokładnie 50mm ale ciut mniej.
EDIT: No i bokeh, ale on jest taki sam bez względu na ogniskową.
No to nie rozumiem stopki - powinno być: "Sprzedam Canona 50/1,4" ;)
Oczywiście żartuję.
Na poważnie - nie czepiam się jakości Tamrona, bo to moim zdaniem naprawdę świetne szkiełko, dlatego go zresztą kupiłem, ale wg mnie rezultaty przy 2,8 są nie do końca satysfakcjonujące i po prostu dlatego używam jako największej dziury f/4.
Ostrość to przecież nie wszystko. Tamron miał być spacer-zoomem używanym do architektury i trochę do portretu. Do architektury to 17mm jak dla mnie jednak za wąsko i widać beczkę, a do portretu to nie podoba mi się bokeh. Zdecydowałem się zamienić na zestaw EF50/1.4 + EF-S10-22.
Ano z trabantem podobnie jak z trabantem bis (350D) jest porazka. Autofokus raczej pracuje w tych puszkach na zasadzie generatora liczb losowych. Nigdy nie wiesz gdzie tak na prawde padnie ostrosc. Jak pokazalem kolesiowi w sklepie efekty wspolpracy mojej puszki z jego obiektywem to sie przerazil. Podpielismy do jednego,drugiego i trzeciego body (400D) i wszystko bylo jasne. Ostrzyl dobrze, trafial w punkt. Takze przesiadka, panowie, przesiadka...
Przy takim zastosowaniu wolałbym kupić 17-40 L.
Zrobiłem sporo zdjęć zestawem 30D + T17-50 i mogę powiedzieć, że na szerokim kącie jest co prawda lepiej niż w przypadki 350D ale nadal bez rewelacji. Pojawia się często FF przy fotografowaniu obiektów oddalonych pow. 3-4m. Jest on jednak na tyle niewielki, że po przymknięciu do F4 jest do zaakceptowania przy małych odbitkach a powyżej F5.6 problem znika. Przynajmniej tak to wszystko działa z moim egzemplarzem.
Jakby Canon był w podobnej cenie, to też bym go kupił, ale jest sporo droższy.
mam to szkiełko od 4 miechów i jest ok :) choc przydałaby sie stabilizacja gdyż czasami mi sie łapki trzesą jak to u starego pijaka... i na czasach ponizej 30 ostrosc moich zdjęc jest pojęciem wzglednmym ;)
niemniej jednak za te pieniadze nie kupisz dzis nic lepszego... no chyba ze od złodzieja, a mialem w rękach 17-40 L i uważam ze stosunkiem ceny do jakosci tamron wygrywa, choc magiczna czerwona obwódka robi swoje :D