Cytat:
Wsrod ludzi, ktorzy fotografuja hobbystycznie, zawodowo, udaja, ze fotografuja, ciagle pytaja, ciagle kupuja i sprzedaja i to niezaleznie jakiej fotografii sprawa dotyczy. Udaja profesjonalistow lub udaja, ze nie maja zielonego pojecia w temacie - U tych wszystkich ludzi, ktorzy nie znalezli swojego miejsca w swiecie fotografii jest pare tematow dyzurnych w tym modne "systemy". Canon, nikon i reszta swiata. Syfra, cyfra, analog i film, srajtasma, sredni, wielki format, pinhole, techniki szlachetne, powroty do analoga wypinajac sie na cyfre. No i goracy temat, ktory potrafi niezle rozgrzac w zimowe wieczory wszystkich ludkow, ktorzy swoje marzenia fotograficzne o posiadaniu talentu do robienia zdjec realizuja na forach, blogach, portalach spolecznosciowych, dostepnych ogolnie galeriach fotograficznych itepe, itede - dyskutujac o filtrach, torbach na sprzet, limitedach, gwiazdorach, puszkach i sloikach na ogorki.
Obiektywy. Jestem z nimi zaprzyjazniony, mam ich w pip, czasem sam nie wiem ile ich mam. Wlasciwie to sklamalem bo w gruncie rzeczy to jakos ta "inwentaryzacje" kontroluje. Kolekcjonujac manualne obiektywy do 35mm, kupujac adaptery umozliwajace podpinanie obiektywow roznych systemow do innych systemow dosc duzo rzeczy nauczylem sie i przyznaje, ze mnie to jakis czas bardzo zajmowalo. Gdy mialem trudnosci aby znalezc prace kilkanascie tygodni z rzedu wystawialem sprzet fotograficzny na eBay, 30-40 aukcji tygodniowo. Udalo mi sie polaczyc przyjemne z pozytecznym. Teraz juz w fotografii analogowej nie szaleje. W dalszym ciagu jest duzo do kupienia, jak czlowiek nauczy sie pewnych technik to mozna bardzo duzo rzeczy znalezc. W duzym formacie jest podobna sytuacja sprzetowa jak w 35mm czy srednim formacie. Jezeli wyznaczymy sobie jakies poziomy, ktore odpowiadalyby jakosci sprzetu do fotografi wielkoformatowej to bedzie identycznie jak w innych formatach. Im wyzej tym drozej. Poza fotografia architektury, natury, fotografia uzytkowa - reklama, corporate - dominuje a w zasadzie powinien dominowac portret a raczej tematyka zwiazana z czlowiekim - ogolnie. Rodzaj sprzetu determinuje rodzaj zdjec, w chwili obecnej stosunkowo rzadko uzywa sie duzego formatu do reportazu, sportu. Niestety, wraz ze wzrostem popularnosci duzego formatu obniza sie jakosc upowszechnianej fotografii. Ludzie przechodzac "pietro lub dwa" do gory ciagna za soba z determinacja przyzwyczajenia nie zawsze dobre, ktore wyniesli z mniejszych formatow. I to nie chodzi o technike wykonywania zdjec. Po prostu niektorym trudno zrozumiec, ze zasady w 35mm czy 6x9 nie mozna przeniesc na 4x5, 5x7 i dalej, bo im wyzej tym gorzej. Zdjecie slubne akceptowalne analogiem czy cyfra FF nie mozna sobie od tak przetransferowac na LF bo to w ogole nie zagra. Wielu fotografujacych nie radzi sobie z kompozycja dlatego, ze nie nadaza za odwroconym obrazem. Ludzie nie radza sobie ze sprzetem, nie potrafia kontrolowac ustawien kamery nie rozumiejac, ze tam nie ma n-krotnego punktowego fokusa a kazda niekontrolowana zmiana ustawienia przedniego czy tylnego standardu przeniesie ostrosc w sposob przez robiacego zdjecie zupelnie niekontrolowany. Do tego dochodza rozne "wiary". Wiara w obiektywy z powlokami, wiara w kamery ze wszystkimi ruchami, wiara w holdery plastikowe, wiara w obiektywy z migawka, wiara w collodion, ktory wystrzeli nas od razu w fotograficzny kosmos, w ktorym slychac pieprzenie bzdur, ze odklejajaca sie warstwa "emulsji" to nic innego jak niedostepny zwyklym pstrykaczom top artystyczny. Kazdy szaleje aby zdobyc petzval, meniscus, i portretowy koniecznie soft. A poprawnego zdjecia na 35 nie umie zrobic. Ja tez nie umiem i fajnie.
Jezeli postawimy obok siebie 5 manualnych obiektywow 50mm to beda sie roznily wygladem, ale nieznacznie. Czasem z daleka mozna sie pomylic i niektore obiektywy szerokokatne tez okreslic, ze sa to 50tki. W starych obiektywach do duzego formatu do momentu podgladu tego co wiadac na matowce praktycznie nie mozna nawet podac ogniskowej ani stopniowania przyslon w przypadku obiektywow, ktore sa opisane nie wg wspolczesnych standartow, lub nie sa nawet opisane. Na korpusie obiektywu wystepuja slowa nic nie znaczace jak Paris, London, czy nr 5, seryjny numer bez podania wytworcy tez nie jest zadna informacja. Szybko i na oko mozna wyznaczyc ogniskowa na scianie czy na podlodze, ale to bedzie na oko. W zasadzie to aby okreslic przydatnosc danego obiektywu dla konkretnej kamery trzeba wykonac nim zdjecie. Inaczej w wielu przypadkach kupujac cos na eBay czy od prywatnego sprzedawcy przypomina wrozenie z krysztalowej kuli. Troche inaczej jest w przypadku "brand" - Goerz, Ross, typu obiektywu, ktory odnosi sie do budowy lub przeznaczenia - aplanat, areo, aerial, rectigraph, symetric, jego pole krycia - 4x5, 8x10... W tym momencie mamy juz jakas informacje i wtedy nasze oczekiwania mozemy uzupelnic wiedza jak posiadamy lub wyczytamy z roznych zrodel. Ale dalej - dopuki nie zobaczymy chociaz odwroconego obrazu na matowce i nie wykonamy poprawnego technicznie zdjecia - nasze oczekiwania moga byc guzik warte nawet w momencie gdzy kupilismy od znanego sprzedawcy i jestesmy przekonani, ze to co do nas przyleci to bedzie to co sobie wymyslilismy. To nie jest kupno nowego obiektywu Canon u autoryzowanego dealer'a tylko "szalenstwa" rynku wtornego. Niektore obiektywy mozemy jednak kupowac prawie w ciemno. Osobiscie mam przekonanie do rapid aplanat czy inaczej rapid rectilinear. Konstrukcja J.H. Dellmeyer, z 1866 roku. Symetryczny obiektyw, 4 soczewki w 2 grupach, przod odwrocony o 180°, osia jest plaszczyzna przyslony. Na ponizszych zdjeciach sa bardzo podobne do siebie 2 obiektywy. Identyczne rozmiary i waga barrel, identyczny gwint na obu korpusach. Soczewki mozna zamieniac w obu obiektywach wg dowolnej kombinacji. Identyczne soczewki jezeli chodzi o grubosc sklejonej grupy. Identyczne pierscienie z osadzonymi soczewkami. Identyczne otwacie loza na watehouse stop. Identyczny gwint mocowania obiektywu. Roznice: obiektyw z lens hood to nieoznakowany Rapid Rectilinear nr 5, SN 20689, w pozniejszym okresie rysikiem wykonany napis 12x15, drugi obiektyw to J.H Dallmeyer 12x10, London, Rapid Rectilinear, Patent i brak numeru. Roznica jest takze w otwarciu na water stops, w Dallmeyer 1 5/8 cala, w no brand 1 3/8 cala, tenze obiektyw ma znacznie wieksza ogniskowa niz Dallmeyer, na SinarP 5x7 zabraklo mi mieszka aby go wyostrzyc, brakuje jakis 2-3 cali na rail. Teraz aby okreslic "performance" trzeba zrobic zdjecia.