Ja tyż. Zwłaszcza "Lonesome Crow" i "Fly to the Rainbow".
Ale przede wszystkim:
AC/DC :twisted:
Nie lubię przerostu formy nad treścią w stylu Dream Theater i bezdusznych wymiataczy gitarowych takich jak: Joe Satriani, Steve Vai, Yngwie Malmsteen (zamiast tych ostatnich -Michael Schenker).