Specjalistom od podglądania proponuję wycieczkę do teatru. Można tam co nieco podejrzeć. Polecam dramat lub tragedię bo ta będzie bliższa weselu. Jak komu szkoda na bilet to coś niecoś można podpatrzeć w TV jak pokazują szeroki plan na studio.
Wersja do druku
Specjalistom od podglądania proponuję wycieczkę do teatru. Można tam co nieco podejrzeć. Polecam dramat lub tragedię bo ta będzie bliższa weselu. Jak komu szkoda na bilet to coś niecoś można podpatrzeć w TV jak pokazują szeroki plan na studio.
Jeśli masz ze sobą asystenta i kogoś tam jeszcze to super możesz nawet całe studio wnieść na salę weselną ale minimalizm jest podstawą sukcesu i wcale nie trzeba mieć tam tuzin lamp, aby zrobić takie zdjęcia jak Jerry. Jak widać na materiałach filmowych na jego stronie - wcale nie używa kilogramów sprzętu.
Z dwojga złego wolę asystentkę. I znam bardziej romantyczne miejsca niż sale weselne. Nawet gdy trzeba tylko fotografować. :D
Tutaj chyba nie chodzi o minimalizm, ale o idee wesela. Niektórzy zapominają że wesele jest po to aby się weselić, a pierwsze skrzypce gra na nim wodzirej a nie fotograf. Fotografa powinno jakby nie być...im bardziej potrafi być niewidzialny tym większy sukces osiągnie.
*Nie jest to żadna prawda objawiona, tak mi się tylko pomyślało :)
Niewidoczność zapewnia fotografowi asystent. Fotograf ma się za kogo schować.
Ale który asystent - ten od światła głównego czy ten od kontry? A może tych dwóch co latają z dekoracją?
P.S.
...już wiem :) ten z 'baldachimem' :)
Nie, nie to ten najbardziej barczysty asystent od wynoszenia fotografa z wesela.
Nie myl fotografa ślubnego z majstrem który kładł Ci kafelki w łazience. Tak poważnie, to koncepcja 'zrobienia sobie światła' za pomocą lamp systemowych bardzo mi się podoba, ale bardziej bym się skłaniał jako światłu wypełniającemu. A główne na aparacie (albo 'na kiju')... taka mnie myśl naszła i kiedyś to sobie sprawdzę :)
Widzisz a ja użyłbym lamp systemowych. Są małe lekkie i posiadają własne zasilanie i łatwo je gdzieś przymocować. Do tego łatwo można stosować z nimi filtry konwersyjne. Tą z aparatu używałbym jako wyzwalacz pozostałych i w razie potrzeby coś sobie dopalił. Lampy studyjne na weselu to takie trochę zawracanie Wisły kijem. Tyle, że lampy systemowe Canon marnie współpracują. W tym przypadku Nikon i Sony to bajka.
Przepraszam, ale od momentu zużycia przez Ciebie całej nafty w domyśle byłem przy lampach systemowych (nie studyjnych) - takie małe moje przeoczenie. Lampy systemowe, powiedzmy w ilości sztuk 6 (w zależności od sali) 'robiące' światło wypełniające powinny się dać ustawić manualnie. Więc argument że lampy canonowskie źle współgrają wydaje mi się nie na miejscu. Biorę oczywiście pod uwagę, że ktoś ma inną koncepcję :)
Lampy Canon marnie się „widzą” to znaczy nie zawsze błyskają.
Przecież wystarczy dokupić bratnie Chińskie radio i będzie super widoczność ;-)
Do sprawdzenia koncepcji YN wystarczy, a i finansowo tragedii nie będzie.
A po co mu to wiedzieć?
Nie będę wiedział. Zaufam intuicji.
Wesele Wyspiańskiemu zrobię :roll: Co prawda wątek jest o weselach, niemniej swoją koncepcję równie dobrze mogę sprawdzić 'w innych okolicznościach przyrody'.
Chodzi o to, że poza mną wszyscy są z obrębu jednego systemu i masz do dyspozycji przynajmniej kilka systemowych lamp. Można zapukać do sąsiedniego Forum i porównać systemy. Znam odpowiednie drzwi i pukanie może przynieść bardziej niż pożądany skutek. Do tego zapukałbym do znajomego będącego przedstawicielem znanego oświetlenia studyjnego. W końcu fotograf na weselu przynajmniej na popitkę powinien mieć sponsora.
Fajnie sobie pobajać o lampach i tuzinie asystentów itd... ale najcelniejsza uwaga jest taka, minimalizm podstawą sukcesu... Mniej sprzętu a więcej talentu.
Tak tak na weselu talent jest niezastąpiony Tymon & Transistors - Wesele (making of: pt1) - YouTube
Czy ktoś zna/widział taką galerie zdjęć w internecie gdzie można zobaczyć zastosowanie lamp na weselu?
Proszę o linka
Poszukaj sobie strony studia/fotografow "Pieknografia", ogolnie duzo blyskaja.
dzięki, chodziło mi o przykłady zastosowań lamp (2-3szt) na sali weselnej.
Raczej nikt nie robi schematow oswietleniowych na sale weselna, bo wszystko zalezy od tego jaka jest sala. Na forum zalozonym przez ludzi z Pieknografii jest temat o wykorzystaniu lamp (co prawda systemowych) na sali gdzie kilka osob wrzuca swoje zdjecia i mniej wiecej opisuje jak i gdzie ustawili lampy. Najprostszy schemat to 2 lampy - 1 gdzies na sali (przy orkiestrze, na slupie) ponizej wysokosci glowy, 2 lampa na stopce aparatu. Lampy ustawione na moc w stosunku 2:1 i pozostaje zlapac sytuacje gdzie bedzie to przydatne. (tj fotografujacy zasloni nasza kontre co da efekt rozblysku i cieni)
Inny przyklad to 2-3 lampy na mniejszej mocy z filtrami kolorowymi celem urozmaicenia oswietlenia sali. Reszta ta sama, ew. same lamy + zastane jak kto woli.