najeli - zawsze fajnie popatrzec na analogi.......
koraf - czekamy na zdjecia....
Wersja do druku
najeli - zawsze fajnie popatrzec na analogi.......
koraf - czekamy na zdjecia....
koraf - spróbuję nie przegapić Twojej galerii :) Mi właśnie brakuje fot z kraju jako takiego, ale już nie było na to czasu, trochę myślę o tym, żeby tam wrócić...
Max13 - dziś w nocy skończyłam wersję cyfrową, więc dziś coś zapodam jeszcze.
Marta śliczne zdjęcia :)
Dzięki, szuler :)
To lecimy dalej:
55.
56.
57.
58.
59.
Pkt 9 regulaminu forum
60.
61.
62.
63.
64.
65.
66.
67.
68.
Pkt 9 regulaminu forum
69.
Pkt 9 regulaminu forum
70.
Dla masochistów, którym jeszcze mało, jest więcej na stronie ;-)
analogi wyszły Ci lepiej... :)
Lepiej późno niż wcale, tym razem zdjęcia ze styczniowej [sic!] Argentyny, które obiecywałam już daaaawno ;-)
71. Iguazu Falls
72. Iguazu Falls
73. Iguazu Falls
74. Iguazu Falls
75. Iguazu Falls
76. Buenos Aires
77. Boca
78. Recoleta
79. Buenos Aires
80. Zoo w Buenos Aires
81. Zoo w Buenos Aires
82. większe tutaj
83. większe tutaj
Standardowo więcej na stronie (ponad 100 zdjęć, żadna siła nie zmusi mnie, żeby tu to wszystko wkleić :D)
Najeli już wiem, gdzie pojadę w następną podróż . Świetne :-D.
Koraf, pomyśl nad Tajlandią jak już się odpowodziują. Albo Kambodżą, Wietnamem itp. Mnie ciągnie do Azji -- jest o wiele bardziej fotogeniczna... i tańsza ;-)
Piękne zdjęcia.
Polecam Chiny, może wreszcie jak czas pozwoli obrobię fotki i odważę się pokazać.
Zgadzam się że Azja jest pociągająca.
Ja na przyszły rok poważnie się zastanawiam nad powtórką Chin, ale inną trasą, a przede wszystkim nad Bhutanem, to prawdziwa perełka, zawieszona jeszcze w innym czasie, ale obawiam się że już niedługo cywilizacja zmieni charakter tej krainy.
Ladakh - mała relacja z tego roku, może będzie pomocna w wyborze trasy, strona jeszcze w budowie ale już na ukończeniu.
sorki, że odbiegam od wątku, zdjęcia super
wow, chciałbym tak podróżować :) 19 mi sie bardzo podoba ;)
Marek, chcieć to móc :)
Cytat:
Zamieszczone przez Cejrowski, Gringo wśród dzikich plemion
Hi...
Robisz jak mój kolega. Zatrudniasz sie w firmie która produkuje bankomaty na serwisanta. Dostajesz 6 tygodni szkolenia w Brazyli - z tego 2 spędzasz na "wakacjach".
Bez złośliwości. Historia autentyczna. Widziałem zdjęcia, ale dla bezpieczeństwa kolegi nie podam więcej danych :P
Pozdrawiam...
Cejrowski powinien zostać w dżungli (na stałe)
Podnoszenie kwalifikacji też nie zaszkodzi :)
Ale generalnie zgadzam się z przedmówcami, że chcieć to móc, nawet jeśli nie od razu, a poza tym trzeba marzyć i planować.
Albo zatrudniasz się tam, gdzie latanie ma trochę inny wymiar ;-)
A w ogóle to zapowiadam dalsze wietrzenie szuflady -- cudem odnalazłam rawy z Tajlandii, będą na dniach :)
Czekam zatem na fotki z Tajlandii :shock:.
Hi...
Zdziwisz się ;). Pamiętasz cykl - Rowery - :). Byłem nawet na wakacjach :). Co prawda roaming działał a ja też byłem podejrzeć konkurencję która ma siedzibę z Zurich :). Ale zawsze to jakieś wakacje :P.
Ale może znowu mi wpadnie jakaś służbowa egzotyka. Żałuję że słabo wykorzystałem poprzednie..
Pozdrawiam..
No to Tajlandia 2009 :)
Zdjęcia podzieliłam na 4 kategorie, łącznie jest ich koło 200, więc standardowo nie wkleję tu wszystkich :)
A. Bangkok
84.
85.
86.
87.
88.
89.
90.
91.
92.
Najeli kto to widział 2 lata fotki trzymać w szufladzie ;), już mocno zakurzone :wink:, dla mnie najlepsze w kolejności: 59, 51, 53.
Ha.. Żebym ja wiedziała, że je mam... :P
Jakimś cudem przetrzymały "przypadkowe" sformatowanie raida i pad dysku z rawami zakitrane gdzieś na starym laptopie... Znalazłam je tylko dlatego, że zaczęłam używać tego kompa do skanowania i zaczęło mi brakować miejsca ;-)
59 jest mocne, bardzo je lubię :) Mam też sentyment do 54. Jutro kolejne części, bo już dziś mi te numerki przed oczami tańczą :)
54 byłoby też bardzo dobre gdyby nie to spadające drzewo na LG, może by usunąć ?
wspominałam kiedyś, że nie lubię się bawić w obróbkę, a już tym bardziej retusz zdjęć? ;-)
Lecimy dalej, tym razem tzw "detale":
93.
94.
95. amulety ;-)
96.
97.
98.
99.
100.
101. pani sprzedawała banany i orzechy do karmienia małp na plaży
102.
To się zmuś,najeli. :smile: to się zmuś...Cytat:
wspominałam kiedyś, że nie lubię się bawić w obróbkę, a już tym bardziej retusz zdjęć?
Dobra obróbka przybliża zdjęcie do prawdy chwili.Spójrz np. na 100,czy tak głębokie były te cienie? Lekki ruch odpowiednim suwaczkiem i są inne.Algorytm tkwiący w procesorze aparatu tego nie zrobi dobrze.
Te kolory tez bym bardziej ożywił.
Ładnie to widzisz i pokazujesz ale tam gdzie to jest potrzebne "obrabiaj' IMHO.
Ale ja obrabiam. Nawet na niby skalibrowanym monitorze. Korzystam z całej dobroci bibbla, nawet warstw (chwała mu za to). Bardziej mi chodziło już o jakieś retusze -- typu usuwanie kawałka czegoś, zmienianie rzeczywistości.
I tak, te cienie BYŁY tak głębokie ;-)
Zresztą ja stety/niestety mam ciągoty do czarnej czerni choć wiem, że wielu ludziom to się nie podoba :P
A ja się nie zgodzę. Te cienie wyglądają właśnie bardzo rzeczywiście.
Jedna z najgorszych rzeczy, która spotkała fotografię (najgorsza to fotografia cyfrowa, ale pomińmy to smutnym milczeniem) to właśnie NIE ODDAWANIE rzeczywistości poprzez wyciąganie z cieni szczegółów których w rzeczywistości przy świetle zastanym byśmy nie zobaczyli.
W ładny słoneczny dzień patrząc z 1m na twarze widzisz ciemno bez szczegółów pół twarzy?Cytat:
szczegółów których w rzeczywistości przy świetle zastanym byśmy nie zobaczyli.
Zdolność ludzkiego oka do odczytywania dużej rozpiętości tonalnej jest duuużo wieksza od tej którą ma matryca.
Stąd IMHO konieczność korekty.
Fotografia czy to cyfrowa czy inna pozostaje fotografią.Robiąc analogiem robiłem to samo w ciemni co dziś przed kompem.
Rzeczywistość obiektywna nie istnieje niestety.
I dlatego ja się z Twoim widzeniem i oceną z łatwością zgodzę.:smile:
Tym bardziej zgadzam się z autorką zdjęć.
Moja uwaga dotyczy mojej oceny.
Bardzo przyjemne dla oka fotoreportarze. Mam jedno pytanie do autorki zdjęć, w jaki sposób podróżujesz?
Dzięki.
Podróżuję "normalnie", tylko bilety lotnicze mam "nienormalne" (dlatego do Nepalu lecieliśmy 48h, a zamiast do Kambodży trafiliśmy do Argentyny, bilety są tanie, ale bez gwarancji miejsca).
Okazuje się, że podróżowanie na drugi koniec świata wcale nie jest trudne, wspomnianą Argentynę "zorganizowałam" w 3 dni jak się okazało, że nie mamy szans zabrania się do Azji. Booking.com, wikitravel i dajesz ;-)
...i jak dobrze pójdzie to może spróbuję do tej Kambodży na jesieni... :)
No to z Ciebie Zuch Dziewczyna :!:
Oczywiście nie miej tego plakatu na myśli: http://propaganda-prlu.bartlomiejspe...ch-dziewczyna/ ;-)
Fakt że zjeżdżam z jasnościa bo przy dłuższym siedzeniu szkoda oczu.Ale nie w tym rzecz, pisałem o potrzebie postprocessingu.Reszta to indywidualna sprawa.
Ale to uboczny temat.Zdjęcia ciekawe pokazują kawał innego świata,a ciekaw go ciągle jestem niezmiennie, więc chętnie z ciekawością i przyjemnością oglądam. :-)
Oj tam oj tam, do FRA i tak trzeba było dolecieć :P
wiesz.. a) zarezerwować nocleg, b) obczaić główne atrakcje, c) dowiedzieć się jak działają bankomaty, d) obczaić wizy itp, e) obczaić transport lokalny... gdzie problem? :D
Cieszę się bardzo, bo właśnie o to mi chodzi :) Jeszcze dwa rozdziały Tajlandii czekają, dla niecierpliwych spoiler na stronie, a tu wrzucę po świętach, których wam wesołych życzę! :)
najeli widzę, że dyskusja trochę odeszła od stricte foto tematu więc pozwolę sobie zapytać Cię o kwestię bezpieczeństwa w buenos aires. Ludzie w necie wypisują straszne rzeczy i odradzają wręcz zabieranie tam lustrzanki. Jakie są Twoje wrażenia w tej kwestii?
Hm..
Tam mi się fotografowało najgorzej. Po pierwsze sprzęt foto tam jest relatywnie drogi i mało osób z niego korzysta. To nie tak jak w Polsce, że wszędzie chociażby te sony alfa są. Przez te 2 tygodnie spotkałam pojedyncze lustrzanki, a to były ich wakacje, więc dużo turystów miejscowych też. Dziwnie się czułam z tym całym szpejem, jakbym co najmniej dla NG tam pojechała zdjęcia robić.
Z bezpieczeństwem to wiesz... trzeba wiedzieć gdzie chodzić, a gdzie nie. Tak jak wszędzie. Nie czułam się tam bardziej zagrożona niż w każdym innym miejscu, w którym byłam. Ale też w jakieś szemrane zaułki się nie pchałam, byliśmy właściwie tylko w centrum Buenos (mniej więcej ten obszar, który powiększają na turystycznych mapkach) i nad wodospadami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Wykorzystując chwilę poświątecznego spokoju lecę dalej z Tajlandią, tym razem rybki (oceanarium w Bangkoku), małpki i inne stwory :)
103.
104.
105.
106.
107.
108.
109.
110.
111.
112.
113.
114.
115.
116.
#109 jest boskie ;-)
dzięki za odpowiedź, skoro nie ma tragedii to trzeba będzie chyba spróbować :), ostatnia seria jest super ale 112. to numer 1 :)