robiłem na koncertach zdjęcia i 300D i kilka przyzwoitych wyszło :D
Wersja do druku
ŚP. 300D pochowałem 3 lata temu. To był zacny sprzęt, niepowtarzalny.
5DMK3 wolę nie macać, żeby się nie zakochać.
Kiedys zakochałem się w Canonie 1Ds MK1 i choć go już kiedyś miałem to los obdarzył mnie zacną sztuką 1DsMK2 o ktorej nawet nie sniłem. Moment zakochania przypadł na moment wypuszczenia tej sztuki na rynek. 7999 dolarów cena początkowa. Pomyslalem ze to nierealne zebym go kiedys mial, albo jak będzie szansa go kiedyś kupić, to pewnie będzie zjechany. Udało mi się nabyć sztukę z przebiegiem 14tys. Żeby tym sprzetem fotografowac trzeba go na prawde rozumiec... Teraz? to sa takie cwaniaki bez ksztyny szacunku. 6D myslicie ze jest bardziej zaawansowany? A skąd, porównując do okresu, to jest kolejny bubel. 6D jest tworem niskich lotów na aktualnym poziomie technologicznym. Z czasów 1Ds MK2 nie można go porównać nawet do ŚP 300D. 6D - przejściówka, można go porównać do Nikona D80 - który pojawił się jak na rynku tak samo jak identyczne zjawisko 6D. Miano kultowego aparatu będzie miał na zawsze 5DMK1 i ewentualnie MK2. MK3 już wyszedł przekombinowany i choć ma zwolenników to już nie jest to samo. obraz z 6D? prawdziwa lustrzanka cyfrwa - maksymalnie plastikowy obraz. Wiecie że szum dodaje dynamizmu na zdjęciu? Nie groch z kapustą, ale taki delikatny szumik. 1Ds MK2 daje właśnie taki delikatny szumik. Możecie wieszać psy na 1Ds MK2 i MK3, ale to nic wam nie pomoże, takiego obrazu nie będzie miał już żaden następny aparat. Oczywiście super jest popatrzeć na te cuda techniki. Sam mam kompakt, niewiele większy od karty kredytowej, który wypluwa zdjęcia 20Mpixowe, które jakością - mam wrażenie że są o wiele lepsze od tego Marka2, ale co z tego. 1Ds'y to jest czar, to jest przyjemność, to jest zaszczyt!
NIe stać mnie na razie na takie zaszczyty, muszę się godzić na kompromisy. Na dzień dzisiejszy najlepszym z możliwych kompromisów jest dla mnie nowy, bezprzebiegowy 6d.
--- Kolejny post ---
co nie oznacza, że nie mógłbym się zadurzyć w serii 1.
Wiem jednak, że to dla mnie za wysokie progi. I tyle.
Tez nie bylo mnie stac, fotografowalem przez lata takimi słoikami jakim sie niektorym nie sniło. A jednym z ciekawszych aparatów byl dla mnie Olympus E-410 z obiektywem Zuiko 14-42 kupiony w mediamarkcie za 1000zł (z obiektywem). Wiekszosc kropel mam wlasnie z niego.
Więc każdy więcej oferujacy aparat niż E410 to prawie jakbym boga za nogi zlapal. A 1DsMK2 to jakbym tego boga zlapal za nogi po tysiackroc.
ekrowa - zgadzam się całkowicie i od długiego już czasu powtarzałem, że stare i leciwe głównie 5D (ale i 1D mk II, 1DS/II, 20D) to najlepsze, najtrwalsze i mające duszę aparaty, poprostu legendarne, tak jak silnik 1,9TDI (VW) oraz mercedes w124 2.0 diesel :) Kto siedzi w branży motoryzacyjnej ten wie o co chodzi.