Ale to nie ja pytałem o plastykę.
Wersja do druku
W czym jest lepszy 5D od innego APS-C? Ano tym, że na APS-C nie ma możliwości zrobienia niektórych ujęć, na które pozwala FF.
Przykład? http://canon-board.info/showpost.php...postcount=1062
Kto nie wierzy, niech spróbuje na APS-C zrobić takie zdjęcie, jak to drugie, stojąc niecały metr od modelki :)
odkopałem lepszy i przeniosłem :-)
od strony aparatu wpływ na plastykę moze mieć pochodna rozmiaru elementu światłoczułego i związanej z tym ogniskowej uzywanych obiektywów; a mianowicie dynamika przejścia z GO do OOF*, czyli coś co ktoś tu na forum ładnie nazwał "separacją planów".
Zwracam uwagę, że nie chodzi tutaj o GO wyliczaną za pomocą DOF masterów itp.
*out of focus
oczywiście, to również ma ogromny wpływ na szeroko pojętą plastykę obrazu, ale juz nie ma bezpośredniego związku z aparatem
Lepszy jest chociazby w tym, ze jak zakladam stalke 20mm, z katem widzenia 97stopni, to mam szeroko, jak zapinam ruskiego zenitara z katem widzenia 180stopni, to mam pelne rybie oko - jak zapne te dwa obiektywy do 40D, to dla 20mm robi sie tak nijak, o rusku juz nie wspomne, gdzy to wogole porazka.
24mm @ F/1.4 @ FF :-)
oczywiscie że nie zrobisz na APS-C, bo potrzebowałbyś obiektyw 15mm f/0,875 :-)
a to są po prostu zwykłe ludzkie przyzwyczajenia osób, które wcześniej miały do czynienia z małoobrazkową kliszą :-)
Przyzwyczajenia te potrafią być tak silne, żebył to u mnie jeden z głównych powodów zakupu 5D (drugim powodem był wizjer).
oczywiście, ale róbmy z tego wątku pojedynku FF kontra APS-C.
tematem jest plastyka zdjęć i tu udało nam się ustalić, że wpływa na nią światło, a ze strony sprzętu coś takiego jak "separacja planów" związana z formatem matrycy/kliszy.
ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, co wpływa na plastykę?
[QUOTE=s..;496552]- jak zapne te dwa obiektywy do 40D, to dla 20mm robi sie tak nijak,
Nie robi się nijak . Robi się 32 mm
To też ogniskowa . Może ktoś taką chce
Też kiedyś byłem napalony na FF jak szczerbaty na suchary :) Od tamtej pory kilku znajomych weszło w posiadanie 5D. Oczywiście nie mogłem się powstrzymać przed użyciem, naturalnie pod kontrolą właściciela. Zalety związane ze szkłami są oczywiste, 50mm to 50mm, a nie jakieś tam do niczego mi nie pasujące 75mm. Niestey zdjęcia jak zdjęcia, normalne, wysokiej jakości, nie wyskakujące z papieru. Sama puszka 5D na kolana nie powala, aparat jak aparat, w dalszym ciągu niestety nieadekwatnie drogi. Zapał ostygł, mit prysnął jak bańka mydlana. IMHO 5D nie posiada tylu zalet, aby wydać na niego tyle forsy. Ale to oczywiście TYLKO IMHO. Każdy ma swoje zdanie w tym temacie.