I nikt nie ma współczesnej unijnej ładowarki do smartfona?
Wersja do druku
Ja mam taką podróżną kostkę - daje 2x100W (używam jej zamiast zasilacza do mojego MBP) i ogólnie 4 x USB-C, 2 x USB-A, PD do 100W i do tego QC.
https://eu.ugreen.com/products/whole...esktop-charger
Awaryjnie nie powinno być problemu z dostaniem ładowarki PD w dowolnym sklepie.
p,paw
ale jak masz ładowarki a nie wziąłeś to do kogo pretensje? :) no sorry, do canona?
a po czym oceniasz czy się różnią czy nie od GC? :)
potrzebujesz ładowarki opartej o GaN np: Baseus 65W GaN (ma 3 usb), zresztą dałem linka do duńskiej strony to sobie poszukaj takie co pasuje
Moj test patony i wspomniana bateria ladowana z usb-c :)
https://youtu.be/Sm2hEyRm6Ao
mi nie chodzi o pretensje tylko o sytuacja awaryjna i jak się przed tym na przyszłość zabezpieczyć, i jak się okazuje potrzebuję albo nowych aku albo nowej ładowarki, albo jednego i drugiego bo nie da się tak jak kiedyś normalnie podłączyć aparatu żeby naładować baterie.
Miałem kiedyś Baseusa i się ujstwo rozwaliło (wypadało z każdego gniazdka).
Się znalazł wujek dobra rada :P
Skoro "awaryjnie" to czemu nie smartfonowa ładowarka podłączona do korpusu?
Tego też nie masz
Bo jak juz wspomnialem zabieram ja wszedzie, i wszystko laduje - smartfona, drona, sluchawki, powerbank, whatever.
Oprocz Canona.
100W przy 5V to 20A czyli przewód powinien mieć 2.5mm2 i serio przez gniazdo USB obojętnie jakie 20A może popłynąć? Jakoś tego nie widzę.
akurat używam baseusa 65W GanLite - dwa razy usb-c z PD, ładowarka "prawie normalnej" wielkości - więc na szybko sprawdziłem - ładuje R5 (jak wszystko inne) - mam tez sporo kabli usb baseusa w tym 100 watowe i kilka innych drobiazgów (np. konwerter usb-A na usb-c) - ten sprzet ma raczej sensowną jakość i współczesną specyfikację jeśli chodzi o PD i usb-c - wydaje się że wymagania co do ładowarki są opisane przez canona (ktoś je kiedyś cytował na forum)
--- Kolejny post ---
przeczytaj specyfikację PD (czesto jest opisana przy ladowarkch usb-c, a czasem nawet na ładowarkach) to ci się wyjaśni jak zrobic 100W
Poczytałem o PD. Człowiek całe życie się uczy :)
Nie wiem, jak wygląda kwestia ładowania najnowszej baterii LP-E6NH, bo takiej nie mam, ale mam chińską automatyczną ładowarkę Palo na USB i 2 sloty, która ładuje LP-E6N na każdym prądem 1A, i nie grymasi do czego jest podłączona. Może to być najzwyklejszy zasilacz sieciowy, PC, albo powerbank bez żadnych cudów, i działa.
Patona 141583S CAN LP-E6 ładuje wszystkie warianty E6 jakie mam...
Wymaga USB 5V 2A
Załącznik 12156Załącznik 12157
przetestowałem jeszcze (tani ale dobry :mrgreen:) powerbank PNY P-B20000 (45W, PD od 5V/3A do 20V/2.25A) - ładuje baterię w R5 jak również wszyskie inne moje urządzenia (jedyną wadę jaką posiada są nikomu niepotrzebne we współczesnym świecie zabytkowe porty usb-A wolałbym jeszcze jeden usb-c zamiast dwóch usb-A :mrgreen:)
wydaje się że usb-c z PD jest już standardem jeśli chodzi o ładowanie czy szybkie ładowanie i tego sie trzeba trzymać kupując ładowarki czy urządzenia
2szt patona z usbc już zamówione
dzisiejszy wschód słońca zabrakło ok 6 strzałów i 10sek video :roll:
a jak sprawa wygląda u konkurencji, to mi kolega powie jak wróci z roboty :D
Tak stoi napisane na tabliczce znamionowej. Ja nie potrzebuję ładowania w pół godziny, a ładowarka ładuje dwa akumulatory chyba ok. 3h- nigdy tego precyzyjnie nie mierzyłem. Zawsze mam więcej akku niż faktycznie zużywam w ciągu dnia, nastawiam ładowanie na noc, i rano mam komplet baterii.
Z powerbanka, który mam, też ładuje, a on jest na 4 ogniwa 18650. Wsadziłem 4 x LG 3000 mAh i przynajmniej wiem, co jest w środku, a każdy akumulator mogę sobie przetestować w ładowarce LiitoKala Lii-500 i ew. go wymienić.
Wpierniczanie się bez wyraźnej potrzeby w jakiś wydumany high-tech może zrodzić więcej problemów, niż dać korzyści, jak widać po tym wątku. Normalnie mi włosy dęba stają (ostatnie), bo nigdy nie miałem problemów z ładowaniem jakichkolwiek akumulatorów do aparatów, a mam 4 typy baterii, 4 oryginalne ładowarki i 3 Palo. To oryginalne mają jakieś dąsy, np. ładowarka Canona nie chce ładować podróbek LP-E17, a Palo ładuje wszystkie. Jeden nadmiarowy akumulator na zapasie spokojnie załatwi temat dłuższych cykli ładowania słabszą ładowarką, a może to wyjść taniej i efektywniej od wpierniczanmia się w jakieś drogie ładowarki z humorami.
https://youtu.be/cqR_bwJi_e4
Tutaj chłopaki łopatologicznie to tłumaczą.
nie wiem co jest wydumane i high tech że nowoczesny korpus potrzebuje zasilania usb-c z PD, raczej byłbym zdziwiny gdyby ktoś tam wsadził jakiś zacofany micro-usb z dziwną niestandardową technolgią albo i bez technologii - standardy to zasadniczo dobre rozwiązania
pewnie nic
ciekawe że człowiek się dowiaduje teraz o czymś co powinno być wystandaryzowane już dawno temu, choćby przez UE
7 lat temu gdy kupowałem nowego kompa i monitor okazało się, że nie da się ich pożenić - komp był na HDMI, a monitor na HDMI i DP, przy czym HDMI było jedynie w Full HD. I klops, żadne przejściówki nie działały. Musiałem zmieniać komputer na taki z DP, bo nie dało się korzystać z monitora w pełnej rozdziałce. Druga dekada XXIw a jak się okazało nie dało się połączyć kompa z monitorem.
bateria nie ładuje się wewnątrz korpusu po podpięciu zasilania po złączu usb-c korpusu - eliminuje to konieczność wożenia ladowarki do baterii bo można ładować korpusem - ja nie mam takich potrzeb ale wyobrażam sobie że są osoby które nie chcą wozić czy nosić dodatkowego szpeja gdy ładowarkę do telefonu czy pawerbank będą i tak mieli (albo robić to w razie niemca czyli awaryjnie jak kolega w wątku) - smartofony idą karawaną nie tyko w temacie zdjęć w temacie ładowania też, standardem jest usb-c PD już od kilku generacji stąd jedna ładowarka/zasilacz może zasilić czy naładować kilka różnych urządzeń notebook,telefon,DAP,aparat i pewnie parę innych rzeczy.
cytat z materiałów reklamowych
"Model EOS R5 jest zasilany przez zaawansowany akumulator LP-E6NH, który ma o 20% większą pojemność niż starsze akumulatory LP-E6N i po jednym naładowaniu umożliwia zrobienie 490 zdjęć w ściśle określonych warunkach testowych*, a znacznie więcej w rzeczywistych warunkach fotografowania.
Akumulatory LP-E6NH można ładować za pomocą dołączonej ładowarki do akumulatorów lub w aparacie przez złącze USB C 3.1 obsługujące zasilanie 5 V / 1,5 A (PD). Dostępny jest również uchwyt pionowy BG-R10, który może pomieścić dwa akumulatory jednocześnie, co pozwala wydłużyć czas fotografowania.
Starsze akumulatory LP-E6 i LP-E6N są zgodne z modelem EOS R5, jednak w przypadku korzystania z modelu LP-E6 bardzo szybkie fotografowanie i ładowanie poprzez aparat nie jest możliwe."
a odpowiadając na twoje pytanie ja mógłbym żyć bez zasilania w aparacie ale gdybym był na jakimś trekingu to pewnie chciałbym zrezygnować z noszenia canonowego zasilacza
Kolega powiedział, że w Sony A7IV normalnie ładuje aku ze zwykłej ładowarki do fonu, trwa to dłużej, ale ładuje.
Tymczasem dotarły 2szt tych aku z USBC :)
A ja z kolei sobie w ogóle nie wyobrażam ładowania baterii w aparacie z przyczyn funkcjonalnych. W nocy takie coś obleci, ale za dnia ładowarka ładuje zapasowe baterie, a aparat jest wolny i gotowy do działania, czyli ładowarka jest mi potrzebna niezależnie od okoliczności.
Ładowarka Palo waży ca 75 g, ma wyświetlacz LCD, własny kabel USB A, wejście mikro USB, wejście USB C, i wyjście USB A, a więc może robić też za powerbank. Do zasilania używam małych (40 g), chińskich, zasilaczy sieciowych z czterema wyjściami USB A 4 x 3,5 A, a zasilam- czasem jednocześnie- 2 ładowarki, 2 radyjka, 2 nadajniki BT, i jeszcze e-papierosa. Póki co nie dysponuję jeszcze ani sprzętem, ani bateriami, które by miały wyższe wymagania względem zasilania.
jakiś czas temu przeszedłem na usb-c - ładowarka którą używam to 65 watowy GanLite Baseusa z dwoma wyjściami usb-c (mam jeszcze małą (kilkanascie watów usb-c PD) kóra była dołączona do xperii 1 ale jej nie używam), i od tego czasu po prostu nie kupuję przestarzałych lub zabytkowych urządzeń :mrgreen:
te patony z USB obniżają szybkostrzelność, z każdym moim obiektywem
szybkość z trrrrrrrrr spada z nimi do pac-pac-pac-pac :roll:
Dlatego nigdy nie kupię chinczyków, ciekawe jak samo ogniwo trzyma napięcie, bo różnie z tym może być.
Samo ogniwo to prosta rzecz. Problemem jest chip który w podróbkach może nie dawać odpowiedniej mocy dla danego aparatu. Inaczej mówiąc zbyt mocno ogranicza maksymalną moc baterii.
Rozbierałem kiedyś taką podróbkę do 650D bo nie miała mocy przy filmowaniu, okazało się że ogniwo jest b.mocne i po zmostkowaniu chipa wszystko było lepiej niż w orginale. No ale nie było już zabezpieczenia więc je wywaliłem bo trochę strach na wypadek jakiejś nieprzewidzianej awarii. @cauchy wygląda że twoja wersja chipa też jest odrobinę za delikatna do R6.
spoko, w sensie nie jest to wielki dramat, najwyraźniej na zwierzaki będę zabierał jeden taki aku i trzymał go w rezerwie, do landszaftów to rybka
Bo 15-35 to chyba najmniej prądożerny obiektyw jaki mam. Taki EF 24-70/4 macro, zużywa baterię dwa razy szybciej, o 70-300 is nie wspomnę bo tak im głośno szarpało że go zbyłem od razu bez testowania na R6. Myślę że to stabilizacja jest najbardziej prądożerna w EFach, mój ulubiony EF85/1.4 L is też wyczuwalnie szybciej rozwala baterie.
Niestety chińskie podróby (nie tylko akumulatorów do aparatów) mają problem nie tyle z pojemnością a utrzymaniem wydajności prądowej.
Nie bez powodu sam Canon w swoich oryginałach ogranicza funkcje aparatu przy naładowaniu baterii poniżej 60% (co potrafi mnie doprowadzić do szewskiej pasji). W takim chińczyku pewnie problem pojawia się już od 100% - to znaczy bateria nie trzyma nominalnego napięcia przy stosownym poziomie naładowania.
p,paw
Cześć,czy jesteście w stanie powiedzieć np o ile procent spada u Was pojemność baterii przy bezczynnym leżakowaniu w body?Czy ubytek np 2% przez 4 dni to ok?
Nawet poza body z powodu wewnętrznej upływności ogniw potrafi w różnych bateriach tyle procent spaść.
2% przez 4 dni to chyba coś jest nie tak. Bateria pewnie już mocno wyeksploatowana albo R6 ma jakiś dodatkowy bodyalarm załączony :)
Trudno wyczuć czy to tak ma być. Nie mam R6 ale w 5D to raczej nigdy takich rzeczy nie zauważyłem.