No ja bym nawet chińskich nie pokazywał do wyboru ;] , później będą żale że sie rozkleja , o ile podczas klejenia się nie rozklei.
Wersja do druku
No ja bym nawet chińskich nie pokazywał do wyboru ;] , później będą żale że sie rozkleja , o ile podczas klejenia się nie rozklei.
A dla mnie zdjęcia oddane w ładnym, dedykowanym pudełku wyglądają dużo lepiej niż w badziewnym chińskim albumie.
Bez przesady , oddałem pewnie z setkę chińskich , część wśród znajomych , ze dwa mam od kilku lat do pokazywania i jeszcze nikt się nie skarżył. Te ze znaczkiem Q-seria są niezłej jakości i mają kartki grubsze niż Goldbuch czy Henzo.
No cóz ja kupiłem jeden i podziękowałem , teraz pokazuje klientom jako przykład albumu kiepskiej jakości ;]
Osobiście też wolę albumy Barańskiego i jako że zamówiłem już ich sporą partię będę starał się namawiać klientów właśnie na nie. Jednak " klient nasz pan" niech sam decyduje.
Bueheehe, gdzie, kto tak to przedstawia?Cytat:
targi [...] jako szczyt profesjonalizmu i sabat top fotografów
Byłem w czwartek w konkretnym celu odebrania przesyłki, a że znajomi jechali, to skorzystałem.
A najlepiej w fotoalbumie/albumie na przyzwoitym poziomie. Co do pudełka - nie wyobrażam sobie specjalnie, jak ludzie mają oglądać te zdjęcia?Cytat:
zdjęcia oddane w ładnym, dedykowanym pudełku wyglądają dużo lepiej niż w badziewnym chińskim albumie.
wyjmują - oglądają ;]
pudełko jest dobre jak ktoś chce odbitki , ale nie zamawia albumu , oddawałem w kopercie zawsze ale to tak jakoś lipnie
Nie wyklejam, a jeśli to wyjątkowo.
Nie wiem skąd ten "zarzut".Cytat:
Że układ chronologiczny nie jest jedynym słusznym?
Chyba należałoby rozdzielić organizację i PR od wystawców. Wiele z firm to naprawdę profesjonaliści - DA, NajlepszeFoto, Nelec itd.Cytat:
Ci, co się wystawiają
Też, czasem, ale sam projektuję z papieru satynowego...Cytat:
oddawałem w kopercie
Rozumiem, że z pudełkiem dajemy rękawiczki, żeby zdjęcia, nie zostały naznaczone milionem paluchów. Nie wierzę jakoś, że młodzi od razu wkleją zdjęcia do albumu, że nie przejrzą ich oni (i pewnie połowa rodziny oraz znajomych) kilkanaście razy. Ja bym przejrzał, bo skoro wybrałem fotografa, którego zdjęcia mi się bardzo podobają, to ciekaw byłbym efektów pracy.
Jakoś dziwnie się układa fakt, że spora część najdroższych fotografów skąpi na album. Fotografowanie za kilka tysięcy i zdjęcia w pudełku z logo. Szczyt profesjonalizmu i skąpstwa. Ponoć wzory brane z najlepszych na zachodzie. Ciekawe w czym Ascough oddaje zdjęcia? Pewnie w woreczku foliowym, bo bierze jeszcze więcej za śluby :D A te pięknie wyklejane albumy na jego stronie to pewnie ściema.