Co roku w listopadzie. Szczegóły, jak podał rafels3, będą podane na stronie diecezji.
Wersja do druku
O ludu do listopada czekać?! Zrobiliby z dwa razy w roku.
Na jaki okres wydają zaświadczenia, czy są bezterminowe? Bo byłem w Szczecinie na kursie i się okazało, że dawali na rok, a po roku jeżeli nikt nie zgłosił skargi to przedłużali dożywotnio, ale po roku nie udało się załatwić tego bezterminowego gdyż w ogóle nie mogłem się skontaktować z jakąkolwiek osobą odpowiedzialną za to.
Orientujecie się jak jest w Poznaniu? Mam dość blisko, bo tylko 100km więc jest sens.
Spojrzałem na moją licencję i tam nie ma okresu ważności, tylko niepokoi mnie to zdanie:
"Ukończył kurs dla fotografów i operatorów filmowych podczas celebracji liturgicznych w Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej".
Czyli co, mogę fotografować tylko na terenie tej jednej diecezji, czy to jest informacja o tym, że tam odbył się ten kurs?
W zasadzie, to wystarczy jeden telefon, ale ciekawi mnie jak wy to macie ujęte.
Aby robić zdjęcia zgoda księdza proboszcza ! Do czego doszło w tym kraju. A jak ktoś jest ateistą, jehowym, buddystą itd ... to co nie wolno mu fotografować w KK ?! Żenada.
Bardzo daleko mi do KK, ale księża mają w tym względzie rację. Kultura wymaga, by zapytać GOSPODARZA miejsca o zgodę na jakąkolwiek formę działalności w jego obrębie. Z pewnością 99% księży nie będzie miało problemu z udzieleniem takiej zgody, jeśli się ich odpowiednio wcześniej o swoich zamiarach powiadomi.
Tu nie chodzi o zgodę "gospodarza" ale o ten papierek. Co ma wspólnego fotografia z opinią proboszcza ? Może jeszcze trzeba będzie pokazywać zeszyty z religii ?!
Napisałem do nich maila i potwierdzili, że kursy robią tylko raz w roku w okresie jesiennym.
Ano to, że ludzie nie potrafią się zachować: wchodzą za ołtarz, na krzesła/ławki, mają niestosowny ubiór itd. To przykłady rzucane na kursie. Sam byłem świadkiem podobnych. "Papierek" informuje danego księdza, że gość z aparatem został uświadomiony o ograniczeniach i konieczności poszanowania miejsca i uroczystości, w której uczestniczy. Na kursie padło pytanie: co z "niewiernymi"? Ano... nic. To, czy ktoś jest wierzący lub nie (jak np. w moim przypadku) nie ma znaczenia dla nich. Ważne, że "zna zasady".
Co to znaczy niestosowny ubiór. Ciekawe że księża nie zwracają uwagi na ubiór gdy ludzie dają na tacę.