Dobry dowcip nie jest zły. Przez moment paluchy mnie zaswędziały i chciałem też coś docipnego napisać...:twisted:
Mówimy o obiektywach będących ekwiwalentami 35mm na małym obrazku.
Wersja do druku
Uważam, że canon udowodnił obiektywem EF-M 22/2, że można bez problemów wypuścić coś takiego dla bezlusterkowca a dla APS-C z lustrem już nie tak prosto (i tanio).
Swego czasu właściciele cropa Canona chcieli uciekać do Nikona bo ten wypuścił 35/1.8 tylko do cropa. No i na tym Nikon poprzestał.
Myślę, że w wykonaniu C i N taki obiektyw wychodzi drogi a właściciele cropa liczą się z groszem ( i dlatego pewnie są w APS-C) no i mamy zastój u obu potentatów. Producenci niezależni nie wychodzą przed orkierstrę i czekają na ruch potentatów no i mamy impas w temacie. Pewnie, że to takie sobie gdybanie ale wierzę, że komuś pierwszemu puszczą nerwy i się ruszy.
Heh, ja nie mam nic przeciwko jak najlepszemu wizjerowi, a wykastrowanie przez Nikona wizjera w D700 do 90% powierzchni kadru było nie najmniejszym argumentem za Canonem 5Dm2, gdzie kastrowanie jest mniejsze, do 95% powierzchni, a i tak mnie wkurza często. Nb. ciekawe, że w zarówno w 5Dm3 jak i w D800 dali już solidarnie 100% krycia kadru...
Ale ja nie pisałem o wizjerze, tylko o lustrze, a w zasadzie o całym układzie. Już parę lat temu, jak bodajże Panasonic zaczął przebąkiwać o idei aparatów bez luster, pytałem, co im zajęło tak dużo czasu, aby wpaść na pomysł tak oczywisty - to co było konieczne przez kilkadziesiąt lat, byśmy mogli oglądać świat przez obiektyw, czyli peryskop, z koniecznością jego usuwania przy samym robieniu zdjęcia - można zastąpić czymś lepszym, bo obrazem, jaki widzi sam element rejestrujący.
To technologia raczkująca, układy z peryskopami mają za sobą kilkadziesiąt lat rozwoju i czas jakiś potrwa, zanim jedno zastąpi drugie, ale jesteśmy na dobrej drodze.
Znów nawiasem, idee, jakie Dawkins zawarł we "Wspinaczce na szczyt nieprawdopodobieństwa" co do ewolucji biologicznej, pomagają zrozumieć, dlaczego tak trudno ludziom przekonać się do rzeczy potencjalnie lepszych.
Rozumiem twoje indywidualne rozterki co do pragnienia posiadania obiektywu 22/2 w systemie ES-F, ale podejrzewam, że nie tylko w Canonie są ludzie, którzy rozumieją, że czas lustrzanek dobiega końca i bez aparatów takich jak EOS M przyjdzie im splajtować.
Ja mając do wyboru lustrzankę i aparat bez lustra, niezależnie od wielkości sensora, mając zapewniony obraz w podglądzie bez zauważalnych opóźnień i z odpowiednią rozdzielczością (przy zachowaniu identycznych innych parametrów) nie wahałbym się ani chwili biorąc ten drugi. Nb. te "identyczne parametry" nie są łatwo dostępne dla lustrzanki właśnie, z wyjątkiem: technologie autofocusa dostosowane do lustrzanek też muszą mieć czas na ewolucję.
A co do Olympusa i Panasonica pełna zgoda (może poza samym sformułowaniem ;) )- dały swoim użytkownikom aparaty bez luster znacznie wcześniej niż Canon. Znów nb. - Nikon nie zrobił tego do tej pory.
Żeby nie wkurzać przeciwników EFM Canon zataił dedykację tego:
EF-M 55mm f/1.3 Coming in 2013? [CR1] Ť Canon Rumors
i robi nadzieję lusterkowcom.
Canon Rumors to jaki ma odsetek trafień?
w tym szczegolnym przypadku nie robi to wiekszej roznicy ;)
generalnie, mowiac o systemie M mowimy o uzytkownikach, ktorzy statystycznie kupuja 1,5 obiektywu. i tu cos takiego jak lojalnosc wzgledem marki, a juz zwlaszcza jakiegos tam bagnetu, jest naprawde znikoma.
ale nie, absolutnie nie upieram sie, ze Oly czy Panasonic sa idealne. aczkolwiek wszystko wskazuje na to, ze kombinacja GH2 + 20/1.7 jest najblizsza idealowi, ktorego szukam. Canon moglby to zrobic lepiej i taniej... ale mu sie nie chce... :(
dlatego wlasnie za kazdym razem powtarzam, ze chodzi mi o moje osobiste podejscie. od nikogo nie wymagam zgadzania sie, ale tez zle reaguje na wczesniejsze uwagi typu: jak ktos osmiela sie pisac negatywnie...
to akurat jest mocno dalekie od prawdy.
ja wiem, ze media teraz bija piane wylacznie na tematy typu bezlusterkowce, czy tablety, ale lustrzanki czy klasyczne komputery trzymaja sie nadal co najmniej mocno. i po poczatkowym zachlysnieciu sie nowoscia wiele osob zaczyna odkrywac, ze wywalenie lustrza czy klawiatury i normalnych zlacz :D bynajmniej nie jest lekarstwem na wszelkie problemy.
lustrzanki w mainstreamie maja przed soba spokojnie jeszcze co najmniej 5 lat (a obstawialbym nawet i 10). a na dluzej to zadna z tych firm nie planuje, bo rynek zbyt dlugofalowe plany szybko weryfikuje. w zwiazku z czym... nie rozpedzalbym sie z wieszczeniem smierci tego czy owego. zwlaszcza patrzac na bezwlad korporacji takich jak Canon czy Nikon...
ja rowniez, tylko to jest jeszcze, z roznych powodow, bardzo dalekie od wyrownania tych parametrow.
natomiast nieodmiennie - nie jestem zainteresowany zmiana normalnego dla mnie aparatu pokroju 5D/40D na mydelnice taka jak EOS M. nie chodzi tu o kwestie ideologiczne czy konstrukcyjne, tylko funkcjonalne.
Fotopolis.pl: Canon EOS M - pierwsze zdjcia przykadowe - chłopaki grają na zniżkę? ;)