Ja dołożę jeszcze od siebie. Wybierając się z samego rana w celu przebrnięcia przez szlak czerwony zwany Orlą Percią.
Godz. 6:00 Kuźnice - Ruszamy dziarsko obładowani całym majdanem - pogwizdujemy
Ruszamy Doliną Jaworzynki do Murowańca - robimy zdjęcia - jest dobrze
Godz. 7:30 Murowaniec - jakaś kawka - ruszamy na przełęcz świnicką - majdan ciągle na wierzchu
Ok godz. 9:00 - 9:30 jesteśmy na przełęczy - ruszamy w drogę - ciągle z aparatem (jednak już jakby cięższy on jest) przy boku
Po ok.pół godziny pierwsza niespodzianka - zagotowało się - chmury zeszły na ok 2000m. zaczyna dżdżyć - sprzęt idzie na swoje miejsce czyli do plecaka...i jest cytowana sytuacja opisana przez Piotra.
Ale najzabawniejsze jest co innego, bo od czasu do czasu robią się warunki i człowiek się przemoże, i wyjmie ten aparat z plecaka, i pstryknie fotkę....około południa przechodzimy przez Zamarłą Turnie i pierwszy raz myśl przechodzi przez głowę "po co to taszczysz durniu". W okolicy 15:00 śmigamy przez Granaty i zaczynamy się zastanawiać czy może nie wywalić gdzieś zbędnego balastu :roll: Rozumiem że Orla Perć jest jedyna w naszym pięknym kraju i pozdrawiam wszystkich ruszających na ten szlak z EOSem 5Dm2 + grip oraz 6 stałkami, a każda eLka :p