ech... marzyciele! ja trafiłem w tym losowaniu 5. to jest dopiero szczęście w nieszczęściu, bo brakowało tylko jednej cyfry... no i co ja teraz mam zrobić z tymi 3,5 tysiącami netto? ;)
Wersja do druku
ech... marzyciele! ja trafiłem w tym losowaniu 5. to jest dopiero szczęście w nieszczęściu, bo brakowało tylko jednej cyfry... no i co ja teraz mam zrobić z tymi 3,5 tysiącami netto? ;)
nie tak łatwo się skończy 9,5 mln :P
jeśli byś sobie założyła że całą tą kasę będziesz wydawać równo przez kolejne 25lat, to musiałabyś wydawać 1041 pln dziennie (nie licząc nabijanych odsetek na koncie w banku, które by trochę wydłużyły czas wydawania 1000pln dziennie):P a chciałaś nie rzucać się zbytnio w oczy :P
Gratulacje! z ciekawości zapytam czy "chybił-trafił" (tu bym nie miał wyrzutów), czy samemu kreśliłeś (bo gdybym ja samemu nie trafił tej ostatniej cyfry to na 90% przepiłbym moją wygraną) ?Cytat:
ech... marzyciele! ja trafiłem w tym losowaniu 5. to jest dopiero szczęście w nieszczęściu, bo brakowało tylko jednej cyfry... no i co ja teraz mam zrobić z tymi 3,5 tysiącami netto?
robgr85 Ty kobiet nie znasz :>
Postawiłem za 10 zł na chybił trafił w pobliskim kiosku z gazetami bo się spieszyłem, chociaż zwykle skreślam osobiście, no i się trafiło - ślepy los! Właśnie odebrałem, cieszy w portfelu :)
i trzeci i czwarty i piąty i mało by było ;)
dwa razy 599 - ok 500.000euro
dwa razy F40 - ok 800.000euro
FXX - ok 1,5-1,7mln euro
250 - ok 10mln euro....
430challenge to już dodatek ;)
ja bym kupił posiadłość w Toskanii, może jakieś egzotyczne autko... sprzęt foto też. No i pojechałbym na wyprawę rowerową na krańce Europy :)
Ja jak bym wygral to bym kupil wszyskie L'ki i jakies konkret body ;)
Reszte kasy na lokate i zycie takie jak teraz tylko bez szkoly, pracy itp. :)
Ja bym najpierw doprowadzil samochod do stanu oryginalnego, pozniej sciagnol z japoni wszystkie mozliwe do niego opcje zeby byc najwiekszym "JDM Maniac" w polsce. Pozniej bym sie lansowal po miescie :D A przy okazji kupil bym duza dzialke, postawil dom, duzy garaz - warsztat - pelne wyposazenie. Czesc bym wrzucil na lokate a czesc bym zostawil na roznego rodzaju zabawy w stylu gielda (przy takiej kasie to byla by zabawa) itp. Z fotografi bym sobie w domu zrobil jeden pokoj studio. Dokupil troche sprzetu, lamp itp. No i jakas dobra puszke + 2 zoomy i 4 stalki i to w sumie wszystko :D No i oczywiscie rodzinie bym pomogl calej. Oczywiscie pozniej slub w las vegas :P ferrari zeby sie dowartosciowa w wieku srednim. I takie tam *******y. Jakbym mial dalej za duzo kasy to bym pojechal na bezludna wyspe na pol roku zeby sie sponiewierac, upodlic, poczuc smak prawdziwej biedy. Jak bym wrocil to znowu pewnie bylbym szczesliwy :D
Pierwsze co to bym kupił pare eLek wrzuciłbym kasiorke na konto i w świat.Chciałbym zwiedzić wiekszość krajów świata.Jak już troche by mi sie znudziło to wracam do kraju i buduje chacjende marzeń(ale bez przesady),jakies autko.Nie wiem czy bym pracował bo po co?.Może otworzyłbym firme jakąś.Póżniej znowu w swiat:lol::lol:
Ps.Narazie zwiedzam uk od ponad 3 lat:???:
Połowa dla mnie, a połowa dla domy dziecka, sieroty itd.
Ale musiałbym wiedzieć, że te pieniądze trafią do dzieci, a nie do kieszeni dyrektora placówki.
Z mojej połowy:
1. Ładny domek (ok.200m2),
2. Dodge Charger '69 lub Mustang GT 500 Shelby 8-),
3. Jakiś Chopper własnej roboty :),
4. Rodzina,
5. Reszta na lokatę.
Ps. Auto kupiłbym do remontu kapitalnego, aby grzebać sobie przy nim w wolnych chwilach razem z synem ;-)
A co do sprzętu foto, to myślę że zbytnio by się nie zmieniło :smile:
Rafal Mustang gt500 to moj wymarzony :D ale po co do remontu od razu? Bezedura, naprawde....musieliby go naprawde pokiereszowac na jakiejs autodtradzie..ale co to za wartosc auta wtedy? ;)
Mam na myśli sprowadzony zza wielkiej wody duży kawał zardzewiałej blachy :)
Nowe autka mnie nie bawią.
Stare miały to coś, miały dusze :)
Dlaczego do remontu ?
Lubie robić coś gdzie widzę postępy, gdzie wiem że wszystko zawdzięczam własnemu samozaparciu i miłości do rzeczy które nie są szarą codziennością. :)
Ps. Aczkolwiek nowy Mustang i Nowy Dodge mają coś co mnie cholera kręci :P
Ba.. Oryginalny Shelby to jest to! A nie ten plastic fantastic, którego klei teraz stajnia Mustanga..
Ale pozwól że zapytam -- wcześnie zaczynasz, daleko sięgasz, czy pomyliłeś się w edycji wieku? :twisted:Cytat:
..razem z synem..
Bo z facetami tak już jest Paenka - jak nie "posadzą" tego drzewa samemu, to potem pozostaje pewien niesmak ;)
A samochody z salonu kupują tylko Yapiszony :mrgreen:
Kupiłbym sobie sieciówkę tramwajową z terminem ważności do końca bieżącego roku, a do tego jeszcze abonament na obiady w osiedlowym bistro. No i oczywiście jakiś filtr UV, a może nawet kartę CF. Taką 4 GB!
proszę Państwa, troszkę temat poszedł w nie tym kierunku, który przewidziałem, ale miło patrzeć jak się na CB też można bawić i rozmawiać o marzeniach nie związanych z onanizmem sprzętowym. Łezka, w oku. Mój pierwszy wątek na tyle odpowiedzi.
Może jakąś szeroką stałkę (nie musi być eLa, może być jakaś 16'ka pod M42) plus bilet do Chin na parę miesięcy. Rrrrrany, jak tam pięknie jest!
1. Mały domek dla rodziców, jakis samochodzik, + troche gotówki, żeby mogli dożyć sędziwego wieku już bez stresów i zmartwień.
2. Po 500 tys. dla kazdego z rodzeństwa (mam ich 3).
3. Najbliższym kumplom rzuciłbym po jakies 10 tys, żeby mi do konca zycia nie wypominali "wygrał tyle a nic nie rzucił, ja to bym rzucił". ;)
4. Na pewno troche dobrego sprzętu foto, żebym już nie musiał zwalać nieudanych fot na "gówniany" sprzet. Ze 2 body , powiedzmy Mareczka III i coś lżejszego typu 40D, do tego z 5 jasnych eLek. Może też bym sie skusił na Hasselka, ale tylko do landszaftów.
5. Nieduży dom dla siebie, jakieś nowe auto (pewnie cos terenowego co bym się nie martwił o prześwit w trakcie fotograficznych wojaży po bezdrożach).
6. Znalazłbym jakiego łebskiego, zaufanego człowieka i rozkręciłbym jakis mały biznes (nie wiem jeszcze jaki).
7. Reszta na konto i mam nadzieje, że jakos bym pozniej wyżył... ;)
Uff to tyle ;]
Ja bym założyła szkołę... Taką, gdzie dzieci się szanuje i słucha się ich, gdzie wszyscy nauczyciele mają poczucie humoru i są otwarci na naukę od dzieci... a dookoła wielki park z płotami do wchodzenia, schronisko dla zwierząt i jezioro do pływania..
Pacowałabym tam i bawiła się świetnie do końca życia! :mrgreen:
Eee... 9.5 mln zl to jednak odrobine za malo na udane badania genetyczne prowadzace do zmiany ludzkiej natury :mrgreen:
Mi najbardziej na świecie zależy na zdrowiu, ochoty i zdolności do pracy, optymizmu na codzień, patrzenia na dzieci jak rosną i stają się mądrzejsze z każdym dniem tak abym w przyszłości był dumny z ich postawy. Tego i podobnych życzeń mam jeszcze pare, ale gratuluję temu który pozbędzie się problemu finansowego. Ten zastrzyk pieniędzy niesie na pewno wiele innych kłopotów. Na koniec - te mln mają się nijak do bezcennej listy życzeń którą tu opisałem w skrócie.
Pozdrawiam.
Tomek
P.S. Kochanie o tobie nie zapomniałem - pełnej miłości.
Czemu kłopoty , jak ktoś z głową rozdysponuje te pieniądze oraz nie będzie się przechwalał i szastał na boki to można do końca żyć w spokoju i dostatku ...