Nie wiem czy autor wątku jeszcze nas czyta czy już w nerwach sobie poszedł...
3k to może być zmarnowanie pieniędzy jak się nic nie umie.
Ale jak ktoś chce wydać to co bronić :mrgreen:
Wersja do druku
Nie wiem czy autor wątku jeszcze nas czyta czy już w nerwach sobie poszedł...
3k to może być zmarnowanie pieniędzy jak się nic nie umie.
Ale jak ktoś chce wydać to co bronić :mrgreen:
Panowie a DxO. Nie kupuj Canona, to badziew co zdjec nie robi.
Ideą powstawania internetu był nieograniczony dostęp do wiedzy, ale obecnie ma to się nijak do rzeczywistości.
Bo i po co przeczytać co już zostało napisane pierdylion razy. Szukać to się nie chce. Szkoda czasu.
--- Kolejny post ---
Z matematycznego punktu widzenia, masz rację ;)
To jest tak stary sprzęt, że paść może wszystko, ale można jeszcze znaleźć nie zajechany egzemplarz z potwierdzonym przebiegiem i podklejonym lustrem. Zakładając że jest to sprzęt do nauki, nie będzie wtopy jak w padnie, to ja nie widzę lepszej alternatywy niż ten zestaw w tej cenie. Dla mnie amator, który nie zarabia na fotkach, zawsze traci kasę kupując sprzęt...
Jak dla zabawy, jako hobby to 5d+35/2+85 1,8. Problemem bedzie body, jak pisali już koledzy to stara puszka i trafienie niezajechanego egzemplarza nie jest łatwe. Jak nie masz zupelnie pojęcia o fotografii to nie pchaj się do kościoła i naukę zacznij od plenerów i tańszego cropa pokroju nawet 40D za 400zł i kup do tego 28/35/50/85 mm.
Tyle że 40d to też już lęciwy sprzęt. Fajny aparat, ale matryca do 5d nie ma startu. Poza tym 70 klapnięć i wymiana spustu migawki w tym body to standard. Nie znam się na nowszych niż 7d cropach canona, ale jeżeli już crop to bym brał 24mm STM i 50mm STM, wiec wyszło by jeszcze taniej.
Czytałem całą dyskusję, zgodnie z przewidywaniami zaczęło się "jak nic nie umiesz, to dlaczego się za to bierzesz", potem "nic poniżej 30tys. się nie nadaje na śluby", ale w ostatnich odpowiedziach pojawia się światełko w tunelu ;)
Obecna moda (i często wymagania księży - "proszę bez lampy") wymusza stosowanie obiektywów o dużej jasności, oraz aparatów, które dają dobry obraz przy bardzo wysokich czułościach. Takiego połączenia nie da się nazwać "niskobudżetowym" (nawet nie "budżetowym"), i w tym koledzy piszący o drogich sprzętach mają rację.
Jednak napisałeś
a to może znacząco wpłynąć na koszt sprzętu (obniżyć go).
Rodzaj sprzętu nie będzie zależał od poziomu wiedzy, jeśli masz niezbyt wystarczającą wiedzę, będziesz musiał ją pogłębić, niezależnie, czy kupisz 300d za 100zł, czy 5d mk IV z kompletem eLek za kilkadziesiąt tys. I jeden i drugi ma tryb M, ma tryb Av, i w jednym i drugim można zmieniać ISO, i to są podstawy. Potem jest lepiej w droższym - np. "autoISO", np. lepszy układ AF (czulszy, szybszy, dokładniejszy, z funkcjami niedostępnymi w starszych aparatach). Ale to jest tylko "dodatkowa" technika, którą opanujesz przy kupowaniu nowszych modeli sprzętu.
Nie da się. Jeśli dzisiejszy standardowy fotograf robi zdjęcie np. z ISO6400 z przysłoną 1.2 (pomijam sensowność takiego zdjęcia), to nie da się go powtórzyć sprzętem kosztującym 3000. Jeśli ten sam fotograf podczas zabawy używa 3 lamp błyskowych, sterując moc każdej z nich z poziomu aparatu, nie zrobisz tego mając jedna lampę.
Jak na początku skreślisz chęć dopasowania się poziomem technicznym do "dzisiejszego standardu", życie będzie łatwiejsze ;)
Podany na końcu zestaw (5d "classic" + 35/2 + 85/1.8) jest bardzo kuszący, i "plastyką" (parametrami, głębią ostrości) będzie odpowiadał "współczesnym" sprzętom (nie zawsze się używa pełnej jasności 1/.4 czy 1.2, a te dwie ogniskowe bardzo często pojawiają się w ankietach i pytaniach o "zestaw ślubny"). Przy pewnej dozie szczęścia da się go skompletować za 3000-3500zł. Jednak wtedy pozostanie "0" na resztę. Dlatego zaryzykuję zupełnie inne podejście: jakiekolwiek "cropowe" body (z w miarę sprawnym AF, np. 40d, 50d, ale nawet trzycyfrowe się nada), "prawie portretówka" Canon 50/1.8 STM, jasny zoom - "zamiennik kita" (17-50, 18-50, jasność 2.8), lampa z wbudowanym radiem (nie do słuchania, ale z wbudowanym sterownikiem/odbiornikiem radiowym), np. YN685, lub Godox TT685 (u nas: "Quadralite Stroboss 60 C"). Kupując używane (poza lampą, to brałbym nowe) możesz się zmieścić w okolicy 2000. Fotografia ślubna i okolicznościowa to "praca z człowiekiem", a istotną częścią zlecenia ślubnego jest "SESJA", więc skupiłbym się na pracy z druga osobą, i później pracy z parą - opanowanie sprzętu jest konieczne, żebyś wiedział co nacisnąć, ale jeśli będziesz wiedział tylko to, a nie "zobaczysz" odpowiedniego pleneru, odpowiedniego kąta, odpowiedniego światła, zdjęcia mogą być zbliżone do zrobionych przez wujka z cyfrówką na auto. Jeśli Twoje sesje par (różnych, "ledwie zakochanych" i tych "podobno kiedyś zakochanych") będą przyciągały oko, przejście do par w sukni i garniturze będzie łatwiejsze, niż rzucenie się na głęboką wodę ze sprzętem "o współczesnej jakości" ale bez umiejętności pracy z klientem. Jeśli równolegle poćwiczysz umiejętności reportera (uchwycenie "właściwego momentu" w niepowtarzalnej akcji), to po zakupie lepszego sprzętu zyskasz wygodniejsze narzędzia.
Napisałeś, że na razie tylko nauka, i tak na kilka lat. Dlatego sugeruję jakikolwiek sprzęt, a zaoszczędzoną kwotę można albo odłożyć do dalszych zakupów, gdy np. po roku sam poczujesz, że sprzęt Cię ogranicza, albo na jakieś warsztaty u specjalisty z danej dziedziny. Zastrzegłeś, że na razie nie chcesz robić tym zleceń, więc przykładowo nie ma dla Ciebie znaczenia, czy ISO3200 jest "w kolorowe ciapki", czy nie, bo nawet jak będzie w kolorowe ciapki to i tak zobaczysz, czy udało Ci się utrzymać dłuższy czas naswietlania (czy nie jest poruszone), czy poradzisz sobie z wyprowadzeniem różnych kolorów światła (czasem zdarza się "koszmar" - LEDy, halogeny, i "żarówki enegrooszczędne" przy ołtarzu, jednocześnie oświetlające parę, łącznie z białą suknią młodej), czy odpowiednio dobierzesz ogniskową itd.
Pamiętaj także o postępie technologicznym. Jeśli dziś kupisz za 3000 sprzęt "od biedy nadążający" za średnią rynkową, to za dwa lata może być "nienadążający", i przy szukaniu zleceń będziesz musiał znowu coś dokupić, więc dlaczego nie założyć z góry, że w trakcie nauki będziesz zmieniał sprzęt na inny, odpowiadający Twoim umiejętnościom i oczekiwaniom?
Wszystko co napisałem powyżej to wyłącznie moja subiektywna opinia, nie uważam, że to jedyne i najlepsze rozwiązanie
Ciesze się, że chociaż jedna osoba potraktowała poważnie to co napisałem i odpisała jakieś konkrety. Dziękuję Ci bardzo. Nie od razu Rzym zbudowano, każdy musi się nauczyć, a też nie chce uczyć się na sprzęcie, który załóżmy będę chciał zmieniać po 2-3 miesiącach dlatego pytam, proszę o pomoc i tyle. dziękuje jeszcze raz.
a propo rozwijania się i pytanie co będzie potrzebne.
coś o sobie
1. Zaczynałem od telefonu SE k800I - 3,2mpx z lampą błyskową i cyfrową stabilizacją - w tamtych czasach był nawet spoko, bo małpki miały góra 6 mpx a kosztowały majątek i to był rok chyba 2008/9... cykałem w sumie wszystko co popadnie, ale poźniej zabrakło mi mocy lampy i zooma ;D
2. Dostałem od rodziców małpkę samsunga , która miała całe 8mpx i 3x zoom, cieszyłem się jak głupi. Dowiedziałem się co to jest czas naświetlenia i w jakich trybach on jest dośtępny - tak zaczeły się fotografie nocą na statywie. Rok 2012/13
3. Z braku stabilizacji stwierdziłem że czas wymienić sprzęt, który by się nadawał na wakacje i tu w sumie "przekupiło mnie " superzoom ( 12x) od fujifilma s1000fd. tryb manual, wizjer!! przysłona 2.8 na 28mm... byłem wniebowzięty
4. Poczytałem dalej o doświetlaniu i lampie błyskowej oraz brakowało mi manualnej ostrości do robienia na nieskończoność . więc zakupiłem największy błąd w moim życiu i tu powinienem kupić lustro, ale pojawił się FujiFIlm HS10 - 30x zoom! tryby manualne, stopka pod lampę i wyglądała jak lustrzanka. Bawiłem się pół roku tym. dokupiłem lampe YN 460 Manual, cały czas brakowało mi światła, ale na balu zakończenia wyszło prawie 500 zdjęć - w JPEG ;D ale pamiątka była
5. Rok 2017 i tu dopiero zauważyłem to co popełniłem wcześniej - mogłem robić fotki tym czym mam i śmiało pchać się w lustro i budżetowo i powtórzę się po raz kolejny 40d + 50mm 1/8 na iso 640, daje mi w zupełności jak dla mnie ładny obrazek przy sztucznym świetle. Lecz do tego co dają FF się nie umywa.
Dobra rada, w sumie dwie. Kup sobie tanią puszke i dokup szkła, Jesli Ci nie wystarczy dokupisz pełną klatkę, starą zostawisz sobie np jako crop z dobrym 70-300 czy 55-250 masz puchę do zdjięć amatorsko sportowych. a Druga sprawa, każdy zaczyna jak może, ale robić wesle czy chrzciny za darmo to ... jakby to powiedzieć .. to Twoja praca, Twój czas, Twój sprzęt. jak nie będziesz wyciskał ze sprzętu tych 50% to będziesz robić fotki za free non stop