Ja pisze z praktyki, nie z ksiazek.
Wersja do druku
Ja pisze z praktyki, nie z ksiazek.
No nie, ale co sie straci czasu i nerwow...Cytat:
Zamieszczone przez RobertON
Właśnie, piszę z sądowej praktyki.Cytat:
Zamieszczone przez MC_
No, czyli mozesz potwierdzic kierowanie niejednokrotnie absurdalnych aktow oskarzenia i strate czasu i nerwow przez delikwenta.
Z sądowej praktyki: nie traci się czasu i nerwówCytat:
Zamieszczone przez RobertON
Zdecydowanie - dobrze jak Sąd I instancji załapie o co chodzi.Cytat:
Zamieszczone przez MC_
A jak nie, to niestety bzdurne postępowania da się w Okręgu wyprostować...albo nie...eeech, to nie temat na forum fotograficzne.
RobertON - akt oskarżenia w takich sprawach - proszę podaj ile takich spraw znasz ?Cytat:
Zamieszczone przez MC_
Znam przykłady samochodowe, ale jako biegły nie mogę o tym pisać ani rozmawiać poza Sądem. Kropka.Cytat:
Zamieszczone przez Tom77
Znam to od innej strony:Cytat:
Zamieszczone przez RobertON
Sprawa wygląda tak:
"A" kradnie
"B" kupuje np na allegro
"C" - właściciel znalazł swój towar
"B" oddaje skradziony towar, na przesłuchaniu pokazuje dowód zakupu i wraca do domu
Ścigają "A" albo .....
Podsumowanie:
"A" zarobił
"B" stracił
"C" jest na 0
A osobnik B ma i tak sprawe o nieumyslne paserstwo. Nie zawsze, lecz czesto. Kilkadziesiat przypadkow znanych mi osobiscie. Jesli wiesz lepiej, to gratulacje.