Gratuluję, a przy okazji zazdroszczę kolejnego udanego pleneru!
Do ostatniej chwili wybierałem się z Wami, ale przeziebienie które mnie dopadło do dziś nie chce odpuścić. Może następnym razem? Choć to też będzie raczej trudne, gdyż do końca czerwca pracuję we wszystkie łikendy, mam za to wolne w tygodniu. A podejrzewam, że Wy jako Ludzie Pracy macie na odwrót :).
Pozdrawiam!