A czy bateria rozładowuje się szybciej niż powinna? To nagrzewanie wygląda jak głównie sama bateria czy coś w elektronice?
Wersja do druku
A czy bateria rozładowuje się szybciej niż powinna? To nagrzewanie wygląda jak głównie sama bateria czy coś w elektronice?
Nagrzanie powodowane jest prawdopodobnie właśnie gwałtownym wyładowaniem baterii które z kolei pali układ scalony, znajdujący się w dolnej części aparatu. Cały dół razem z klapką baterii jest gorący. Ciepło idzie od baterii i płytki. Przy obu poprzednich usterkach pełne baterie były wyładowane do zera.
Dzisiaj po godzinie zdjęć pełna bateria miała jedną kreskę i czuć było nagrzanie.
Poprzednie dwie usterki wystąpiły na różnych bateriach LP-E6N, dzisiejsze nagrzanie na kompletnie nowej
Jestem bardzo ciekaw zakonczenia spawy, wiec informuj co i jak
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Podobne efekty występowały kilkukrotnie w moim 5DS ale nie aż tak agresywnie. Cały dół aparatu wraz z akumulatorem się nagrzewał, akumulator naładowany na 97% zjeżdżał na 39%. Efekt zaobserwowany podczas zeszłorocznych letnich upałów ale również i wczesną jesienią (druga połowa września?) także pora roku raczej nie miała nic do rzeczy. Pozakładałem wątki na forach zagranicznych, okazało się że nie jestem z tym sam chociaż rozwiązania problemu nikt nie był w stanie podać.
Mój aparat był m.in. z tego powodu dwa razy na Żytniej gdzie był maglowany na wszelakie sposoby (na dwóch moich akumulatorach i podłączany pod wszelakie obiektywy jakie mieli na stanie) i nic nie byli w stanie wykryć. Nie byli w stanie wykryć bo działo się to losowo, aparat potrafił pracować bez zająknięcia pół roku i nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaliczał taki zjazd.
Żytnia nie dała rady więc zacząłem kombinować sam. Doszedłem do wniosku iż któryś z przycisków musiał wciskać się podczas noszenia aparatu w torbie i powodować że tenże aparat cały czas pracował. U mnie winowajcą okazał się przycisk do podglądu DOF (patrząc na aparat od góry ten duży przycisk na dole po prawej stronie bagnetu). Okazało się że kiedy podczas wkładania aparatu do torby wkładamy go kiedy jeszcze działa (bo np. przed chwilą zrobiliśmy zdjęcie/a i jeszcze się nie zdążył uśpić) to to dziadostwo kiedy opiera się o jedną z przegródek w torbie potrafi się docisnąć do niej a wtedy aparat pracuje cały czas i nie przechodzi w stan uśpienia. Profilaktycznie zablokowałem sobie również przycisk SET. Od tego momentu nie mam żadnych problemów z gwałtownym rozładowywaniem się akumulatorów.
Wracając do 5D Mark IV. Miałem ten aparat przez bodajże kilka dni w marcu tego roku i odesłałem go do sklepu (kupowałem poprzez Internet) żeby mi oddali pieniądze. W moim egzemplarzu zakupionym w marcu numer seryjny zaczynał się od 04 czyli Ty trafiłeś na jakiegoś wcześniaka. Główną przyczyną zwrotu były dla mnie problemy z ergonomią, z elektryką też u niego nie było wesoło chociaż nie tak koszmarnie jak u Ciebie. Napisałem o tym wszystkim tutaj http://www.canon-board.info/canon-ds...ml#post1347042 a jeżeli chodzi o zasilanie to napisałem tam tak:
Czegoś takiego nie zaobserwowałem nawet u siebie w 5DS używając aparatu w identyczny sposób.Cytat:
Aparat w*******a prąd jak dziki. Obiektyw EF 24-105mm f/3.5-5.6 IS STM przy włączonym IS, wszystkie opcje korekcji obiektywu oprócz DLO włączone w aparacie, RAW+JPEG z przewagą JPEG, dużo korzystania z Live View a każde zdjęcie podglądane i powiększane. Opcje filmowania nie były używane. Jak się to skończyło? Akumulator naładowany na 97% po wykonaniu niecałych 90 zdjęć zjechał na 33%.
No i to by było na tyle z mojej strony. Jak będziesz miał jeszcze później siły i chęci to napisz jak sprawa się zakończyła żebyśmy wszyscy wiedzieli co robić w takiej sytuacji gdyby nas kiedyś spotkała.
Ja na swoim 5Dmk4 wyciskam na w pełni naładowanym oryginalnym aku ponad tysiąc klapnięć w jednej sesji ślubnej. Używam różnych obiektywów również ze stabilizacją. Choć muszę przyznać że 5Dmk2 potrafił dobić do 1400 klapnięć.
Zgłaszam identyczną usterkę i łączę się w bólu z autorem wątku... :) Serio, takie rzeczy nie powinny się dziać w tego typu aparatach.
Co do zużycia prądu, nie mam jakichś laboratoryjnych danych, ale MK4 jest zdecydowanie bardziej łasy na prąd niż MK3.
Takie sugestia, może poprosić serwis aby wymienił całą płytę główną a nie tylko część elektroniki?
Być może jest tak, że zwarcie powoduje "dalszy" element, wymiana sekcji zasilania niewiele pomoże bo usterka jest "dalej" i dalej powoduje zwarcia.
Można prosić o uaktualnienie tego wątku? Ci u których występowała wada bardzo szybko wyładowujących się baterii i ciepłego body dostali zwrot kasy, wymiana sprzętu na nowy czy kolejna naprawa gwarancyjna? Czy można ten problem ograniczyć do starszych aparatów z początku produkcji (numer seryjny 033...) czy dotyka również tych świeższych?