Bo z szumem trzeba sobie umieć radzić, a jak słyszę, że ktoś kupuje jedną z w miarę nowych lustrzanek Canona i się trzęsie ustawiając ISO800 to mnie osobiście lekko trzepie..
Wersja do druku
Bo z szumem trzeba sobie umieć radzić, a jak słyszę, że ktoś kupuje jedną z w miarę nowych lustrzanek Canona i się trzęsie ustawiając ISO800 to mnie osobiście lekko trzepie..
Witam
A czym wołasz Raw-y z 50 D?
Czytałem, że dużo mniejsze szumy można uzyskać z DPP a niżeli np z ACR.
Sam wołam a ACR i jestem zadowolony do iso 2000
Pozdrawiam
Witam,
Pytanie trochę może dziwne,ale po to mamy forum. Jak ogólnie wiadomo im niższe ISO tym mniejszy szum.Jednak ostatnio słyszałem, ze Canon paradoksalnie robi jakościowo lepsze zdjęcia na ISO 400 niż ISO 200,ponieważ 200 nie jest rzeczywistą czułością tylko tworzoną przez oprogramowanie.Możecie powiedzieć coś więcej??
http://www.optyczne.pl/upload2/13696_50d_tonalny.jpg
najlepszy zakres tonalny na iso 100
nikony maja lepsze zdjecia na iso 200 bo tam 200 jest natywne a 100 rozszerzalne w dol
Jakie jest źródło tej zasłyszanej informacji???
Nie zauważyłem takowej przypadłości w moim 50D.
Zresztą... sam sprawdź - http://www.optyczne.pl/88.7-Test_apa...azu_w_RAW.html
Chcesz więcej przykładów - ;)
Pozdrówka!
ja w moim 50D też nie zauważyłem takiej reguły.
ale skoro sam masz 50D to nie prościej jest zrobić podobne zdjęcie na iso 200 i 400, a następnie porównać je??
Na moim 50d też nie zauważyłem, w 50D do 800 nie ma co narzekać.
też nie zauważyłem lepszej jakości na ISO 400 w stosunku do ISO 200, na obu tych wartościach jest ogólnie bardzo dobra jakość
sądzę że wszystko zależy od tego przy jakim świetle będziesz wykonywał zdjęcie na dworze daje 400 bo mam ładniejsze kolory
Indywidualna sprawa jakie ISO. Ja nie marudziłem do 1000, jednak zależy wszystko od sceny co tu gadać. A to czy jest to 200 czy 400 jakoś mnie nie ruszało. Rób foty szymanek1986 nie zawalaj sobie głowy słupkami, wykresami i kazusami.
Nie rozumiem, dlaczego ludzie taki nacisk kłada na drobny szum, który nawet DPP potrafi wyczyścić?
Ja mam 500D i w bardzo drastycznych warunkach musiałem podbijać ISO, ale odszumiałęm chrominacje i jak trzeba było luminacje praktycznie bez straty jakości (wystarczajaco duzo pixeli). A jak chcesz zdjęcia wywołać na papier, to w ogule nie trzeba odszumiać.
Dla mnie to robienie burzy w szklance wody i tyle...
Dokładnie. Dla mnie cała ta szumofobia wokół 50D to jakieś bzdury, wyssane z palca. Aż sam zerknąłem do niektórych EXIFów. Zdjęcia z koncertów, czy przedstawień teatralnych przy ISO 1600, a nawet ISO 2000, po wywołaniu w DPP, wychodzą bardzo przyzwoicie. A jak komuś i tego mało, może sobie zawsze zrobić dodatkowe odszumianie poszczególnych kanałów na roboczym TIFie i po pozostałych szumach nie będzie najmniejszego nawet śladu.
Oj... Bo wy się nie znacie. Przecież w chwili pojawienia się 60D, w firmware 50-tki (zwłaszcza tym najnowszym), aktywowała się procedura umożliwiająca temu aparatowi wykonywanie zdjęć. Wszyscy widzą, że wcześniej ten aparat produkował tylko jajecznicę z pomidorami...
ISO 3200 w 50D jest bardziej używalne niż ISO 3200 w 350D, a i tam nie ma dramatu. Wiem bo mam oba. DPP w nowszych wersjach to już bardzo sprawny odszumiacz i nie tylko. Zresztą pisałem już z dwa lata temu, że używalność wysokich iso wzrasta wraz z rozwojem odrawiaczy. DPP w wersji dodawanej do 350D nie radził sobie z szumem przy iso 800.
W sprawie szumów to świat oszalał. Przesiadłem się z analoga EOS 50E na cyfre EOS 50D
i w porównaniu do błon filmowych to ja tam żadnego szumu nie widzę ;) iso jakich używam
czyli dobre oświetlenie i warunki kontrolowane iso 100-200 (kiedyś Fuji Sensia/Provia 100 Reala 100,NPS 160, Agfa ULTRA 50)
Trudniejsze warunki czasami tez z blyskiem iso 400. (kiedys FUJI NPH-400, Sensia/Provia 400)
Extremalne potrzeby to rzadziej kolor a częściej już czarnobiałe i celowe ziarno na zdjęciu- swiatło zastane, wnętrza bez błysku itp 800 -3200 (kiedyś Fuji NPZ800, Kodak T-MAX 3200)
Ludzie się rozkaprysili chcieli by wysokie czułości do tego w kolorze i bez ziarna.
A ja jestem szczęśliwy, że nie muszę zwijać w połowie rolki bo potrzebuję zmienić na inną czułość.
Te wieszanie psów na układy AF - stary EOS 50E miał tylko 2,5kl/s i trzy punkty z czego tylko środkowy krzyżowy, a boczne były trochę kapryśne przy złym świetle i jakoś zdążałem zrobić ostre zdjęcie w każdej sytuacji.
własnie. jak się ogląda zdjęcia na stronach www. profesjonalnie obrobione na superprogramach to człowiek potem robi własne i kurna się zastanawia o co kama, bo moje w życiu nie są takie piękne jak te ich... Czy DDP pozwala na jakimś sensownym poziomie obrobić zdjęcie czy trzeba składać na jakiegoś photoshopa czy lightroom'a?
Wg. mnie tak, DPP jest fajnym narzędziem. Nawet zdjęcia w ogólnym podglądzie jakoś lepiej wyglądają. W końcu to firmowe narzędzie, albo firmowane, bo kto to najpierw napisał to nie wiem, może canon kupił jakąś firmę wraz z aplikacją (albo aplikacje z firmą).
Kupując aparat, kupujesz software.
Wg. "mojej" ;) teorii spiskowej, programy typu lightroom najpierw "psują" zdjęcie, aby je można ładnie suwaczkami popoprawiać :mrgreen: wg. teorii "super wydałem kase, na fajny program"
- tylko nie bierzcie tej uwagi na poważnie ;)
Podobnie jest z Apple i PC, kiedy to posiadali wydajniejsze procesory (serii G) wydajność była lepsza, to fakt, wszelkie porównania do Windy były monotonne (jakieś zawieszanie itp) na jedno kopyto, teraz i tu i tam w środku jest to samo, tylko przyzwyczajenia pozostały.
Ale algorytmy odszumiania są lepsze jak pare lat temu, tak jak już wyżej było napisane. Ale matryce też są również inne.
A składać kase można, tylko myk photoshopa polega na obrabianiu warstw itd., wg. doświadczenia, jak je będziesz miał (zdobędziesz), Twoje zdjęcia = Wow !!! ale za rok i tak wyjdzie CS6,7 itd. który będzie lepszy, nowszy, wydajniejszy ... skąd my to znamy ?
W gimpie też można pomykać ;-) i za darmo.
ale offtop, sorry :oops:
To ja mam chyba jakiegoś dziwnego tego LR bo u mnie nie psuje. Poprostu ładuje zdjęcie jak z puchy. DPP zreszta robi to samo... Jeżeli materiał na wejściu jest już dobry, to potem wystarczy drobna korekta jak mój przedmówca wspomniałCytat:
Wg. "mojej" teorii spiskowej, programy typu lightroom najpierw "psują" zdjęcie, aby je można ładnie suwaczkami popoprawiać wg. teorii "super wydałem kase, na fajny program"
- tylko nie bierzcie tej uwagi na poważnie
Wydajność Apple to nie tylko procesor który jak zauwazyłeś jest teraz taki sam. Siła Mac OS jest system operacyjny oraz to, że jest on dograny z bebechami w przeciwieństwie do Windowsa, który z założenia musi być uniwersalny. To jest właśnie przewaga Apple.Cytat:
Podobnie jest z Apple i PC, kiedy to posiadali wydajniejsze procesory (serii G) wydajność była lepsza, to fakt, wszelkie porównania do Windy były monotonne (jakieś zawieszanie itp) na jedno kopyto, teraz i tu i tam w środku jest to samo, tylko przyzwyczajenia pozostały.