oj coś ostatnio nie bardzoCytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
mogę zaryzykować stwierdzenie, że nawet całkowicie nie pozwala
Ale w tym momencie to już historia :(
Wersja do druku
oj coś ostatnio nie bardzoCytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
mogę zaryzykować stwierdzenie, że nawet całkowicie nie pozwala
Ale w tym momencie to już historia :(
Wyznaję taką zasadę, że najlepszym nauczycielem jest samo życie. Mnie potrzeba było kilkunastu lat samodzielnego, dorosłego życia, by poznać wartość słów jakie wypowiadali do mnie rodzice, a i tak nie jestem pewien, że w pełni i czy za jakiś czas znowu nie odkryje w nich jakichś nowych wartości. Dlatego nie chcę ani nikogo dorosłego na siłę przekonywać do tego co mówię, czy piszę, nie chcę być mentorem, a jedynie wskazać że w życiu nie ma pewników (może oprócz aksjomatów w matematyce) i zwrócić uwagę na fakt, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia", czyli że wszystko jest względne.Cytat:
Zamieszczone przez Reno
Jurku,Cytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
Też bym chciał móc kiedyś tak powiedzieć. Dziękuje za te piekne życzenia :-)
ladnie napisales. bardzo osobiscie. gratuluje.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
ale czy spotka sie to ze zrozumieniem wsrod ,,mlodych gniewnych''? oby ;)
Pisalem tylko o swoich doswiadczeniach, nie o Twoich :roll: .Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Nie wiem na jakiej podstawie uwazasz ze negowalem Twoje doswiadczenia, tym bardziej ze ich nie znam (tzn nie znalem).
Co do tych wlasnie doswiadczen, poboznych zyczen, tatusow w malzenstwie, podzialow majatku, stazu itp odpowiem tylko krotko - czasy i ludzie sie zmieniaja :roll: .
Odbierzcie to jak chcecie, ja wiem tylko ze do malzenstwa wcale a wcale mi nie spieszno wiec nie bede az tak gleboko teraz na ten temat dywagowal... moze za 5 lat...
Nie znałeś i nadal nie znasz. :-)
Pytania i przykłady jakie podałem traktuj jako czysto hipotetyczne, choć bardzo prawdopodobne.
Pisząc o doświadczeniach małżeńskich, trzeba je kolego mieć, a Ty z tego co piszesz żonaty nie jesteś i domyślam się że nie byłeś. Nie oznacza to, broń Panie Boże, żebym twierdził iż nie masz prawa do własnego zdania, tylko staram się zwrócić uwagę, że mimo zmieniających się czasów, upodobań, mody, warunków życia itd... nadal jesteśmy tylko ludźmi z naszymi zaletami, ale i skłonnościami do pewnych zachowań czy wrodzonymi odruchami.... Ale to temat rzeka i nie na łamy serwisu poświęconemu fotografii i sprzętowi canona ;-)
Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Ja pisze o swoich doswiadczeniach ale nie malzenskich :roll: i nigdzie nie twierdzilem ze pisze o doswiadczeniach malzenskich, wiec "zarzuty" (bo zdaje sobie sprawe ze nie sa to prawdziwe zarzuty a tylko uwagi stad cudzyslow) jakie wobec mnie prezentujesz wynikaja z jakiegos Twojego niezrozumienia moich wypowiedzi a nie mojej niedokladnosci.
Zacytuję Ciebie:
A skąd ta pewność ?? Moje komentarze miały wskazać Ci, że żadnej pewności w tej tematyce nie możesz mieć !Cytat:
Jak juz bede mial kandydatke na zone to na pewno bedzie to osoba nie wtykajaca nosa w moj sprzet i moje zabawki, kupione za moje pieniadze.
Wiem, latwo mi mowic... ale uwierzcie - sa takie kobiety na swiecie
Powiem Ci coś jeszcze...
W podobnym do Twego tonie, na temat swego przyszłego męża wypowiadała się córka znajomych. Gdy wychodziła za tego starannie wyselekcjonowanego według swoich założeń, kandydata miała 26 lat.....dziś ma 29 i jest po rozwodzie z dwójką dzieci... Ideały, zamierzenia, plany to jedno a rzeczywistość drugie
Pax, pax ...
Panowie, wydaje mi się, że jesteście na dwóch przeciwnych biegunach.
"Syty głodnego nie zrozumie". No... Może... Za 5 lat :wink:...
A wracając do tematu, to ja chyba jestem "szczęściarzem :wink: " . Moja żona co prawda nie nosi ze mną sprzętu (nie ma też specjalnie czego :wink: ), ale zaciągnąć ją na jakieś powąniejsze zakupy "kobiece" to trzeba wołami. Ile razy mówię: idź kup sobie jakąś bieliznę, kieckę itp. A Ona, że nie, że drogo, itp.
Ale, niestety, ma to i swoje "złe" strony, potencjalne zakupy sprzętu foto trzeba negocjować.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wydawało mi się, że osoby parające się fotografią "zarobkowo" teoretycznie powinny mieć łatwiejsze życie ze swoimi Drugimi Połowami, jeśli chodzi o zakup sprzętu. W końcu to inwestycja w potencjalne przyszłe przychody, czyż nie ?
teoretycznie tak ale powiedz Drugiej Połowie że potrzeba kupić 1Ds mkII i "torbe" L`ek za jedyne XXXXX$ ciekawe co powie poj**** Cię kochany :-DCytat:
Zamieszczone przez tomalxx