Nie mozna im zarzucic braku wytrwalosci, uparcie dazyli do celu:mrgreen:
No risk, no fun:
http://www.youtube.com/watch?v=Gy8-tcAQeSc&eur
Wersja do druku
Nie mozna im zarzucic braku wytrwalosci, uparcie dazyli do celu:mrgreen:
No risk, no fun:
http://www.youtube.com/watch?v=Gy8-tcAQeSc&eur
W regulaminie jest taki zapis:
§ 17 Organizator zastrzega sobie prawo do dowolnej zmiany regulaminu bez konieczności informowania o tym.
wiecej:
http://floos.pl/index.php?option=com...d=219&Itemid=9
to ja zarzuce anegdotką
tego dnia jak każdego czwartku siedzimy sobie na matmie spokojnie i sluchamy wykładu... Matematyk skończył i nastała grobowa cisza. Naglę na całe pomieszczenie rozległo się potężne kichnięcie...
Cisza, wyszscy patrzą się raz na profesora raz na kichającego
Profesor się skrzywił patrząc na niego i po chwili zamyślenia przemówił:
"żeby Ci ryja nie urwało"
myslalem ze tam pier... ze smiechu:D
To mi przypomina inną historię: siedzę sobie kiedyś w kanciapie na wydziale (byłem adminem), stała tam również główna duża drukarka. W pewnym momencie wchodzi doktor D. znany z potężnego głosu i budzenia strachu wśród studentów. Popatrzył na drukarkę, podrapał się po głowie i jak nie ryknie: JEZU, ALE ZE MNIE IDIOTA!!!, tak że pół budynku słyszało :)
Nie odważyłem się spytać o co chodzi ;-) ale pewnie poszło na drukarkę nie to co trzeba :mrgreen:
Ten to miał fart :)
http://www.youtube.com/watch?v=CHONtESwUgQ
oszin
www.youtube.com/watch?v=hkqqMPPg2VI prawie jak Hitchcock :)