jak się uwiniesz w niecałą godzinkę to 50 zł jak najbardziej pasuje :)
Wersja do druku
jak się uwiniesz w niecałą godzinkę to 50 zł jak najbardziej pasuje :)
Oczywiście za wszystko.
Ja też się podłączę ile sobie zaśpiewać, za 5 gotowych zdjęć z mojej galerii, które miałyby być wykorzystane na skalę komercyjną przez dużą firmę. Oczywiście zdjęcia z pełnią praw i tak dalej. W grę wchodzą katalogi i bilbordy.
Zdjęcia portretowo - modowe. Nie wiem jak sie policzyć z czymś takim. Bo każde zdjęcie z innej parafii i sesji (niekomercyjna praca).
Może chociaż troszkę pomogę. Kiedyś dostałem propozycję sfotografowania budynków dla pewnej firmy dokładnie 6 w 2 różnych miastach. Odmówiłem z braku czasu, ale nie to jest istotne dałem mu numer do kolegi który żyje tylko z fotografowania cena była w tys. zł. + koszty dojazdu. Nie wzieli go ze względu na cene jak się później dowiedziałem zdjęcia zobiła chyba jakaś amatorka po 120 zł. za sztukę o ile dobrze pamiętam.
Ważne: Pamiętajcie o tym że jeżeli robicie coś dla jakiejś firmy często zrzekacie się praw do własnych zdjęć, a za to imho należy sobie policzyć.
Postraszyłem tabelą ZPAF i niestety firma się wycofała ;P
.....Polska ;/
Może ten cennik minimalnych stawek wg ZPAF się przyda ;) : http://www.fotojablonski.pl/index.php5?page=frmCms&id=5
masz bardzo duże doświadczenie.mieszko (mój men) ma czesto propozycję zrobienia pleneru spacerowego-park-dzieci-podana cena za godzinę-30 zł jest nieakceptowalna dla 90% zainteresowanych-masz maxmodels to wiesz jak teraz jest -każdy robi za free i wszyscy mają lustrzanki-mam lustrzankę=robie super zfjęcia=nie potrzebuję profesionalnego fotografa
No tak, ja też ostatnio mam zapytania od mamusiek o takie fotki, oddzwaniam, pierdu pierdu jakie ma pan fajne zdjęcia na stronie a czy robi pan dzieciom, tak robię, mam fajną cenę bo lubię dzieciakom robić zdjęcia - 5 dyszek za sobotni termin od 9.00 do powiedzmy 12.00, yyy... to dziękuję, dowidzenia.
Ile kosztuje puder, lakier do paznokci i inne takie duperele ? Fotograf ma być jak szmata warta mniej niż 2 bilety do kina ? To tak na marginesie.
Za darmo olewam, nie robię, chyba że mam naprawdę ważny powód.
starsi panowie przeliczają to na voodke,piva,więc może mamusie na pampersy ?
Jak lubisz fotografować "młodzież młodszą" to fotografuj u przyjaciół/rodziny. "Pseudo-profesjonalnie" (w sensie profesjonalnie, ale z bardzo zmniejszoną stawką) może nie wyjść. O ile mi wiadomo tzw. "ugruntowane lokalne studia" nie narzekają na brak młodych klientów (i ich rodziców ;) ), a raczej 50zł za sesję nie biorą. Po prostu, moim zdaniem, 5 dych ani nie odsieje natrętów darmówkarzy, ani nie wystarczy "na waciki"
zdRAWki
5 dych za sesję? Masakra. 10 razy tyle to chyba i tak nie jest jakoś strasznie dużo biorąc pod uwagę pracę jaką trzeba włożyć w obróbkę. Jak się nie będziecie cenić nikt za was tego nie zrobi.
Nie sadze ze tu przypadkiem jest ktos kto pracuje w fotografii w Holandii? Chetnie porownalabym stawki. Czy macie jakies sprawdzone sposoby na rozeznanie rynku pod wzgledem cen? Jestem na etapie ustalania w koncu oficjalnego cennika i mam problem..
Po holenderski umisz ? To podzwoń po sąsiednich fotografach "incognito" i popytaj :)
Wiesz pank, prawda jest taka że tacy ludzie pstrykają zdjęcia biorąc za to pieniądze a nie ponosząc przy okazji żadnych kosztów (ZUS, podatek). Zastanawiam się kiedy urzędy skarbowe dobiorą się takim do 4liter i przestaną za 30zł/h zabierać robotę ludziom którzy prowadzą firmy fotograficzne
Pripejda sie kup, ułóż zgrabnych kilka historyjek, chyba inaczej się nie da ;)
No dobrze i co w związku z tym do mnie ? Jakbym operował aparatem jak Wooten albo Pilichowski na basie to też bym się tak cenił. Zresztą ja nie utrzymuję się jeszcze z foto, jak zrezygnuję z obecnej formy to pewnie się tak stanie i znacząco podwyższę ceny.
Do Ciebie personalnie nic. Cytowałem Twojego posta bo pisałeś o fotografowaniu dzieci.
Chodzi mi o to, że są fotografowie, którzy biorą "nieco" więcej niż 50 czy 200 zł za sesję i co ważne, nie narzekają na brak klienteli.
Pilichowskiego zaliczam do ścisłej czołówki krajowej i fotograf z takiej półki pewnie bierze jeszcze więcej niż pani, o której wspomniałem.
Można ustalać cenę usługi jako pochodną doświadczenia, umiejętności, amortyzacji sprzętu, kosztów dojazdu itp, a można strzelić jakąś kwotą, "bo inni tyle biorą".
Tworząc jakiekolwiek statystyki, z reguły odrzuca się skrajne wartości. W ten sposób reportaż ślubny można wycenić na 1000-2000 zł, choć niektórzy zrobią go za 350 zł, a inni nie zejdą poniżej 3000 zł.
No i o to chodzi. Pozdrawiam tą koleżankę ponieważ wie że zdjęcia muszą kosztować i sama nie schodzi na psy tylko się ceni. Pamiętajcie że zbijając ceny "sracie we własne gniazdo". Chcecie sobie dorobić - proszę bardzo, tylko weźcie za to odpowiednią zapłatę, a nie róbcie za pół-darmo.
Może nie do końca to się pokrywa, ale zawód fotoreportera zabiła (bo uważam, że tak się już stało) dostępność do taniego sprzętu. Dziś każdy może cośtamcynkąć co kupią redakcje. Wcale nie Faki i Superaki, ale również te wydawałoby się zacne...
Co ma swoje dobre strony. Sprzęt jest tani i dostępny, ludzi fotografujących mnóstwo więc trzeba prezentować bardzo wysoki poziom żeby na tym zarabiać porządnie a to mocno motywuje do pracy i ciągłego rozwoju.
Wątpliwe pocieszenie, ja na reporterce prasowej łechcę już próżność wyłącznie, a zarabiam ślubami.
Wiesz nie kazdego stac na studio itp wiec od czegos musi zaczac i sie przebic . Napewno w przyszlosci jezeli bedzie mial duzo zlecen podniesie poprzeczke zeby wyrabiac sie z zamowieniami. Ja osobiscie foce wszystkich i wszystko za free czasem ktos browarka postawi;) ale mnie stac na to zeby nie brac po 30 zl za sesje ;D A poziom oraz sprzet daleko odbiegaja od normy zeby zyczyc sobie jak kazdy szanujacy sie fotograf. Tyle w temacie .
Tymczasem tacy ,,zaczynacze'', którzy szósty sezon zaczynają, psują rynek i potem na forach ślubnych można przeczytać lamenty panien, które są w szoku jak fotograf zawoła dwa - tak zaledwie dwa tysiące złotych (a wiemy, że to nie jest wysoka cena:), bo ich ,,fotograf'' robi piękne zdjęcia i kasuje...600 z albumami. Wiem - to nie do przeskoczenia, ale skoro mogę tu powiedzieć to prosto w oczy takim działaczom to chętnie skorzystam.
Jeden woła 500 drugi 5000, wolno im - i dobrze, że tak jest... jednych nie stać na 2-3 tysiące, inni wolą dołożyć do lepszej kapeli itd. Chcesz mieć elitarny zawód zacznij projektować promy kosmiczne, tam nie ma ludzi z przypadku.
Tak? Zapłać podatek, socjal, policz amortyzację sprzętu i dojazd - po tym wszystkim kasuj 600 pln z albumami wartymi wraz z odbitkami około 200 złotych minimum...
Nie mogę się powstrzymać. Piszesz to jako klient, czy jako ,,zaczynacz''? Jeśli jako klient to boleśnie odczujesz swój ,,marketing finansowy'' przy oszczędzaniu na fotografie i dopłacaniu muzykom. Jeśli jako ,,zaczynacz'' to powiem ci jedno - szkoda gadać, to jest właśnie mentalność klasycznych niszczycieli rynku. Gadki o promach kosmicznych sobie podaruj, bo są niezwykle lotne.
Himi nie miałem intencji nikomu podnosić ciśnienia, zwłaszcza, że dzisiaj piątek. Nie piszę ani jako klient ani tym bardziej jako "zaczynacz" - piszę to co widzę i jakie ludzie mają do tego podejście. Osobiście na własne wesele będę wybierał świadomie fotografa.
Chciałem napisać, że to zawód, za który bierze się wielu, którzy nie mają pomysłu na życie. Stąd tylu "pstrykaczy za pięć stów". Zresztą widać to po stylu pracy i fotkach które potem oglądam ze ślubów.
"O szarej strefie" nie pisałam bo w tym kraju dotyczy to chyba każdego zawodu. Jestem projektantem i tutaj też to istnieje, klient zamiast iść do biura, woli wybrać inna drogę...
Wystarczy, że będziemy dobrzy w tym co robimy i sami się obronimy, trudno myśleć o wszystkich :-).
Czyli mamy jednak podobne podejście - ok, peace:)
Osobiscie wziol bym tylko profesjonaliste na wlasne wesele i nich mnie to kosztuje 5 K Ale za wymagania sie placi . Pamietam jak w tym roku bylem u ex;( na studniowce byl Pan fotograf oraz jakis tam czlowiek majacy firme i 400D plus 430 ex plus sigme i jakiegos tamrona ;) Po otrzymaniu zdjec i porownaniu Dyrektor szkoly zalecila nauczycielom nie korzystac z uslug tego ktosa z 400:) No coz juz przy samym wyborze protestowalem ale oni poszli na chwiosc i ciecie wydatkow;) Ja nie zaluje gdyz znalem Pana fotografa oraz mialem swoja ex 30 wiec udalo sie zrobic kilka fajnych fotek reszta klasy no coz bez komentarza;) Pamietajcie plotka jest lepsza niz reklama jak ktos zwali w malej miescinie raz komus impreze juz tam nie ma powrotu;)
Tak... Prześcigajmy się w cenach, kto tańszy i niedługo nie będziemy mieli co do garnka włożyć. ;)
sprzet wlozysz , tylko kwestia czy przezujesz :D
Proszę powiedzcie, że nie jestem sam... :]
Czy Wy też podczas rozmów z różnymi osobami przeważnie słyszycie, że 800-1000zł to jest dużo kasy za fotografa :shock: , a słysząc 1500zł to by do wariatkowa wysłali?
Nie wiem jak tłumaczyć ludziom, że te 1500zł to jest minimum, aby w miarę godnie egzystować. Może macie jakieś własne sposoby na takich skąpców?
gdzieś czytałem że sejm zamierza wprowadzic podatek od sesji TFP ( bo tak nazywa sie te darmowe sesje )
podstawa do naliczenia podatku będzie cennik ZPAF
czyli zrobisz za darmo a zapłacisz podatek tak jakbyś zrobił to ... za 1500
jak to przeczytałem to pomyślałem .... popieprzony kraj
ale jak czytam ten wątek to jestem 1000 % za
Heh, szybko się wyleczyłem z obiekcji szczypania się i prób zrozumienia, że Młodzi tyle oszczędzali, a tyle kosztów związanych przecież jest z weselem itd itp, a potem po rozliczeniu imprezy za kilka stówek zobaczyłem syfiaste nagranie kamerzysty, który zainkasował 2400 PLN :evil:
Sorry, Młodym pokazuję zdjęcia, jak się podobają to trzeba zapłacić.
jak juz pisali , podziekowac i odprawic z kwitkiem
w tym roku mam cene za slub 2500 zl , powoli pojawiaja sie zainteresowani , jakos nie placza ze to drogo czy cos po tym jak zobacza fotki
wole miec 10 klientow konkretnych i sensownych , niz 20 za 1500 zl byle ich miec , bo oni tyle chca dac i koniec kropka
wiadomo , jedni moga sobie pozwolic na brak klientow w sezonie a inni musza wyzyc itd i sila rzeczy schodza z ceny np
No i zawsze lepiej zrobić jeden ślub za 3k niż 2 za 1,5.
Ja wszystko rozumiem, tzn. staram się zrozumieć. Ale społeczeństwo musi zostać w jakiś sposób uświadomione, że fotograf jest jedną z ważniejszych osób - bez fotografa z pamiątki ni chu chu.
Może PM powinna czekać na zdjęcia tak z 3-4 tygodnie, przy odbiorze by się rzucali, że długo musieli czekać, a w odpowiedzi by usłyszeli, że tyle czasu wszystko zajmuje i nie da się na to nic poradzić :-D
Wtedy teoretycznie wyszła by przeciętna (nie średnia krajowa) pensja za miesiąc roboty ;)
No dobra idąc tym tropem pomyśl ile kasuje za 40min pitolenia organista w kościele do tego dolicz sobie jego świątobliwość . Aby było ciekawiej to policz sobie ile kasuje trzech czasem czterech grajków że nie wspomnę już o dedykacjach i innych napiwkach, przecież imprezkę można by zrobić przy jakimś odtwarzaczu obsługiwanym przez jakiegoś stryjecznego paciotka ,było by taniej.
A wracając do grajków oni zawsze mają czas aby sobie coś tam na ruszt wrzucić czy szkiełko wychylić itd.