Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Pisane parę lat temu wnioski dotyczące starszych typów cyfrówek mogą bawić, ale należy sobie zdawać sprawę, iż zmieniły się tylko pewne liczby, a nie zasady. Aparaty analogowe w zależności od kliszy, obiektywu i kontrastu zdjęcia były w stanie produkować obrazki o rzeczywistej rozdzielczości nawet 100-160 lpmm, przy czym linie to były de facto pary linii, więc ten rachunek należy podwoić. Jedna para linii tworzy rzeczywisty, nieinterpolowany obraz i odpowiada czterem pikselom matrycy. Zakładając "tylko" 100 lpmm na filmie analogowym formatu "135" (czyli FF), gdyby wykonać równorzędną matrycę, to producenci musieli by ją reklamować jako posiadającą 138,24 Mp. Matryca Canona 20 Mp to de facto 5 MpRGB, z tym że poprawiono znacznie algorytmy interpolacji pikseli. Ale nie jest to rzeczywiste 20 Mp.
Dla zobrazowania dwa zdjęcia: pełny kadr
https://www.flickr.com/photos/128588...57649671131928
a tu wycinek:
https://www.flickr.com/photos/128588...7649671131928/
Na wycinek naniesiony jest napis wykonany w Photoshopie, który pokazuje rzeczywiste piksele obrazu cyfrowego generowanego w programie graficznym. Gdyby matryca miała deklarowaną rozdzielczość, to napis na zdjęciu niewiele by się różnił od tego dorobionego.
Po spodem jest ten sam sztuczny napis rozmyty filtrem gausowskim o promieniu 0,7p, a jeszcze niżej wycinek napisu ze zdjęcia sprowadzony do skali szarości.
Różnica pomiędzy nominalnym obrazem cyfrowym, generowanym komputerowo, a zdjęciem z aparatatu cyfrowego o tej samej niby rozdzielczości, jest bardzo znaczna. Bez dodatkowego ostrzenia, które jednak nie dodaje detali, bo ich nie ma w obrazie, się nie obywa.
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
hmm, w #209 pan.kolega podesłał linki, szczególnie interesujące 2 ostatnie z którymi Twoje wnioski nie do końca są zgodne.
Ja nie mam zdania, ale staram się je wyrobić.
Chodzi wpływ styku : obiektyw <-> matryc na ostrość na wydruku natywnym (na 5760p x 3840p, przy 254ppi, 58cm x 38cm)
jp
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Pisane parę lat temu wnioski dotyczące starszych typów cyfrówek mogą bawić, ale należy sobie zdawać sprawę, iż zmieniły się tylko pewne liczby, a nie zasady. Aparaty analogowe w zależności od kliszy, obiektywu i kontrastu zdjęcia były w stanie produkować obrazki o rzeczywistej rozdzielczości nawet 100-160 lpmm, przy czym linie to były de facto pary linii, więc ten rachunek należy podwoić. Jedna para linii tworzy rzeczywisty, nieinterpolowany obraz i odpowiada czterem pikselom matrycy. Zakładając "tylko" 100 lpmm na filmie analogowym formatu "135" (czyli FF), gdyby wykonać równorzędną matrycę, to producenci musieli by ją reklamować jako posiadającą 138,24 Mp. Matryca Canona 20 Mp to de facto 5 MpRGB, z tym że poprawiono znacznie algorytmy interpolacji pikseli. Ale nie jest to rzeczywiste 20 Mp.
Dla zobrazowania dwa zdjęcia: pełny kadr
https://www.flickr.com/photos/128588...57649671131928
a tu wycinek:
https://www.flickr.com/photos/128588...7649671131928/
Na wycinek naniesiony jest napis wykonany w Photoshopie, który pokazuje rzeczywiste piksele obrazu cyfrowego generowanego w programie graficznym. Gdyby matryca miała deklarowaną rozdzielczość, to napis na zdjęciu niewiele by się różnił od tego dorobionego.
Po spodem jest ten sam sztuczny napis rozmyty filtrem gausowskim o promieniu 0,7p, a jeszcze niżej wycinek napisu ze zdjęcia sprowadzony do skali szarości.
Różnica pomiędzy nominalnym obrazem cyfrowym, generowanym komputerowo, a zdjęciem z aparatatu cyfrowego o tej samej niby rozdzielczości, jest bardzo znaczna. Bez dodatkowego ostrzenia, które jednak nie dodaje detali, bo ich nie ma w obrazie, się nie obywa.
To wszystko prawda, tylko, te topowe rozdzielczości sa osiagane przez film czarno-biały 25-50 ISO i to najpewniej panchromatyczny, wywołany w warunkach laboratoryjnych (czyli nie labowych;)) idealnie płaski negatyw, itd. W praktyce, w kolorze, na ludzkich ISO, normalnie wywoływane, już wychodzi sporo gorzej.
A w cyfrze niewatpliwie filtr AA i kilka innych czynników też robi swoje.
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
W technologii analogowej osiągnięcie rzeczywistej rozdzielczości 50 lpmm (i powiększenia do formatu 30x40 cm a nawet 40 x 50 cm) to rzecz normalna, a to odpowiada matrycy FF 32,64 Mp. Matryca taka umożliwia osiągnięcie dużo większych formatów wydruków, ale tylko dlatego, iż szczegóły są powiększone i wyostrzone, a nie dlatego że jest ich więcej. Końcowa rozdzielczość wydruku 300 dpi czy powiększenia z negatywu ma dać wyraźne odczucie ostrości zdjęcia, jednakże czytelność szczegółów o wielkości 0,08 mm jest zbyt mała dla ludzkiego oka. To daje wrażenie ostrości a nie czytelności. W fotografii cyfrowej następuje jakby pogodzenie wody z ogniem- można utrzymać ostrość przy powiększaniu detali nawet 3x. Ogładając zdjęcie analogowe przez lupę zwykle dostrzega się więcej szczegółów- najlepiej oglądać negatyw przez mikroskop, bo własne ziarno emulsji na odbitce foto, dużo większej od negatywowej, zaciera przeważnie te detale. Dawniej, gdy królowała fotografia B&W to i papiery miały drobniejsze ziarno, były mniej uczulone, a w epoce minilabów i błyskawicznego eksponowania papieru z taśmy to ziarno, zwłaszcza barwne, jest olbrzymie.
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
W technologii analogowej osiągnięcie rzeczywistej rozdzielczości 50 lpmm (i powiększenia do formatu 30x40 cm a nawet 40 x 50 cm) to rzecz normalna, a to odpowiada matrycy FF 32,64 Mp.
Mam 5d3, 22,1 Mpix, 5760p/36mm = 80 lpmm
Są już takie matryce bez filtra AA,
Nie potrafię znaleźć info jaka jest w mojej puszce rozdzielczość rzeczywista, z filtrem AA
Natywny wydruk (bez powiększania) to 58 cm x 38 cm.
jp
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
5760 p/36 mm=160 p/mm= 80 par linii na milimetr.
5760 d/300 dpi= 19,2" = 487,68 mm po dłuższym boku kadru, jeżeli każdy rządek fotodetektorów (pikseli matrycy) traktuje się jako odpowiadający dokładnie jednemu rządkowi pikseli na wydruku, jednakże każdy piksel jest interpolowany z 9-u pikseli, a w fotografii analogowej problem interpolacji nie istnieje. Skutkuje to rozmyciem obrazu cyfrowego i de facto jego faktyczna rozdzielczość jest ca 2x mniejsza liniowo, czyli 4x powierzchniowo w stosunku do tego, co zarejestrował by dobrej jakości film o tej samej powierzchni i tej samej nominalnej rozdzielczości wyrażonej w parach linii na mm. Natomiast w fotografii cyfrowej można w wielkim zakresie dokonywać wyostrzania i regulacji kontrastu, czego nie można zrobić w takim stopniu w fotografii analogowej (jedynie mniej lub bardziej kontrastowe bądź drobnoziarniste wywoływacze, ale tylko w czarno-białej).
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
5760 p/36 mm=160 p/mm= 80 par linii na milimetr.
5760 d/300 dpi= 19,2" = 487,68 mm po dłuższym boku kadru, jeżeli każdy rządek fotodetektorów (pikseli matrycy) traktuje się jako odpowiadający dokładnie jednemu rządkowi pikseli na wydruku, jednakże każdy piksel jest interpolowany z 9-u pikseli, a w fotografii analogowej problem interpolacji nie istnieje. Skutkuje to rozmyciem obrazu cyfrowego i de facto jego faktyczna rozdzielczość jest ca 2x mniejsza liniowo, czyli 4x powierzchniowo w stosunku do tego, co zarejestrował by dobrej jakości film o tej samej powierzchni i tej samej nominalnej rozdzielczości wyrażonej w parach linii na mm. Natomiast w fotografii cyfrowej można w wielkim zakresie dokonywać wyostrzania i regulacji kontrastu, czego nie można zrobić w takim stopniu w fotografii analogowej (jedynie mniej lub bardziej kontrastowe bądź drobnoziarniste wywoływacze, ale tylko w czarno-białej).
czy jesteś więc zdania, że filtr AA powoduje, że matryca w 5D3 ma rzeczywistą rozdzielczość 40 lpmm ?
Natomiast w fotografii cyfrowej można w wielkim zakresie dokonywać wyostrzania i regulacji kontrastu,
Ostrość (jak zresztą sam pisałeś) to złożenie rozdzielczości + mikrokontrastu
W tym Twoim zdaniu jest (nieprawdziwa) sugestia, można tylko dokonywać regulacji kontrastu, nie da się zwiększać rozdzielczości
jp
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Nie bawię się aż w tak w drobiazgowe przeliczenia, wystarcza mi świadomość, że deklarowane parametry są naciągane. Nie robię zdjęć z kalkulatorem w łapie ;-)
Zrób sobie taki test: wykonaj w programie graficznym plik w rozmiarze A4 300 dpi pokryty tekstem o różnej wielkości z czcionką o wielkości od 3 pkt do 18 pkt lub wzorami testowymi rozdzielczości, wydrukuj go, sfotografuj najlepszym obiektywem jaki masz tak, aby wypełniał kadr, zrób to przy kilku przesłonach aby potem wybrać najostrzejsze zdjęcie, i porównaj plik cyfrowy pierwowzoru z tym zdjęciem. Teoretycznie natywny format wydruku A4 odpowiada matrycy 8 Mp, więc 5D Mk3 powinien go przenieść bezboleśnie, a jak będzie, to się przekonasz ;-)
W fotografii cyfrowej można podbić mikrokontrast i stworzyć ZŁUDZENIE większej szczegółowości, właśnie o to mi chodziło.
Kiedyś testowałem sobie posiadane obiektywy i oglądałem negatywy pod mikroskopem. Widoki mnie zdumiały, bo często te niby gorsze szkła dawały większą ilość szczegółów, tyle że przy znacznie gorszym kontraście. Faktyczna rozdzielczość optyki i negatywu dawała by się wykorzystać dopiero przy cyfrowym fotografowaniu obrazów mikroskopowych i była by parę razy większa od uzyskiwanej przy standardowym wykonywaniu odbitek.
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Nie bawię się aż w tak w drobiazgowe przeliczenia, wystarcza mi świadomość, że deklarowane parametry są naciągane. Nie robię zdjęć z kalkulatorem w łapie ;-)
Zrób sobie taki test: wykonaj w programie graficznym plik w rozmiarze A4 300 dpi pokryty tekstem o różnej wielkości z czcionką o wielkości od 3 pkt do 18 pkt lub wzorami testowymi rozdzielczości, wydrukuj go, sfotografuj najlepszym obiektywem jaki masz tak, aby wypełniał kadr, zrób to przy kilku przesłonach aby potem wybrać najostrzejsze zdjęcie, i porównaj plik cyfrowy pierwowzoru z tym zdjęciem. Teoretycznie natywny format wydruku A4 odpowiada matrycy 8 Mp, więc 5D Mk3 powinien go przenieść bezboleśnie, a jak będzie, to się przekonasz ;-)
W fotografii cyfrowej można podbić mikrokontrast i stworzyć ZŁUDZENIE większej szczegółowości, właśnie o to mi chodziło.
Kiedyś testowałem sobie posiadane obiektywy i oglądałem negatywy pod mikroskopem. Widoki mnie zdumiały, bo często te niby gorsze szkła dawały większą ilość szczegółów, tyle że przy znacznie gorszym kontraście. Faktyczna rozdzielczość optyki i negatywu dawała by się wykorzystać dopiero przy cyfrowym fotografowaniu obrazów mikroskopowych i była by parę razy większa od uzyskiwanej przy standardowym wykonywaniu odbitek.
Nie chodzi o liczenie ale chodzi o jasne wyrażanie poglądów,
Skutkuje to rozmyciem obrazu cyfrowego i de facto jego faktyczna rozdzielczość jest ca 2x mniejsza liniowo,
czyli ?
Twój pomysł na test to złożenie tego co robi obiektyw z tym co robi matryca i z tym co robi oko/mózg człowieka.
A w Twojej #216 i moim pytaniu było tylko o matrycy, prawda ?
jp
Odp: Głębokie rozważania nad głębią ostrości ;).
Można założyć, że w wyniku interpolacji i działania filtra AA rzeczywista rozdzielczość matrycy jest dużo- nawet ponad 2x mniejsza od deklarowanej. Są więc lustrzanki bez filtra AA, i są matryce innego typu, niż Bayer, np. Foveon Sigmy, którego rzeczywista rozdzielczość jest równa nominalnej, albowiem każdy piksel matrycy jest pikselem RGB. Zdjęcie z tej matrycy bez wyostrzania wygląda lepiej, niż z bayerowskiej po wyostrzeniu; niestety- ma ona też swoje wady.