Ba, sa telefony co maja więcej pikseli niż najgęstsza matryca FF...
I co, dlatego wierzysz, że telefonem Nokia uzyskasz tak samo magiczne zdjęcia jak Nikonem D800?
Wersja do druku
Dopisałem do poprzedniej wypowiedzi o co chodzi/meritum sprawy, to praktycznie jest odpowiedź .
Główna przyczyna innej jakości zdjęć z smartfonów to obiektywy ich jakość oraz to że są tylko odpowiednikami, o znacznie krótszych ogniskowych niż w lustrzankach.
Technologia pikseli w samrtfonach to też tylko ułamek tych własności co w lustrzankach.
jp
Dyskusja na prawie tysiąc postów i nadal nic z tego nie wynika.
Jak ktoś nie widzi różnicy, to po co przepłacać?
Jak dla mnie posiadanie obydwu mija się z celem. Gdybym miał cropa tak upakowanego pixelami jak 5D3 to rozumiem.
A 50D trzymam tylko dla 18-200 jak chcę mieć praktycznie i uniwersalnie i zresztą sentyment mam do niego :).
bo to forum 'sprzętowo-onanistyczne' a nie fotograficzne, skupiające niestety głównie 'onanistów-gawędziarzy' którzy wolne 2-3 tysiaki będą woleli zainwestować w nowsze body niż w plenerek z już posiadanym sprzętem w jakimś uroczym zakątku Europy ...;)
Mam takie pytanie. Jakie znaczenie ma gęstość pikseli, skoro i tak większość zdjęć zostaje później przeskalowana do rozdzielczości monitora (lub innej), albo zostaną zrobione odbitki 10x15 cm. Czym matryca będzie fizycznie większa tym mniej zdjęcie będzie powiększone i efekt końcowy będzie inny.
żadnej, znaczy im mniej tym lepiej (lepsza rozpiętość tonalna, mniejsze szumy itp) a fakt że dzisiaj juz smartfony noszone przy tyłku mają juz po 40 mpix jest efektem tylko i wyłącznie kretynizmu konsumentów zwracających tylko uwagę na cyferki na opakowaniu i decyzji księgowych i marketingowców, że tylko takie się będą sprzedawać... w rzeczywistości kilkanaście mpix w pełni zapokoiłoby potrzeby 100% amatorów i 99% profesjonalistów. Niestety ta sama 'choroba' trapi producentów RTV - 4K to jednak za mało. Nadchodzi 8K! - Sprzęt RTV i AGD - WP.PL
ja nie widzę problemów, taki telefon (40mpix) jest tylko jeden (pewnie będzie więcej) i naprawdę nie rusza mnie że lustrzanka której używam ma tylko 20 mega pixeli jeśli ktoś ma z tym problem to znaczy że nie wie po co się używa lustrzanki, a może nawet po co się używa aparatu, aparat w komórce ogólnie rzecz biorąc przydaje się, sam używam do celów dokumentacyjnych, ale jak dowodzą fakty takie zdjęcie ma wystarczającą jakość żeby zostać użyte w prasie czy na portalu informacyjnym i może stanowić narzędzie pracy profesjonalnego (znaczy takiego któremu zapłacą za reportaż - żeby była jasność co mam na myśli) fotoreportera (na fejsa lepiej zadziałają już te z lustrzanki). Ogólnie do celów amatorskich wystarcza 2Mpixele, ale 2Mpix nie jest już "cool".
Wygląda na to, że wojna na piksele się powoli kończy wśród producentów luster, bo nowe body mają niemal identyczne parametry jak ich poprzednicy.
To zresztą nie był jedyny słuszny kierunek, bo jak zmieścić niemal taką samą ilość pikseli na matrycy FF i APSC. Skoro FF w Canonie wkroczyło do segmentu amatorskiego, to może być krok w dobrą stronę.
Co prawda niektórzy producenci w swoich zapędach upchali niesamowite ilości pikseli w smartfonach i kompaktach, tylko po co ?
Z tego wątku (i nie tylko tego) wynika jasno: tylko FF robi zdjęcia.
Dziwne, bo wszelkie dostępne sample, pokazują jasno, że zdjęcia zrobione w dzień, są nierozróżnialne.
Nie to, że praktycznie, czy prawie nierozróżnialne: tylko dosłownie - nierozróżnialne (w sensie: trudno jednoznacznie wskazać, czym było zrobione i co jest lepsze).
Trzeba jednocześnie przyznać, że:
FF ma wyraźnie mniejszy szum na wysokich ISO, i to nie podlega żadnej dyskusji.
FF łatwo wspomagać świetnymi - dedykowanymi stałkami - i to też nie podlega żadnej dyskusji.
Śmieszne jest natomiast wmawianie, wszem i wobec, że w każdych (dosłownie: w każdych) warunkach, FF miażdży APS-C.
Bo to jest bzdura do kwadratu, niepotwierdzona żadnym samplem i mam wrażenie, próba leczenia własnych kompleksów.
Porównanie wiadra i kieliszka jest obrazowe ale zupełnie nietrafione.
Jeśli już porównywać, to dwa wiadra: jedno 15 litrowe, drugie, 12 litrowe (przykład, bo wiem, że zaraz ktoś mi dokładnie wymnoży 1.6).
Z obu koń się swobodnie napije i deszczówka też naleci.
zapewniam Cię, jeśli zdarzy Ci być we właściwym miejscu i o właściwym czasie i uda Ci się zfilmować lub sfotografować jako jedynemu jakieś naprawdę ważne wydarzenie, to wszystkie największe stacje TV i gazety na świecie opublikują Twój materiał bez względu na to, czy zarejestrowałeś to Ds4, pudełkiem od zapałek czy nokią 3310 i jeszcze zapłacą Ci za to grubą kasę i uwierz mi, nawet zrezygnują z napisu "zdjęcia amatorskie" bo zauważyłem że tego głupawego napisu juz się w tv nie stosuje....
--- Kolejny post ---
bo to nieuniknione z powodów czysto fizycznych, z tych samych powodów Intel i Amd przestali ścigać się na taktowanie procków a zaczeli na liczbę rdzeni i wydajność dopalaczy...
Niedobrze - teraz już w ogóle nie zrobisz żadnego zdjęcia :(
A jeśli jednak coś się uda pstryknąć, to zapomnij o magii i innych czarach.
Na zdjęciach z tego Fuji będziesz miał masę szumu i głębię jak Rów Mariański :(
Ale nie jest jeszcze beznadziejnie, bo gdybyś kupił któregoś z ostatnich Nikonów, to dopiero miałbyś przechlapane (matryce oczywiście).
;)
Pozwól jednak że uściślę,
FF ma wyraźnie mniejszy szum na wysokich ISO
FF łatwo wspomagać świetnymi - dedykowanymi stałkami
nie jest wynikiem większej fizycznie matrycy, FF, lecz strategii producentów że wiążą lepsze technologie z puszkami FF.
Nie ma żadnych technicznych/fizycznych przeszkód aby matryce APS-C miały porównywalne szumy z FF lub aby obiektywy ES-S były np. klasy L.
Tu chodzi o koszty/zyski, i oto by nie zacierać różnicy pomiędzy dwoma segmentami rynku.
No ale skoro APS-C są lżejsze i mniejsze, obiektywy EF-S mniejsze a więc mniej materiałochłonne
to przy porównywalnych własnościach/technologii (szumy, dynamika, rozdzielczość, dystorsja, ...) powinny być tańsze w produkcji a więc i cena niższa.
To jaka część kupujących została by przy puszkach FF (cięższych, droższych) tylko z powody większego kąta widzenia ?
Ile osób kupowałoby obiektywy EF (droższe, cięższe) gdyby EF-S miały porównywalne własności ?
jp
Dlatego Olympusy czy inne Pentaxy szumią podobnie jak FF.
Ręce opadają.
Różnica jest mniej więcej taka jak w przypadku telewizorów. 40 cali też ma wyśmienity obraz tylko, że to nie 50 cali. Dokładnie jest z cropem. 35L też wygląda dobrze na nowoczesnym cropie tylko, że ogniskowa jest daleka od 35mm na FF. Niektórzy, między innymi ja, nigdy nie zaakceptuję przycinania ogniskowej. Mam 24LII i nie wyobrażam sobie abym miał korzystać z tej ogniskowej "jak" z 35mm bo to zupełnie inna bajka.
Jeśli już to mówimy o "przycinaniu" kąta widzenia, a nie ogniskowej, która niezależnie od wielkości matrycy jest zawsze taka sama, to może banał ale często te pojęcia są mylone ;)
Pozdr
No i widzisz, napisałeś swoimi słowami jak Ty postrzegasz tę różnicę. Mam podobnie - za każdym razem otwieram szeroko oczy ze zdumienia, kiedy czytam/słucham jak ktoś mówi, że taka a taka ogniskowa na APSC jest "równa" takiej a takiej ogniskowej na FF, po czym deklaruje gotowość udowodnienia tego wyliczeniami matematycznymi itd.
Szczęśliwi, którzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy obrazkiem dawanym przez cały obiektyw o danej ogniskowej, a wycinkiem obrazka z innej ogniskowej, "będącej odpowiednikiem" tamtej na FF. Rzeczywiście można dowieść brak podstaw przemawiających za określeniem "lepszości" którejś z wersji na podstawie praw fizyki. Nie o to tu jednak chodzi - tu chodzi o kwestie estetyczne, bo Fotografia jest dziedziną sztuki - hello.
Zaczynałem przygodę z fotografią, kiedy komputer zajmował powierzchnię hali, a termin APSC nie znaczył nic. Było tylko FF ;) (większe oczywiście też, ale nie bierzemy teraz tego pod uwagę). Zdjęcia których się wtedy naoglądałem - perspektywa na nich, "nieostre" brzegi kadru, ziarno, dystorsje i co tam jeszcze, wpłynęły na moje postrzeganie fotografii jako medium służącego rejestrowaniu obrazów otaczającej rzeczywistości :p.
Po latach, przy zakupie pierwszej lustrzanki cyfrowej nawet nie zdawałem sobie sprawy, że sprytni spece od marketingu postarali się o to, bym najpierw zapłacił za APSC :D. Zanim się ogarnąłem w "nowej rzeczywistości" minęło trochę czasu - dotarło do mnie, że to czego mi brakuje w czyściutkich obrazkach z cyfrówki, to "niedoskonałości" optyki (a raczej jej pełnych właściwości) nadających kadrowi to, do czego skorupka za młodu przywykła.
Streszczając powyższe - najbardziej widać tę różnicę w szerszych kadrach krajobrazowych i reportażowych, najmniej przy klasycznym portrecie (pomijając mydło z APSC Canona na 100% powiększeniu, co dla niektórych może mieć znaczenie, ale to już chyba kwestia technologii budowy matryc).
Nieprawda. Wystarczy użyć odpowiedniej kombinacji ogniskowych i jasności by nie dało się podrobić obrazka z FF na dowolnym cropie. Przykładem jest 24/1.4 na pełnej dziurze i przy odległości od obiektu rzędu 1,5-2 metry.
Oczywiście, że nie w każdych. Wystarczy, że będziemy na FF używać odpowiednio ciemnych szkieł (lub domykać jasne).Cytat:
Śmieszne jest natomiast wmawianie, wszem i wobec, że w każdych (dosłownie: w każdych) warunkach, FF miażdży APS-C.
I nie użyłbym sformułowania "miażdży" - obrazek po prostu będzie inny! Nie zawsze przecież mała głębia ostrości jest zaletą.
Specjalnie dla ciebie powtórzę, bo najwyraźniej nie dotarło:Cytat:
Porównanie wiadra i kieliszka jest obrazowe ale zupełnie nietrafione.
Jeśli już porównywać, to dwa wiadra: jedno 15 litrowe, drugie, 12 litrowe (przykład, bo wiem, że zaraz ktoś mi dokładnie wymnoży 1.6).
Z obu koń się swobodnie napije i deszczówka też naleci.
Tak się ciekawie wątek zapowiadał a wyszło jak zwykle. Miałem nadzieję że skończy się powtarzanie wkoło tych samych prawd nie popartych żadnymi namacalnymi dowodami.
Skończyło się na wiadrach blaszanych i ocynkowanych oraz niemożliwych do wykonania próbach porównania sprzętu nieistniejącego w realnym świecie. :(
Bolek02 masz FF i APSC, dawaj fotki porównawcze :)
szczęśliwi ci co nie widzą różnicy - mają więcej gotówki na inne przyjemności.
Sęk w tym, że widać różnice. Nawet jak cropa zymieniłem nad zaawansowanego kompatka to różnica była widoczna. Co dopiero z FF :D
Bo to ma sens i cel. Tylko tym sensem i celem nie jest uzyskanie obrazka jak z formatu FF, bo to jest niemożliwe ze względu na sam rozmiar matrycy, i obecna technologię optyki, zupełnie pomijajac ilość i gęstość pikseli.
A jaki jest ten cel?
A np. taki: Wiadomo, że w telefonie nie da się zainstalować wielokrotnego zuma ani nawet dłuższego tele. Nawet gdyby się udało, to byłby bardzo ciemny.
Ale, biorac pd uwagę super ostrość małych i tanich i jasnych obiektywików ( co jest osiagalne przy mikroskopijnych ogniskowych) i postępy w cyfrowym odszumianiu i wygładzaniu, można zastapić zoom ekstremalnym kadrowaniem, jeśli jest dosyć pikseli. I tak właśnie reklamuje telefony Nokia (rodzice na przedstawieniu w szkole pchaja się do sceny i bija żeby zrobić zdjęcie, a właściciel Nokii spokojnie cyka zdjęcia z ostatniego rzędu).
Czy to sa zdjęcia jak z FF? Nie, ale sa i można rozpoznać pyski bachorów, mimo , że nie mieliśmy przy sobie krowiastego kompakta z zoomem 70x i nie trzeba było się bić. I o to chodzi. 8-)
Zobaczmy jak to by wygladalo w teorii. Aby osiągnąć gęstość pixela 5d3 na cropie musielibyśmy miec matryce 14MPix. Jak taki Canon stanąłby do walki z Nikonem gdy wszystko musi być wyższe, większe a kolejne cyferki to oznaka kunsztu i doskonałości sprzętu. Teraz przychodzi noob i kupuje lustro APSC - Canon mam 13.7Mpix a Nikon 24Mpix - typ idzie po Nikona bo ma więcej mpix większy zoom itd. Każdy noob tak zrobi. Więcej = lepiej takie czasy.
Canon jak każda firma ukierunkowana jest na zysk. Zrobi wszystko aby puszkę sprzedać. Pro siedzą na FF i MF wiec tu jest ok, ale noob nie będzie widział różnicy w obrazku, chce ostry obraz i to go interesuje (wcześniej fotki robił kompaktem a te w pomieszczeniach są poruszone, wiemy dlaczego:) on nie) myśli że mega pixele i zoom to najlepsze co możne być o jasność obiektywu nawet nie pyta.
Niestety świadomość klienta pcha wielkie korporacje w tym kierunku. My tego nie zmienimy niestety.
Noob niestety nie zarabia na tym, wiec budżet ma ograniczony, trzeba ciąć koszty. Cropy są tanie bo gdyby były drogie nikt by ich nie kupował. Teraz coś apropo szumów w APSC - taki Pentax leży w czerwieniach - raw'y sa odszumione w puszce - niestety tak to wygląda.
Jeśli ktoś nie widzi rożnicy niech kupi micro 3/4 jeszcze mniejsze tańsze i w ogóle takie samo. To jak z .... laskami niektórym grubaski się podobają bo sa... obfite heheh.
Dla nas fotografujących te różnice są duże,wielkie ,istotne lub nie- itd.
Ale to jest taki sam towar jak patelnia,garnek dla kucharza,
(albo gorzej :suszarka :) )
Oni też czują te subtelne różnice przy smażeniu,gotowaniu.
Efekt końcowy w obu przypadkach zależy od "operatora".
Porównanie głupie,
ale ile razy trzeba powtórzyć,że "wartość " fotki nie zależy od wielkości matrycy.
Przychylam się do zdania(po wielu latach z K-5, dobrym APS-C),że fotki z FF i podobnym zestawem obiektywów są bardziej udane.
Lubię je za skuteczność AF obecnego body i zestawu szkieł a nie :jakość fotki,kolory czy ostrość w zastosowaniu amatorskim.
Od czasu do czasu porównuje fotki z APS-C i FF.Są różnice na plus dla FF,ale trzeba mieć bazę do porównania a różnice są akceptowalne,ale są :) .
Bolek02
Tak się ciekawie wątek zapowiadał a wyszło jak zwykle. Miałem nadzieję że skończy się powtarzanie wkoło tych samych prawd nie popartych żadnymi namacalnymi dowodami.
Skończyło się na wiadrach blaszanych i ocynkowanych oraz niemożliwych do wykonania próbach porównania sprzętu nieistniejącego w realnym świecie
No właśnie, Bolek02, po jednym zdjęciu z 7D i 6D :
- w tych samych warunkach oświetlenia
- tym samym obiektywem
- ten sam przedmiot, odległość, przesłona, ogniskowa, to samo ISO, ten sam czas
- CR2 wywołane w DPP z wszystkimi ustawieniami na 0
- wykadrowany ze środka ten sam obrazek o rozmiarze 800 x 600 pikseli
i po prostu je oba pokaż.
Mimo że obie puszki mają inne technologie (dynamika, szumy, odwzorowanie kolorów, ...), postarasz się to uwzględnić w swojej/Twojej ocenie
Canon Cameras: Digital Photography Review
i przekonasz się, czy zobaczysz "magię FF" i jeśli tak to ją nam pokażesz
Czy będzie to dla Ciebie namacalny dowód czy też będziesz tylko wybrzydzał ?
Będziesz ciągle "stał w kącie" i "miał za złe" ?
Moim zdaniem, jeśli nie zrobisz tego testu i tej oceny to będzie oznaczać że nie chcesz wiedzieć jaka jest rzeczywistość tylko po prostu chcesz wierzyć, jesteś/chcesz być wyznawcą wiary "magia FF" jakich kilku jest w tym wątku FF vs. crop
jp
Człowieku! robisz błędne założenia tylko po to, żeby udowodnić swoją oderwaną od rzeczywistości teorię.
Wyobraź sobie że chciałbym użyć do tego celu 24mm 1,4L @f1,4.
Nie zrobisz na cropie tym obiektywem takich samych zdjęć jak na FF, a Twoja propozycja żeby porównać
jest tak bez sensu, jakby w wyścigu malucha z Ferrari założyć do tego drugiego elektroniczną blokadę do 50km/h i udowadniać w ten sposób że maluch jest równie dobry jak samochody z Maranello.
Cała "magia" FF w porównaniu do APS-C polega na tym, że wykorzystuje się całość obrazu jaki dają nam obiektywy robione pod FF. Bo właśnie w tych niedoskonałościach na brzegach kryje się tajemnicza plastyka tych obiektywów i obrazków przez nie generowanych.
Równie dobrze możesz w swoich wywodach użyć argumentu że pod cropa jest większy wybór obiektywów bo zawsze można podpiąć obiektywy EF i EF-S.
Jeszcze raz powtórzę, może w końcu dotrze. Nie zrobisz na cropie tym samym obiektywem takiego samego zdjęcia jak na FF bez bezsensownego kastrowania tego z pełnej klatki bo to jest niemożliwe. Tym samym Twoje teoretyczne wywody można porównać do bajek gawędziarza erotomana co to duża gadał ale nigdy nie zaliczył.
kaindox
Rozumiem, że w ten emocjonalny sposób potwierdzasz stwierdzenie z #915
Jedyne przewagi FF z faktu większej powierzchni fizycznej matrycy to :
a. większy kąt widzenia
b. możliwość umieszczenia większej liczby pikseli i/lub większych pikseli
i w dodajesz/twierdzisz że "magia FF" polega na efektach z niedoskonałości obiektywów które występują na obrzeżach a które są "niedostępne" dla matryc APS-C z powodu mniejszego rozmiaru matrycy.
Jeśli więc dobrze rozumiem Twoją definicję "magia FF" to :
- magia FF nie występuje w środkowej części obrazu lub/i jeśli wykadruje się z całego obrazu ową środkową część
- wielkość magii FF zależy od obiektywu, im obiektyw doskonalszy tym mniejsza "magia FF"
Dobrze rozumiem ?
jp
Widzę że masz wyjątkowo ścisły umysł i takie słowo jak magia z trudem przechodzi Ci prze usta wiec wyrażę to inaczej,
Nie, zdecydowanie nie rozumiesz dobrze. Po przejrzeniu Twojej galerii jestem pewien że nigdy tego nie zrozumiesz.
Typ fotografii w jakiej gustujesz powoduje że cechy FF które odróżniają ten format od cropa są dla Ciebie niepożądanymi wadami optycznymi i robisz wszystko, żeby nie były one widoczne na zdjęciach. Z Twojego punktu widzenia zalety FF sprowadzają się więc do większej ilości pikseli = większa możliwość kropowania/kadrowania.
Dla mnie i mojej "estetyki" te "wady" są tym, co nadaje fotografii specyficznego smaczku, pod tym względem jest mi bardzo bliskie podejście Kuba1
To tylko jeden z elementów tej magii, ale nie ma on aż takiego znaczenia bo winietę i nieostrości można bez problemu podrobić w PS
O wiele większe znaczenia ma to, jak GO się rozkłada na FF i na cropie. Jak już Ci wcześniej wszyscy próbowali wytłumaczyć - bez kadrowania obrazu z FF nie jesteś w stanie na kropie uzyskać takiego samego obrazka jak z 24L @ f1,4.
W teorii jest to możliwe, ale ponieważ nie ma tak szerokiego obiektywu EF-S który dodatkowo miałby odpowiednią do tego "dziurę" w praktyce takiego samego zdjęcia z APS-C mi nie pokażesz.
Nie dziwię się że nie widzisz tej "magii" bo dla ciebie jasny obiektyw najwyraźniej sprowadza się do lepszej pracy AF. Chyba wszystkie foty z Twojej galerii są robione na przesłonach powyżej 4,0 więc podobną GO da się łatwo uzyskać na cropie.
Weź kiedyś podepnij obiektyw ze światłem 1,2 i odtwórz taki sam obrazek na cropie - życzę powodzenia.
kaindox
Czy mógłbyś w prosty sposób wytłumaczyć czy różni się twoja wypowiedź :
Cała "magia" FF w porównaniu do APS-C polega na tym, że wykorzystuje się całość obrazu jaki dają nam obiektywy robione pod FF. Bo właśnie w tych niedoskonałościach na brzegach kryje się tajemnicza plastyka tych obiektywów i obrazków przez nie generowanych.
Nie zrobisz na cropie tym samym obiektywem takiego samego zdjęcia jak na FF bez bezsensownego kastrowania tego z pełnej klatki bo to jest niemożliwe.
od mojego podsumowania Twojej wypowiedzi :
twierdzisz że "magia FF" polega na efektach z niedoskonałości obiektywów które występują na obrzeżach a które są "niedostępne" dla matryc APS-C z powodu mniejszego rozmiaru matrycy.
Jeśli więc dobrze rozumiem Twoją definicję "magia FF" to :
- magia FF nie występuje w środkowej części obrazu lub/i jeśli wykadruje się z całego obrazu ową środkową część
- wielkość magii FF zależy od obiektywu, im obiektyw doskonalszy tym mniejsza "magia FF"
jp
Do tego że maksymalnie ją spłycasz i pomijasz rozkład GO na jasnych stałkach otwartych do f1,4
Idac tokiem rozumowania JP L'ki to nabijanie nas w butelke, po wycropowaniu i przymknieciu do f16 nie widac roznicy hehehe.
Tak niestety ograniczasz FF.
Potwierdza się tylko, że rozmawiamy ze ślepym o kolorach.
Jeśli dla ciebie zjawisko GO nie jest faktem, to żadne argumenty (łącznie z samplami) cię nie przekonają.
Zastanawiam się tylko po co ci 5D Mk3, skoro istnieją aparaty APS-C o większej rozdzielczości, z chyba nawet lepszym DR i porównywalnym autofocusem (D7100)...
Zrób jak najszybciej zdjęciea na 24L o jakim Ci pisałem a szybko odwolasz swoją wersję fizyki i faktow.
Czyli chcesz powiedzieć,
Jeśli dla ciebie zjawisko GO nie jest faktem, to żadne argumenty (łącznie z samplami) cię nie przekonają.
Do tego że maksymalnie ją spłycasz i pomijasz rozkład GO na jasnych stałkach otwartych do f1,4
że GO na zdjęciu z matrycy FF i APS-C, z tego samego obiektywu (przesłona, odległość, ogniskowa) są różne ?
jp
to kolejna po "teorii skalowania do wydruku" autorska teoria.
teoria skalowania podoba mi się nawet bardziej bo fakty są takie ze 95% amatorów widzi ostre zdjęcia tylko dzięki zmniejszeniu, gdyby nie skalowała zdjęć do mniejszych rozmiarów oglądała by mydło i tylko mydło.
Może ja coś z innej beczki. FF jest ogólnie mniej wymagające od ostrości szkieł. Np. szkło FF od lewej do prawej strony kadru na długości 36mm daję ci informacje z rozdzielczością np. 1000 linii. Jak podepniesz je do cropa to na długości matrycy 22,2mm będzie 616 linii. Czyli te same szkło daje mniej informacji (pomijam słabszą jakość szkła na brzegach, jest ona mniejsza niż różnica 616 do 1000linii). Dlatego szkła pod cropa teoretycznie powinny być ostrzejsze od tych na FF żeby było podobnie. Tak było kiedyś jak podpinało się szkła od średniego formatu np. pentacona sixa do lustrzanki 35mm - odbitka już nie była taka ostra, mimo podobnych kadrów.
Nie mam zamiaru przyczyniać się do kolejnej wojenki, bo to bez sensu. Każdy tutaj swój rozum ma i pewne doświadczenia.
Ja niestety nie zostanę teoretykiem na użytek tego forum a skrót myślowy magia FF jest mi obcy i IMHO zupełnie nie na miejscu.
Jednak fakt, że obrazek z FF jest inny niż z APSC i większości ludzi się bardziej podoba jest niepodważalny i żadna teoria tego nie zmieni.
Zamiast dumać o tym co by było gdyby lepiej cieszyć się z tego co jest. Moje zdanie jest takie, że FF daje lepsze efekty i większe możliwości dla fotografa, który używa go świadomie.
Zawsze uważałem, ze sprzęt należy dobierać do potrzeb i bieżących okoliczności stąd posiadanie FF i APSC. Nie mam z tym żadnego problemu ani żadnych uprzedzeń.
Jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z fotografią od FF z tzw. górnej półki choć nie zna swoich potrzeb i nie widzi przy tym różnicy w obrazku, to jego problem ale kto bogatemu zabroni.
Wiesz, masz możliwości pokazania czym różni się zdjęcie z FF od APS-C.
Można skrócić proponowany test, po zrobieniu zdjęć *.CR2 (ten sam obiekt, to samo oświetlenie, ten sam obiektyw, przesłona, odległość, ogniskowa, ISO, czas)
i po prostu je udostępnij.
Proponuję byś użył 50/1,4 na pełnej dziurze aby była widoczna GO
No i każdy będzie mógł sobie wywołać ( DPP wszystko na 0) i oglądać.
Wtedy będzie dyskusja o rzeczywistości, o tym co widzimy wszyscy.
jp
PS
Dawno temu, telewizja raczkowała, były 2 wytwórnie papierosów SPORT.
Panowała opinia, ze z wytwórni A są lepsze od tych z wytwórni B.
W telewizji zorganizowano test, zaproszono 10 palaczy, każdy miał 2 papierosy, kawa/herbata do wyboru
palili, delektowali i orzekli że papieros A jest lepszy od B, tylko jeden palacz powiedział że nie odróżnia.
I pokazano na końcu jak dziewczyna rozkłada z jednej paczki, po 2 przed każdym krzesłem.
Redaktor przestał pracować w TVP
Zdjęcia z tego samego obiektywu z FF I APS-C to zupełnie inne zdjęcia, więc porównywanie GO nie ma sensu.
Np. jeżeli zdjęcie z FF przedstawia portret z rozmytym tłem, to na zdjeciu z APS-C moze być sama twarz i 100% powierzchni kadru może być ostre. Co z tego, ze GO w centymetrach od --do była taka sama? :roll:
ok, zaproponuj/uszczegółowij więc jak powinien wyglądać test aby można było stwierdzić że różne efekty na zdjęciach są spowodowane tylko różnicą wielkości fizycznej matrycy (FF vs. crop)
Nadal jednak dywagujemy tylko o skutkach szerszego kąta widzenia matrycy FF niż matrycy APS-C
To tylko (oraz ewentualnie niedoskonałości obiektywów które nie ujawniają się na APS-C) jest źródłem magii FF ?
jp
Już ci pisano wielokrotnie. Weź obiektyw 24/1.4 i zrób zdjęcie na pełnej dziurze obiektowi który nie będzie wypełniał całego kadru. Odległość od obiektu około 1,5-2 m. Potem powtórz to samo dla aparatu z matrycą APS-C stosując odpowiednik zarówno pod względem kąta widzenia jak i rozkładu GO.
Nie da się? A to pech...
OK, zatem weź obiektywy istniejące - FF + 50/1.4 na pełnej dziurze vs APS-C + Sigma 30/1.4. Odległość ostrzenia niech będzie też około 2 metrów. Światło takie samo, więc zadanie masz proste.
Właśnie takich dalszych dyskusji o niczym pragnę uniknąć kolego jan pawlak bo prowadzą one do nikąd. Testów było już wiele, zdjęć na sieci jeszcze więcej a dyskusja nie na temat wciąż trwa.
Skoro ktoś nie widzi różnicy to nie musi kupować FF, bo właściwie po co. Jak tu ktoś napisał zaoszczędzoną kasę można spożytkować na wycieczki, plenery albo naukę. Ja nie muszę nic udawadniać, bo czuję się dobrze zarówno z FF jak i APSC.
Każdy musi sam zdecydować czego mu trzeba i nie warto tu nikogo namawiać - każdy i tak musi wybrać sam i ogarnąć temat na swój sposób. Wymyślanie tez do obrony niczemu tak na prawdę nie służy.
Może nie o GO FF vs APS-C, ale trochę w temacie jak wyszło w tym przypadku porównanie w studio FF z matrycą cztery razy mniejszą ;)
dr5000.com - wielkie moce małego Aleksandra - YouTube
Pozdr