Szkoda, że na forum nie ma możliwości :
- sprawdzenia czy autorzy takich tematów mają faktycznie budżet na zakupy
- sprawdzenia czy osoby, które dają "dobre rady" chociaż raz w życiu fotografowały - w tym wypadku - siatkówkę.
Tak, tak - ta druga kwestia chyba najbardziej mnie razi, bo kojarzę tu przynajmniej jeden pseudonim i wiem, że ta osoba ma tyle wspólnego z fotografowaniem siatkówki co ja ze speleologią. Że też ludzie nie mają w sobie za grosz przyzwoitości i - za przeproszeniem - pier.. farmazony publicznie. :?
Nie wiem, może to kwestia tego, że we Wrocławiu jest jakiś mikroklimat albo jakieś paranormalne zjawiska tu występują, ale ludzie z powodzeniem tłuką tu sport 7D, który chwalą sobie za AF. Sale i stadiony mamy takie, że normą jest ISO 1600-3200. 7D cudem techniki nie jest, ale gniecie wszystkie inne cropy. Używam 50D i w kwestii AF seria dwucyfrowa nijak ma się do 7D.
Do łapania przyjęcia zagrywki z boku boiska sprawdzi się jakoś 85 1.8 / 100 2.0 / 135 2.0 / 70-200 2.8, ale żeby opękać cały mecz ze 135 2.0 na 1D - jak tu ktoś raczył wspomnieć - to moim zdaniem, tak parlamentarnie mówiąc - ekwilibrystyka fotograficzna. Jak tym zrobić zdjęcie z walki na siatce ? Ja zakładam, że chcemy fotografować zbliżenie, jakieś niemalże popiersie atakującego, a nie kadr, w którym łapie się pół hali.
Zdarzyło mi się robić w różnych halach i o ile nie jest to sala jakiegoś gimnazjum to nie widzę problemu, aby 300mm czy 400mm było "za długie". Może w bardzo małej sali na cropie 400mm faktycznie będzie niepraktyczne, ale każda cywilizowana sala, która ma trybuny na końcach boiska już będzie ok.
Autor ma 60D i budżet 9000 zł jak rozumiem.
Można zostawić 60 D, kupić 85 1.8 do robienia odbioru zagrywki i 200mm 2.8 do robienia walki na siatce. Będzie budżetowo i całkiem praktycznie.
Jeżeli sala jest duża i jasna to można pomyśleć o 300mm 4. Wszystko w tym wypadku moim zdaniem zależy od oświetlenia.