Zawsze miło tu zajrzeć. Nie będę odkrywczy, ani oryginalny - kolejne super foty!
Wersja do druku
Zawsze miło tu zajrzeć. Nie będę odkrywczy, ani oryginalny - kolejne super foty!
Świetnie Cauchy! Swoją drogą w fotografii zwierząt 50% to znajomość miejscówki, dojście do niej, podjęte próby, chęci wstawania rano, czy pójścia późną porą, dojazdy itd, czyli wszystko to co wokół, to co fotograf musi zrobić aby zwiększyć szanse uchwycenia danego zwierza. 45% to szczęście, że zwierz akurat będzie tam i jeszcze będzie fajnie pozował, że nie ucieknie itp. 4% to sprzęt, a 1% to umiejętności fotografa :P. Tak to widzę z grubsza.
Swoją drogą zawsze wydawało mi się, że jenoty są mniej włochate, coś bardziej jak lisy, a tu taki fajny futrzak :). Gdzieś na filmach z fotopułapek widziałem, że borsuki i jenoty konkurują ze sobą właśnie o nory.
Ja widzę to trochę inaczej - jakieś 90% czasu to rozpoznanie, obserwacja, szukanie miejscówki, patrzenie czy tam cokolwiek jest, jeśli tak to co, o jakich porach, jak wygląda kadr, czy jest pod światło, czy jest dużo przeszkadzajek, itp. Gdy już mam tą wiedzę i wiem że jest potencjał to zabieram sprzęt i idę. I czekam. I czekam. I czekam.. wtedy to już wyłącznie kwestia szczęścia :)
dzięki za dobre słowa :)
a majówka jaka mi się zapowiada... leje i leje i leje...
Tak jak napisał cauchy już - to raczej 90-95% tego co się składa na sukces. Pozostałe to szczęście, bo Ci którym się chce te 90% ogarnąć, to zwykle mają już trochę doświadczenia i sprzęt też.
A ile razy to człowiek pojedzie gdzieś, żeby odkryć że to akurat nie ten dzień albo że dzień wcześniej ktoś przepłoszył zwierzęta...
Maskonury z Norwegii, wyspa Runde, 3-4 maja 2025.
Pierwszego dnia gdy przyleciałem, dojechałem na miejsce o 20tej, potem pół godziny tęgiej wspinaczki na klify (ok 2.5km, 200m up), i o 20:30 była bieda.. latały gdzieś daleko, ale nie siadały do fot. Pogoda zresztą była średnia i może wolały siedzieć w norkach.
Za to 3 i 4 maja była bajka :D ok 19tej-20tej zaczęły się na raz zlatywać z morza, były ich setki, krążyć pod klifem, i nagle w ciągu kilku minut wszystkie lądują i idą do norek. A potem relaks na ganku przed norkami, porządkowanie obejścia i pozowanie wiernym fanom do fot :D Niektóre były na wyciągnięcie długiej ręki. I tak można je było obserwować do zachodu słońca (trzeba jeszcze zejść..). Super było, Norwegia wynagrodziła mi mizerię z Islandii z Dyrholaey ;) Ludzi sporo, w porywach 50+, klify strome, dużo błota i ślisko, ale wszyscy dali radę.
Więcej na flickrze, tam też exify. Wszystkie foty R5 + 400, część z TC, ale z czasem gdy robiło się ich więcej dałoby radę robić 70-200, który też miałem, ale ani razu nie użyłem (ciężko na raz operować dwoma ciężkimi zestawami). Zrobiłem błąd, że nie przymknąłem trochę przysłony w paru kadrach, to są małe ptaszki i tu jednak GO powinna być większa.
193.
Załącznik 20025
194.
Załącznik 20026
195.
Załącznik 20027
196.
Załącznik 20028
197.
Załącznik 20029
198.
Załącznik 20030
199.
Załącznik 20031
200.
Załącznik 20032
a poza konkursem tak to wygląda w praktyce:
Załącznik 20035
Załącznik 20033
Załącznik 20036
Załącznik 20034
Bajkowe foty!
Ekstra!
super.
Kilka dni na Pomorzu i okolice Borów Tucholskich. Ładnie tam, byłem już któryś raz i lepiej się tam czuję niż na Mazurach :)
201. R6 + 400mm, ISO 4000, 1/5s (jakieś 45min przed wschodem słońca, granica lasu), panorama
Załącznik 20219
202. R6 + 400mm, ISO 8000, 1/80s, chwilę później do ptaszka wyżej dołączył partner i parka poszła na żer, godz. 4:10 i po fotach
Załącznik 20220
203. a cóż to za łepek wystaje znad trawy??
R5 + 560mm, ostre słońce
Załącznik 20221
204. krzykliwy
Załącznik 20222
205. czapla siwa na łowach
Załącznik 20223
206.
Załącznik 20224
207.
Załącznik 20225
az czuc te zimna mgielke na tych pierwszych dwoch.