Na zasadzie analogii - w tym nikonie DF wmontowano zgodność z manualnymi szkłami.
dlatego napisałem że bardzo małoprawdopodobne
Wersja do druku
Są oficjalne sample:
Nikon | Imaging Products | Sample Images - Nikon Df
... i wygląda na to, że przynajmniej na razie matryca jest czysta :mrgreen:
Ten Df jest przepiękny. Brakowało retro-lustrzanki i Nikon pierwszy wypełnił lukę. Gdyby Canon wypuścił coś podobnego z matrycą 6D miałbym do czego wzdychać.
Nie wypuści, nie pękaj.
wszystkie aparaty lat późnych 70 tych i wczesnych 80 tych były do siebie bardzo podobna tak jak teraz współczesne lustra są do siebie podobne..... gdyby Canon miałby coś takiego wypuścić,.... do czego miało by być podobne? do F1? A1? czy może AE1?
no bo przecież T90 wyglada zupełnie jak współczesne jedynki :)
a swoja drogą Nikon mógł się bardziej postarać i zamontować choćby imitacje wajchy naciągu filmu.... tak jak Kawasaki w serii W i Triumph Bonneville w soich motocyklach zaimitował gaźnik samą obudową :)
Compatible with non-AI NIKKOR lenses: exposure meter coupling also available by manual matching of the camera aperture setting to the lens [NEW]
In addition to the great satisfaction of taking pictures with the latest state-of-the-art NIKKOR lenses, the Df offers another profound pleasure: compatibility with vintage NIKKORs. Its lens mount was designed with a collapsible exposure-meter-coupling lever to accept almost all NIKKOR lenses, including non-AI lenses. You can register up to nine non-AI lenses in advance, adding lens information such as focal length and open aperture values. When in use, simply attach the pre-registered non-AI lens, select the corresponding lens number from the menu and then choose "non-AI lens" from the exposure meter-coupling options. By matching the aperture value set with the lens aperture ring to the camera via the command dial, you can enjoy full-aperture metering with vintage NIKKORs and obtain more accurate results (compatible only with A or M exposure mode). Relish the creative potential that becomes possible when you combine vintage lenses with the latest digital technology.
lub tekst na optycznych o dźwigni sprzężenia światłomierza:
Nikon Df nie tylko wyglądem nawiązuje do dawnych czasów, bowiem konstruktorzy zdecydowali się wprowadzić w nim możliwość pełnej współpracy ze starymi obiektywami Nikkor (nie AI). Aparat wyposażono w specjalną składaną dźwignię sprzężenia światłomierza, która umożliwia bezpośrednie podłączenie do aparatu nawet klasycznych obiektywów NIKKOR innych niż AI, a w trybach A (preselekcji przysłony) i M (manualnym) pozwala na pomiar przy całkowicie otwartej przysłonie – tak samo jak w przypadku obiektywów AI. Parametry obiektywu, takie jak ogniskowa i maksymalny otwór przysłony, można łatwo definiować za pomocą prostych ustawień aparatu, pozwalając na rozpoznanie przez aparat ustawienia przysłony i obliczenie prawidłowej ekspozycji.
faktycznie rewolucja.... ;)
Po raz pierwszy sie zgodzę ze svenem - finansowo to nikona na nogi nie postawi. Ale wolę pomysły na takie body niż na Nikon 1.
Rewolucja nie. Ale bardzo daleko posunięta wsteczna kompatybilność. Nie muszą wypuszczać kompletu nowych szkieł wzorniczo pasujących do Df. Tylko dlaczego nie ma opcjonalnie matówki z klinem? Co do 16 Mx - to całkiem dobry ruch. Nie ma takich wymogów dla optyki. A przy starych manualach to istotne - one na cyfrze nie wypadną genialnie. Na 36 Mpx byłoby narzekanie.
Kiedyś w czasach analogu miałem pełen emocji stosunek z Nikonem :D :D... pamiętam, że starsze modele czyli FM, FE ... miały ten dzyndzelek podnoszony...... za to FM2 i FE2 chyba już nie.... więc to faktycznie rewolucja w wykonaniu Df.... która powinna być standardem od początku istnienia cyfry w Nikonie..... a to może ten ficzer podwaja cenę tego aparatu? :D
W zasadzie ze wszystkim się zgodzę, poza jednym - ceną. Taka zabawka powinna być droga, jako gadżet dla mas raczej nie ma sensu, a te wajchy i przyciski są pewnie pieruńsko drogie w produkcji. Ja bym raczej zaryzykował twierdzenie że jest za tani ;).
W Niemczech podobno 3k€.
BTW: uprzejmie też informuję że nie zaliczam się do tych kilku osób "dla których jest to body" ;).
Pomijam już że bardzo często jest tak że w chwili rzeczywistej decyzji zakupowej wraca rozsądek i większość po fali entuzjazmu dojdzie do przekonania że płacenie za 600d niemal podwójnej ceny jest delikatnie mówiąc bez sensu 8-).
Rok finansowy u Nikona kończy się 31.03.2014. Im bliżej będzie tego terminu, tym ciśnienie na wyprzedaż zapasów będzie większe. Cena będzie zależeć pewnie od tego ile nikon miał fantazję wyprodukować tego retro-cudoka, oraz od tego ile udało się wypchnąć lustrzanek przed świętami.
Czarny ładniejszy. Chciałbym mieć. Tyle, że rozsądek nie pozwala nawet zastanawiać się nad zakupem. :)
Świetne porównanie - Fiat Panda i Fiat 500. O to tu waśnie chodzi. Są osoby dla których ten tysiąc € w tą czy w drugą nie ma kompletnie znaczenia. Kobiety potrafią wydać tyle na torebkę, więc na taki PIĘKNY aparat to jak najbardziej zrozumiałe. Jak kogoś stać, to może kupować kierując się urodą produktu, sentymentem, potrzebą wyróżnienia się, itp. a nie parametrami technicznymi.
Co to w ogóle za twierdzenie że aparat fotograficzny ma służyć do pracy :confused:
Ja też bym z chęcią "przytulił" to cudo 8-) Dla mnie w pełni użyteczny w podróży, a jeszcze nie powinien przyciągać uwagi złodziei w krajach trzeciego świata.
Nie miałbym też nic naprzeciw gdyby był o połowę tańszy, nawet jakby mój snobizm miał na tym ucierpieć:mrgreen:
Też mnie to zbulwersowało. Do pracy to jest komputer, łopata, albo miotła:lol:
Gdybym był Nikoniarzem to bym go chciał. Choćby dla gustownego gripa, zamiast wielkiej buły w stylu lat 80-90 która i tak trzyma się jakoś niewygodnie, palcami i pazurami. A wyglada taka buła dziś jak nogawki albo kołnierze koszul z lat 70.:x
a ja licze na to, ze canon przebije wszystkich i wypuści jakiegoś fajnego analoga ;)
dopiero by szczeki opadly...
No to niech będzie że za tanio 8-).
Nie chodzi o alternatywę tylko o sens zakupu z punktu widzenia praktycznego. A że trafią się maniacy którzy to kupią to nie wątpię.
Zresztą w czym to jest lepsze od 600d to nie mam pojęcia ale ja ze wsi jestem i na takich błyskotkach się nie wyznaję.
Tylko po co ślubniakowi coś takiego?
Warto się przyjżeć jakie jest sterowanie w tym aparacie - ja bym nie chciał czegoś takiego do pracy.
Gdzie dwóch Polaków, tam 3 opinie...
Cóż, zobaczymy jak to z tym DF będzie. Rynek zweryfikuje.
Na widok ceny. :) Pewnie jeszcze + 1000 by była. :DCytat:
a ja licze na to, ze canon przebije wszystkich i wypuści jakiegoś fajnego analoga
dopiero by szczeki opadly...
Nie tylko oni to piszą - chyba na dpreview też o tym było. Prawda jest taka że coś co kiedyś było dla użytkowników szokiem (np. filozofia sterowania korpusu T90) obecnie stało się standardem, a przez wyświetlacze dotykowe poszło jeszcze do przodu. Obecnie multum gałeczek oraz przycisków raczej przyprawia o zawrót głowy niż entuzjazm ;).
jak się tak patrzy na stare FM, FE i FA.. to ja tam nie widzę tego multumu pokręteł i przycisków.... i tak się ta ergonowia świetnie sprawdzała a z motorem MD-12 na przykład to było pancerne narzędzie do fotografowania ale niejeden dom tym zestawem wymurował i samochód naprawił :D a ten Df? symulacja....... proteza......
Ależ to ma kupę zalet. Niewygodne ergononomicznie retro, drogie = nie będzie popularne, więc jak się kupi to będzie się miało unikat. Czyli jak najbardziej hipstersko - zaleta. Możliwość podpięcia manualnych staroci kupionych gdzieś na ebayu czy innej giełdzie staroci, czyli typowo vintage-hipstersko. Zmuszanie do fotografowania takimi starociami na analogu to już przesadny sadyzm, a tak mamy wygodę cyfry i urok "starocia".
Można zapuścić wąsy, włożyć stary kaszkiet, podjechać sylizowanym na starego holendra rowerem z przymocowanym drewnianym statywem, wyciagnąć ze skórzanego etui srebrnego Nikona, pokręcić srebrnymi kółkami, rozstawić drewniany statyw i przykręcić Nikona, podpiąć wężyk spustowy, ustawić manualnie ostrość i w starym stylu zrobić zdjęcie. Czyż to nie jest o niebo bardziej stylowe niż przyciskanie paluchem ekranu smartfona? I o tą przyjemność chodzi, w końcu fotografowanie to dla 99,9% hobby a nie praca. Ale za ten styl i przyjemnosć trzeba zapłacić. Gdyby było to dostępne finansowo dla każdego to nie miałoby sensu.
Piotr_0602 - Pięknie napisałeś. To jest właśnie to po co Nikon zrobił DF-a. Przy okazji - gdzieś w moim starym rodzinnym domu leży taki wkręcany , stary mechaniczny wężyk - pewnie by pasował.
piotr_0602 --> mozna i tak, ale ja nie ide na latwizne, jak chce zadac szyku - uzywam zenita :))
no właśnie..... jeśli już chcesz być hipster używaj analoga..... ctfra jest dla mięczaków.... nawet cyfra z pokrętełkami i na klasyczny wężyk :D :D
Za mocno hipsteryzujecie. Umiłowanie w klasycznym wzornictwie nie jest hipsterstwem.
Tak sobie myślę, że jeżeli chodzi o "analogowe" sterowanie aparatem, to we współczesnych konstrukcjach zrobił to najlepiej Fujifilm, a w następnej kolejności Sony (w RX1/RX1R). To sterowanie, które oferuje Nikon DF to jest jednak antyergonomia - tego aparatu nie da się użyć w pracy tam gdzie trzeba nastawić parametry w miarę sprawnie. Tu trzeba pomyśleć, w odpowiednim miejscu pokręcić, jeszcze raz pomyśleć, dopiero wtedy zrobić zdjęcie. Jestem ciekawy czy da się kręcić tymi wszystkimi kółkami nie odrywając oka od wizjera.
Korekta ekspozycji przeniesiona na lewą strone innych różnic w stosunku do fuji/sony niezauważyłem.
Zdaje się ze ten tytuł należy do Fuji i jego kółka korekty :P
niekoniecznie...
za: Nikon Df First Impressions Review: Digital Photography Review , pogrubienie mojeCytat:
As explained earlier, the shutter speed and ISO dials are essentially optional (the ISO dial less so), but exposure compensation and exposure mode can only be set from the dedicated dials and not everyone will appreciate having to unlock them before use.
przypuszczam, ze jest to robione staromodnie na: pociagnac do gory, przekrecic, puscic. tego sie nie da przypadkiem poruszyc.
nie zmienia to faktu, ze ergonomia jest z d* i ten korpus ma prawdodobnie udowodnic "dziadkom", ze uparte tkwienie mentalnie w latach 80-tych (jak dobrze pojdzie) nie jest madre, bo pod wzgledem obslugi aparatu mnostwo zmienilo sie w tym czasie na dobre.
IMHO, DF ni mniej ni wiecej uswiadomil mi, ze dwa wielofunkcyjne kolka plus ekran LSD z parametrami na gornej plycie to optymalny dla mnie sposob sterowania aparatem. tu akurat Canon i Nikon doszli po dziesiecioleciach do optimum.
tam gdzie mentalnie jeszcze tkwia w epoce filmu lupanego to obsluga zdjecia po jego wykonaniu. ale to nie dziwota - Japoncy sa dobrzy w hardwarze, ale pod wzgledem software'u i rozwoju interfejsu uzytkownika leza i kwicza...
Dokładnie praktycznie każde wyjęcie aparatu lub schowanie do torby to przestawione to kółko. Ja już się nauczyłem od razu sprawdzam nastawy, ale jak dasz komuś aparat to potem jest cała seria z -2EV. Jest rozwiązanie zrobili nawet specjalny uchwyt na to:
http://lensmateonline.com/articles/w.../12/180131.jpg
Jak kółko trybu faktycznie odblokowuje się w ten sposób - to ja nie mam pytań. Moja pierwsza lustrzanka Nikon F-801 miała to lepiej zrobione :-)
Ergonomia. Ciekaw jestem jak będziesz przestawiał ten pierdylion pokręteł jak będzie ciemno? Założysz czołówkę? Ten aparat to przerost formy nad funkcją (tyle, że forma też im nie wyszła). Od jakiegoś czasu optymalną obsługę zapewniają 2 kółka i parę przycisków, które możesz obsłużyć nie odrywając oka od wizjera. To nie jest aparat do pracy, tylko do lansu.
i to jest argument za a nawet przeciw :) w ciemnościach będzie po ptokach :)