Z OSX'a zawsze jestem gotowy posmiac :)
Z OSX'a zawsze jestem gotowy posmiac :)
Uwaga Visciarze ;) http://nt.interia.pl/wiadomosc_dnia/...rafiami,869835
Jak wygląda sprawa driverów np. do Sound Blaster X-Fi czy grafiki Gainwarda 7800 GT / czy instalując oryginalne sterowniki nie bedzie jakiś konfliktów / ?
W!
Nie bedzie, jezeli producent udostepnil juz wersje pod Viste, a w obu wymienionych przypadkach producentow Creative oraz nVidia, tak wlasnie jest.
Zdrokwo
Którą wersję Visty najbardziej opłaca się kupić do szerokich zastosowań domowych ?
Myślałem najpierw, że to miała być prowokacja, ten pochwalny wątek, ale widać, że coraz wiecej ludzi autentycznie łyka ten system i to z zadowoleniem! Tak oto działa rynek, a ludzie jak to stado owiec przeciera szlak dla nawet najdziwniejszego i najmniej udanego wynalazku faktycznego monopolisty. Bojkot jest niemożliwy (linux odpada w DTP) wiec już jutro lub pojutrze Vista stanie się normą. Wiec ja chętnie zaczekm... 8-)
Od czasów Windowsa 1.0 (polskie tłumaczenie - Oficyna - mgr inż. Rolanda Wacławka ;-)), każda kolejna wersja okienek to był bardzo oczekiwany skok do przodu. Nigdy nie czekałem z przesiadką na nowy system, bo zawsze wiązało sie to z samymi plusami. Pierwsze moje zastrzeżenia pojawiły się dopiero przy aktywacji XP. Okazało się nagle, że realna licencja na system jest znacznie droższa a zakup licencji w normalnej cenie, tej wymagającej aktywacji, nie oznaczaja w praktyce posiadania tej licencji tylko przypisanie firmie Microsoft mojego niby prywatnego sprzętu. :( Choć wydatek na prawdziwą licencję (box) był gorzki to jednak system XP sprawdził się niemal doskonale. No i teraz pojawia się Vista... :-?
Jak zwykle najpierw testuję wersje beta tak, żeby przy premierze gotowego systemu już prawie wszystko o nim wiedzieć i świadomie podejmować decyzje o przesiadce. Ale tym razem, upssss... Zapaliło mi sie czerwone światełko. To coś nowego dla takiego starego wiarusa windowsowego jak ja. Długo nad tym myślałem i wstępny wniosek stał się ostatecznym i brzmi:
Poczekaj przynajmniej rok na prawdziwie kompatybilny sprzęt. Nie daj się zwieść, że ten system jest przeznaczony dla współczesnych komputerów, bo jeszcze dużo Wisły upłynie zanim ten system będzię na tyle marginalnie obciążał trzewia kompa i tylko w stopniu absolutnie koniecznym jak jego poprzednicy z generacji NT itp..
Po instalacji ostatniej jaką opublikowano bety wciąż nie widzę praktycznego sensu pakowania się na razie w ten system. Chociaż Vista potrafi dość dobrze udawać, że zachowuje kompatybilność sprzętowo programową z przeszłością to jest to jedynie prowizorka. Sprzęt który mam choć nie najnowszy jest w 100% kompatybilny z Vistą i dalece przewyższa minimalne jej wymogi. Jednak jest na tyle stary, żeby pozwalał wyłapać wszelkie słabości tego oprogramowania, tzn. braki w optymalizacji (której praktycznie brak - ukłon monopolisty wyłacznie w stronę porducentów nowego sprzętu!). No bo jeżeli 1GB w dualu to za mało do wygodnej pracy to ja na razie dziękuję a co mam do zrobienia z przyjemnością wykonam w XP, na który nigdy nie muszę czekać. Fakt, że można jak z każdą nową windą powyłaczać te wszystkie "zbędne niezbędniki" (aka wodotryski), które w Viście już są liczone w setkach, tylko po co? Żeby zrobić z Visty z powrotem Win2k?? To ja wybieram wariant dobrze znany i pośredni - WinXP. Jak się branża przestawi a dziś wciąż doskonałe wsparcie dla XP z czasem zaniknie, wtedy prawdopodobnie będzie czas na już w pełni przyswojoną Vistę.
Jęszcze jedna myśl a propos. - Wmawia się na mam ciągle, że ma miejsce postęp w programowaniu. Codziennie nowe wersje setek nowych programów...
Wg mnie postęp byłby wtedy gdyby te same czynności wykonywały coraz mniejsze i coraz bardziej zoptymalizowane kody - a nie coraz większe! W rzeczywistości rozmiar codu oprogramowania rośnie niemal wykładniczo! Możliwe, że jesli chodzi o meritum funkcjonalne kodu to przez te wszystkie lata osiagnieto pewnien postęp, ale cała ta nadbudowa konieczna w dzisiejszych kolorowych czasach stawia pod znakiem zapytania koniecznosć jakichkolwiek optymalizacji! Jedyne gdzie widać realny postęp to wydajność sprzętu, który niejako maskuje nichlujne poczynania programistów, z Microsoft na czele (patrz Vista). W tym świetle trzeba nam rozumieć nasze, czyli użytkowników komputerów, faktyczne miejsce w tym łańcuchu zależności rynkowych. My lejemy tylko wodę w postaci pieniędzy na tryby tej turbiny, którą jest branża info. Postęp jest znikomy. Nawet gdybyśmy sie cofali, nie zauważylibyśmy tego oślepieni kolorowymi nowinkami i wygodnymi gadżetami. Podtrzymujemy jedynie tą branże przy życiu, żeby istniała dla samego istnienia a marketingowcy zjadają całą wydajność, którą sprzętowcom się uda uzyskać... Ehhh, szkoda gadać, długo by pisać...:oops:
Tymczasem wdzięczny jestem wspomnianemu owczemu pędowi, za przetarcie owego szlaku, którym pewnie w przyszłości również z koniecznosci się przejdę... Dziękuję! :rolleyes:
Nie rozumiem po co przejmujecie sie tym ile system zajmuje na dysku po instalacji? Czy w dobie gdy dysk/i 300GB w komputerze to normalka - nawet 40gb na system to dużo?