@czarny1999, jak długo "latam", to z wagą nigdy na żadnych liniach nie było problemów,
pod warunkiem, że zachowane były wymiary w granicach rozsądku.
A korzystałem z usług WizzAir, CentralWings, RyanAir...
Sam "święty" nie jestem, i nie raz, nie dwa, trzeba było nieźle "grać", by nie dać po sobie poznać,
że ta mała walizeczka podręczna waży nie 15kg, tylko prawie 30kg :twisted:
Ale zawsze staraliśmy się mieć w miarę przepisowe wymiary no i nie przesadzać
z ilością bagażu podręcznego na osobę.
Poza tym było tak, że jeśli podczas odprawy bagażowej zasadniczy bagaż nie przekraczał normy,
to nawet nie prosili o podręczny na wagę, pomimo że miałem go przy sobie i nie ukrywałem.
Nie raz nawet odruchowo chciałem wtrzucić na wagę,
ale obsługa grzecznie i z uśmiechem stwierdzała: "Nie, nie... dziękuję, nie trzeba..." :shock:
Dawniej oprócz podręcznego można było mieć aparat na szyji, oraz torbę z laptopem na ramieniu,
i nie robili kompletnie żadnych problemów.
Tylko że ludziska zaczęli przeginać tak z gabarytami, jak i z ilością "tobołów" na osobę.
A jak wprowadzili "odprawę on-line" - łooo matko!!! :shock:, wtedy się zaczęło...
No bo kto Ci zważy torbę, jak masz tylko podręczny,
i nie musisz podchodzić do odprawy bagażowej???
Tak dla przykładu - 180 pasażerów=180 walizek i załóżmy,
że tyle (z niewielką rezerwą) mieści się nad głowami.
A teraz niech każdy ma dwie, albo trzy walizki... gdzie to niby upchnąć???
Ja tam nikogo nie bronię, ale bądźmy realistami.
Nie raz byłem świadkiem, jak obsługa zabierała bagaż "podręczny" do luku bagażowego,
bo najzwyczajniej nie mieścił się w schowku nad głowami,
lub (rzadziej) nie było już miejsca w schowkach.
Bardziej wkurzał mnie inny mankament, jak jeszcze nie było bezpośredniego połączenia z Polską.
Brak normalizacji wagi i gabarytów bagażu dla wszystkich linii lotniczych.
Przykładowo, moja trasa do z przesiadką:
- Katowice - Paryż z WizzAir, podręczny 10kg, zasadniczy 25kg
- Paryż - Dublin z RyanAir, podręczny 15kg, zasadniczy 20kg :evil:
Pomijam już różne normy dla wymiarów... to jest IMHO "sajgon" i żenada,
że każdy przewoźnik sobie, rzepkę skrobie...
Ten problem istnieje do teraz, i nikt z tym nic...
Pozdrówka!