-
Ja cykam na Canonie 500. Body kosztuje jakieś 80zł, do tego oczywiście obiektyw (mam 24-85) za który zapłaciłem coś koło 650zł. Tyle jeśli chodzi o koszty "na wejściu". Potem rolki: filmy "marketowe" odrzucam, zamawiam głównie przez internet, wychodzi po 20-30zł za sztukę (takie np. Fuji Pro 160Z). Ale ostatnio przekonałem się do filmów po terminie ważności. Ilfordy cz-b kupuję po 10zł. Może i faktycznie koszt per zdjęcie jest wysoki, ale przynajmniej każde zdjęcie jest przemyślane (mniej lub bardziej).
Obecnie robię zdjęcia analogiem, a cyfrowego kompaktu używam jako backup. Taki układ mnie zadawala :)
-
ostatnio rozmawialiśmy w gronie znajomych na ten temat jedna osoba starała sie udowodnić ze analogowa fotografia tyle samo kosztuje co porownywalna cyfrowa - w koncu stalo sie jasne dlaczego - przy bardzo malej ilosci zdjec to faktycznie podobnie kosztuje - cena korpusu analogowego to 100-300zl wiec za cyfrowke zaplacimy nieco wiecej i ta kwota ma byc tym co czyni analoga tanszym lub porownywalnym - jemu to wyszlo nie wiem jak to obliczyl mi nie - policzmy body canona 5 kupiłem za 60zł filmy mam po 20zł (ilford) papier okolo 50zł do tego chemia najdorozszy wywolywacz ilforda 50zl, powiekszalnik 250zl obiektyw 200zł (nikkor 2,8) kuwety koreks lampa i zegar i zebrala sie spora kwota za ktora mozna kupic uzywanego 350D ;) kolor to juz zupelnie inna bajka slajd velvia kosztuje okolo 30zl no i zeby to zeskanowac to trzeba by bylo znowu zainwestowac w skaner na ziarno czyli jakis 10 000, lub zrobic na zasadzie do internetu "sie nada" na skanerze za 500zl - ja tak robie i efektu tego skanowania nigdy nie drukowałem nie odwazylem sie - natomiast odbitki z analoga no cóż bezcenne głównie dla mnie kliencie byliby tym raczej malo zachwyceni ;) A inna sprawa że niektórym analog pomaga w myśleniu że na cyfrze przestaja sie starać - moim zdaniem to raczej kwestia osobowości i samodyscypliny cyfra nie jest winna a problem tkwi w nastawieniu fotografa
-
Ja używam głównie klisz Rollei Retro 400S ze szpuli, co daje mi cenę około 4,50zł za film. Wywołuję później w dość tanim wywoływaczu ADOX ATM49, odbitki robię samemu na tanich papierach multigradacyjnych ilforda, które gdy kupuje się po 100 akruszy nie wychodzą w cale drogo, lub na starej Agfie przeterminowanej - kupiona po około 15zł za 100 arkuszy 13x18.
Jedna odbitka wychodzi stosunkowo tanio, a wrażenia z używania starego EOSa-1 bezcenne
-
kris75 - nie policzyłeś kosztu komputera, drukarki i odbitek w wersji cyfrowej.
Wychodzi lekko 3x więcej niż analogiczny analogowy (sorry) sprzęt.
-
zieloo analogicznie to chyba spore naduzycie - zeby bylo analogicznie to chcialbym miec z analoga takze postac cyfrowa, a to bez dobrego skanera niemozliwe, a jak zapewne wiesz dobry skaner do klisz to wydatek kilku-kilkunastu tysiecy zlotych no i do czegos ten skaner proponuje podlaczyc ;) więc analogiczny analogowy sprzet to nie 3 krotnie mniejszy ale 4x krotnie wieksze wydatki :)
-
Od jakiegoś roku planuje uzupełnić mój sprzęt o jakiegoś analoga 6x6 i powiem szczerze że aspekt finansowy jest dla mnie drugoplanowy. To co mnie pociąga to wycieczka w czasie, do czasów kiedy to zamykałem się w ciemni i z napięciem czekałem na efekty. Kto patrzył na papier fotograficzny leżący w wywoływaczu, który z każdą sekundą odkrywał efekty naszej sesji, to wie o czym mówię - bezcenne. Co do ekonomiki analoga i cyfry to bez przesady, to jak dywagacja na temat wyższości dwupłatowca nad odrzutowcem. Nie możemy tylko liczyć na co ile wydamy kasy, jest jeszcze kilka innych aspektów które trzeba rozważyć.
-
imo to jest pomieszanie z poplątaniem te wszystkie kalkulacje ,co to za fotografia analogowa jak się efekt oglada w formie cyfrowej? na monitorze,absolutnuie to nie ma sensu ,koszt i nakład czasowy jest bardzo duży ,cyfra jest w takim wypadku dużo tańsza.Analogowa fotografia ma sesns tylko i wyłacznie jak od A do Z samemu się ją wykonuje tak kolor jak i B&W ,a jeszcze większy sens jak się robi duże powiększenia.
-
i to jeszcze na tanich skanerach? niestety jak już skanowac to dobrze i drogo trzeba.
Tylko po co w takim razie robić na negatywach? Niektórzy oczywiscie twierdzą że średni czy duży format jest nie do zastąpienia przez cyfrę ;-)
-
rycerz - a średni cyfrowy format?
-
dla mnie analog to bezobrobkowy bardzo przyjemny obrazek i w tym upatruje glowna zaletę :) gdyby nie klisza to w sezonie slubnym nie mialbym zadnych albumowych zdjec bo nie mialbym czasu wziac sie za rawy :)