Ja też mam z VC i nie mam problemów... raczej jest to szukanie dziury w całym.. ;)
Wersja do druku
Ja też mam z VC i nie mam problemów... raczej jest to szukanie dziury w całym.. ;)
Ja także zakupiłem Tamronka 2.8 17-50 z VC do mojej puszki 350D. Odczucia?
1. Solidny obiektyw z punktu widzenia gołym okiem.
2. Ciężki,ale taki wolę.
3. Co do współpracy z puszką - czasami brak komunikacji, raz na jakiś czas, szczególnie wyskakuje przy pełnej dziurze jak ostrze - ponowne założenie załatwia sprawę (wył/wł nie)
4. Zdjęcia miodzio, ale czasami troszkę nie wyraźne, tutaj skłaniam się do mojej umiejętności robienia zdjęć, celowania i AF puszki
5. Jeżeli już trafia to elegancko, ostry jak brzytwa.
6. VC mam włączony cały czas, jakoś muszę popróbować na wyłączonej, choć często gęsto ISO 100 i 200, więc może dlatego lekkie rozmycie...
7. Kupiłem nowy, pudełeczko itp...
8. Czasami przy ostrzeniu i włączonym VC obraz podskoczy
9. Wrażenia jak za KIT'a - nieporównywalne, naprawdę jest ostry, a człowiek chciał swoją poczciwą od nowości puszkę wyrzucić na "stary San" bo zdjęcia co bądź...
Choć jakby ktoś chciał kupić... :)
Ja zazwyczaj porównuję tutaj obiektywy i za każdym razem zgadzało się to z prawdą:
http://www.the-digital-picture.com/R...mp=0&APIComp=0
Zrobiłem też szybki test w sklepie i VC troszkę bardziej jest mydlący, ale żeby to zauważyć to trzeba z lupą. A jeżeli, ktoś twierdzi, że wersja VC to porażka z takim mydełkiem to niech zobaczy Canona o co najmniej 1tyś droższego tyle, że canona można brać w ciemno i FF/BF się nie uświadczy nie mówiąc już o wspaniałej pracy cichego AF, co w tamronie może irytować.
Dlatego do kościoła Tamron raczej się nie nadaje, chyba, że ktoś lubi wkurzać księdza, ewentualnie będzie focił przy śpiewach ;) Ja ostatnio chrzest fociłem raz spróbowałem i podziękowałem i w końcu ręcznie ostrzyłem. Oczywiście ktoś powie, a co z lustrem. No tak, tylko, że lustro to 1 klapnięcie dobrego momentu, a ostrzy się wielokrotnie nie koniecznie w danym momencie strzelając fotę.
Polecam obie wersje Tamrona i chwila zastanowienia powinna iść w kierunku czy chcę dopłacić i mieć stabilizację czy nie. Bo jakość to w zasadzie to samo, tak samo z głośnością gdy ktoś potrzebuje ciszy to tylko Canon lub manualne ostrzenie ;)
Kolejne porównanie obu szkiełek, jakich wiele w sieci:
http://www.thaidphoto.com/forums/sho...d.php?t=160617
Nawet jeśli nie odczytasz tych tajskich mróweczek, to może Ci chociaż fotki pomogą w wyborze :wink:
IHMO stabilizacja w takim szkle średnio sie przydaje. Samo szkło droższe, filtry do niego droższe i w dodatku wydaje się być mniej ostry, choć to zależy jak się trafi.
Akurat stabilizacja przydaje się gdy jest mało światła, wpływając pozytywnie na trafienia AF. Poprzedniemu modelowi zdarzają się problemy w takich warunkach. A co do ceny, wersja VC jest obecnie nawet tańsza niż jego poprzednika kilka lat temu. Wiem, bo sam kupowałem. Filtry faktycznie droższe, ale od czego redukcja?
stabilizacja może być bardzo potrzebna przy fotografowaniu krajobrazów przy słabszym świetle
Lub jak ktoś wspomniał - filmów (wiem,powtarzam się)
Filmowałem ostatnią wersją bez stabilizacji- nie polecam. Przy ujęciach "z ręki" obraz strasznie się trząsł, przynajmniej mi. Zreszta, przy ujęciach ze statywu też, przy zmianie ostrości :( Ale to raczej kwestia mojej niedelikatności ;)
Jeżeli ma się grubszy portfel to nie ma problemu, jakieś L i po problemie. Kłopot jest przy zakupach budżetowych, tu moim zdaniem Tamron z VC oferuje dużo za swoją cenę. Kupiłem go na jesieni i prawdę mówiąc nie miałem jeszcze okazji dać mu porządnie w kość, przynajmniej jeżeli chodzi o VC. Może brzęczy i buczy, ale jest w miarę tani i zdjęcia potrafi robić całkiem znośne. Warto wypróbować kilka modeli, kupowałem z netu i AF łagodnie mówiąc, czasem się rozmija z moimi oczekiwaniami.
Najrozsądniej poszukać używanego w dobrym stanie, nie będzie pasował to można puścić dalej i nie ponieść zbyt dotkliwej straty.
Koszt filtrów to również spory problem, teraz dodatkowo poszukuję c 10-22, a tam jeszcze większe potrzebne. Rozwiązaniem może być system cokina, zwłaszcza jeżeli chodzi o połówki.