W moim przypadku grip jednocześnie ułatwił i jakby wymusił (może raczej sprowokował) robienie pionowych kadrów.
Wersja do druku
W moim przypadku grip jednocześnie ułatwił i jakby wymusił (może raczej sprowokował) robienie pionowych kadrów.
Aby uzyskać odpowiednią wartość napięcia, akumulatory typu AA muszą być łączone szeregowo, a co za tym idzie uszkodzenie jednego z nich powoduje uszkodzenie całego systmu (zgodnie z logiką "najsłabszego ogniwa"). Akumulatory w gripie natomiast mają już na swoich wyprowadzeniach odpowiednie napięcie do zasilania aparatu (ponieważ są to przecież te same akumulatory, które wykorzystywane są bez gripa/gripu(?)), są one więc łączone równolegle aby zwiększyć ich wydajność prądową. Uszkodzenie jednego z nich spowoduje zmniejszenie wydajności zasilania całego systemu, ale nie spowoduje jego całkowitej awarii. Zastanawiam się tylko nad takim, czysto teoretycznym pytaniem: czy mając 2 identyczne akumulatory połączone równolegle, w przypadku uszkodzenia jednego z nich powodującego zmniejszenie napięcia na jego zaciskach, zacznie on być doładowywany z akumulatora sprawnego? Czy może grip wyposażony jest w elektronikę temu przeciwdziałającą (wystarczą 2 zwykłe diody)?
Dobrze myślisz będzie trzeba spróbować... No i jeszcze trzeba rozgraniczyć miedzy gripami oryginalnymi i chinolami
Nie ma się co zastanawiać, grip, to pierwsza rzecz jaką kupiłem do mojej 400. Rób zdjęcia ok godziny na koncercie z lampą zewnętrzną, i z jakimś większym obiektywem baz gripa/gripu, a ręka Ci odpadnie... Jużnie wspominając o robieniu zdjęć w pionie no i zasilaniu...
W przypadku uszkodzenia lub rozładowania jednego z ogniw napięcie wyjściowe nadal pozostanie na takim samym poziomie, zmniejszy się jedynie wydajność prądowa źródła. Łączenie/rozłączanie ogniw zasilających połączonych równolegle powoduje zwiększenie/zmniejszenie wydajności prądowej źródła. Napięcie wyjściowe pozostaje na takim samym poziomie.
Raczej gripie a nie "grypie". Nie pisałem o ogniwach typu AA, tylko o ogniwach dedykowanych (jakichkolwiek, niekoniecznie BP-511). W przypadku kiedy zasilamy aparat z ogniw AA i jedno z nich ulegnie uszkodzeniu (a jak wiadomo dla uzyskania odpowiedniego napięcia wyjściowego ogniwa AA łączone są szeregowo) cały układ zasilania przestaje działać, tak więc jest to rozwiązanie dużo bardziej ryzykowne a niżeli stosowanie ogniw dedykowanych.
Coraz bardziej przekonuje się do kupna gripu...
Mam pytanie. Czy może ktoś używa czegoś takiego?
http://allegro.pl/item436434894_phot...u_2100mah.html
Czy warto? Najpierw miałem 350D bez gripa. Myślałem sobie "dlaczego oni narzekają że 350D bez gripa wypada z rąk?" Dziwiłem się strasznie bo mnie było wygodnie. Potem coś mnie trąciło od wewnątrz i kupiłem gripa. Było fajnie. Po ok 2 tyg z ciekawości odkręciłem gripa... i szybko go wkręciłem i od tamtej pory nie zdejmuję z 350, no chyba że chce sobie przypomnieć "to" uczucie. To było straszne, aparat wydał mi się malutki taki. Teraz przyszedł czas na 40D. Byłem przekonany, że skoro 40D bez gripa zajmuje tyle miejsca mniej więcej co 350D z gripem, grip nie będzie mi potrzebny. Teraz podpiąłem gripa do 40D i widzę, że byłem w błędzie. Niezależnie od tego czy mamy xxxxD czy xxxD czy xxD czy 5D grip się przyda i będzie nas mile zaskakiwał. Naprawdę warto. (chyba że nie lubimy jak aparat jest duży i zajmuje więcej miejsca, ale mnie to kręci :p )
KUP ORYGINALNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie zastanawiaj się!!!!
Ja jestem zachwycony!!!!!
Od roku używam i nie wyobrażam sobie inaczej!!!!
Nad tym g***em się nie zastanawiaj. Strata kasy!!!!!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Chodzi o najprostszą rzecz pod słońcem.
Zdjęcia w pionie robi się bajecznie przyjemnie :)
Sądząc po cenie, pomysłowości konstrukcji oraz firmie należącej do typu no-name, "wynalazek" ten raczej nie będzie prezentował zbyt dużej funkcjonalności oraz jakości wykonania która jest niemniej ważna. Moim zdaniem szkoda inwestować fundusze w półśrodki. Jeżeli zastanawiasz się na zakupem gripa skieruj się w stronę produktu oryginalnego (choćby używanego) a szybko docenisz jego zalety oraz świetne wykonanie. Wydaje mi się iż na takim wyborze jeszcze nikt się nie zawiódł.
Jeśli chodzi o gripy Phootixa to były raczej chwalone do 40D. Ten ma akurat inną wielka wade która znalazłem jak dokładnie pogrzebałem. Mianowicie przy spuście nie ma kułka. To go eliminuje definitywnie. Na razie oglądam ale i tak kupię oryginał.
A jak pasuje grip do stałki :?:..........;)
Jasne ze nie ma szczegolnego zwiazku pomiedzy uzywaniem gripa a rodzajem obiektywu, moze poza tym, ze zoomy sa wieksze (z reguły) i grip ułatwia z nimi prace (nieco dłuższe czasy bez poruszenia - lepsze trzymanie puszki).
To pytanie Jago to takie chyba relaksująco- rozluźniające (sądząc po uśmieszku na końcu Jego pytania). No chyba, ze się mylę, to sorki ;)
Nie jest to żadną regułą, wszystko zależy od tego co masz na myśli pisząc "większe" (czy masz na myśli większą średnicę czy też większą długość). Obiektywy stałoogniskowe z racji swojej konstrukcji w znakomitej większości są obiektywami o większych średnicach, natomiast obiektywy typu zoom są obiektywami o dłuższej konstrukcji. Tak więc pojęcie wielkości jest w tym przypadku mało precyzyjne.
Z tym akurat się w pełni zgadzam.
Chodziło mi bardziej o wagę szkła - w przedziale do 200mm to z reguły zoomy bardziej ciążą na puszcze i przy zastosowaniu gripa, nieco przyjemniej się foci. Zawsze łatwiej utrzymać puszkę z takim C85USM niz 70-200 2.8. Oczywiscie wraz ze wzrostem ogniskowych stałki stają się dłuższe, cięższe itd (ale tam i tak grip nie bardzo pomoże - raczej bardziej statyw ;) ) Pozdrawiam
Obiektywy stałoogniskowe swoją wagę zawdzięczają cięższym soczewkom (większe średnice), natomiast obiektywy typu zoom liczbie soczewek (większa liczba soczewek oraz grup), tak więc i w tej kwestii nie ma reguły.
Proponuję powrót do tematu rozmowy ponieważ trochę się od niego oddaliliśmy.
Racja, sorki za OT. Wracając do tematu - do mnie już idzie w paczce od Towersa grip do mojej 40tki, wiec za niedługo bedę mógł coś wiecej i dokładniej powiedzieć na temat tego dodatku. Co prawda prawda trzymałem i chwilę fociłem na nieswoich zgripowanych puszkach, ale to nie to samo jak dłuższa praca na swoim sprzęcie. Pozdrawiam
to zalezy z jakim mocowaniem ta stalka... jak na m42 to wystarczy wziac dobry gwintownik i bedzie pasowac jak zloto o ile otwor w szerokosci gripa sie zmiesci... choc zawsze mozesz uzyc power tape i ladnie tasma okleic czyz nie..:roll:
mam nadzieje ze pytanie z gatunku trolowatych bo jesli napowaznie pytasz to... miej nas Panie w opiece :roll:
Ja sie tez podlacze - mial ktos zamiennik do 5d i przesiadl sie na oryginal ? Warto bylo ?
Ten oryginal tez jest metalowy ?
Zakupilem zamiennik , wczesniej tez mialem zamiennik do 350/400 ,i coz tam bylo ok ogolnie sprzet byl mniejszy , a tutaj mam wrazenie ze odpadnie zaraz , jest jakis gigantyczny , teraz sie wacham czy bylic 450 zl za oryginal i czy przynajmniej lepiej bedzie spasowany i odczucia beda lepsze , bo tak przydaje sie jednak.
Generalnie jak założę grip to moge do niego podpiąć jeszcze jedną stałkę a nawet statyw. Na gripie masz jeszcze przyciski takie jak na body dzięki temu możesz robić zdjęcia na 2 obiektywy które przy umiejętnym rozstawieniu dadzą możliwość robienia pięknych panoram. Jest do tego nawet taki specjalny program który to skleja. Wgrywa się go do soft body nie pamiętam dokładnie nazwy ale chyba grippower 2.04 :)
Poczytaj manuala i miłej zabawy :) efekty zapierają dech w piersi. Oczywiście jak napisał kolega musisz najpierw umocować stałke w gripie przy pomocy odpowiedniego wiertła i gwintownika. Rodzaj gwintu zależy od Ciebie (pentax, sony,canon, itp)
Swoją drogą ciekawe jakby to wyglądało :lol:
Jest jakiś mistrz PSa co by takie coś posklejał :P
Melduje się sympatyczny ;)
Grip dotarł szybko w moje ręce (oryginał). Zakłada się go szybko i sprawnie bez żadnych problemów. Bardzo poprawia komfort trzymania puszki (szczegolnie osobom z duzymi dłońmi - takimi jak moje), juz mały paluch nie wpada pod body i to rzeczywiscie pomaga stabilniej je trzymać a co za tym idzie utrzymać minimalnie dłuższe czasy bez ISa (to minimum w skrajnych przypadkach moze uratowac fotkę). To samo dotyczy fotek robionych w pionie, juz nie trzeba wyginac ręki, aparat trzyma się stabilnie, pewnie, mniej się nim trzęsie a grip MZ dobrze leży w dłoni.
Co do wad, hmmm... ja wagi aparatu, sprzętu (-> np.: dywagacje 70-200 f4 ca 2.8) nigdy nie zaliczałem do wad (może dlatego że silny troszkę jestem) ale jednak wzrost wagi jest odczuwalny po zamontowaniu gripa i zaaplikowaniu mu 2 akumulatorków. Jesli do tego dopniemy taki 70-200 2.8 to trzymamy w łapach coś w okolicach 3kg, wiec dla niektórych to może robić różnicę.
Hmmm :roll: to chyba wszystko, jak coś to pytaj. Pozdrawiam
To, że się opłaca to już wiemy ;)
Czy ktoś używa z Was akumulatorków w gripie z 400D? Jak tak to jakich pojemności i na ile starczają ?
Witajcie , chce się podzielić moimi wrażeniami.
Zaznaczam że nigdy nie miałem w ręku oryginału tylko oko przez szybkę :)
Dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem zamiennika gripa BG-E5 do C 1000D firmy DELTA.
Po przeczytaniu wcześniejszych wątków nie zdecydowałem się kupić zamiennika przez Allegro dlatego też pojechałem osobiście do firmy która sprzedaje.
Jak tu czytałem to :
1 grip nie jest spasowany z korpusem
2 trzeszczy
3 plastik lichy
4 nie za dobrze działa spust
itp.
Sorry wielkie ale to wszystko nie prawda. Grip bardzo dobrze spasowany,nie trzeszczy , spust działa bdb .Jakość plastiku owszem troszeczkę odbiega od plastiku korpusu ale nie aż tak aby zniechęcić się. Na dzień dzisiejszy to trochę ( w porównaniu do korpusu ) pokrętło działa gorzej ale to chyba tylko dlatego że jest mniejsze i taki tylko odczucie mam. Guma w miejscu trzymania gripa nie odkleja się jest dobrze przycięta i w dotyku jest bardzo miła i pewna w trzymaniu.
Grip kupiłem w Warszawie w firmie .... , nie podam nazwy żeby nie zostać posądzonym że mam coś z nią wspólnego .
Polecam ten grip za 219 zł. w porównaniu do oryginału jest tańszy o ponad połowę i wart tej ceny.
Nie masz co się zastanawiać. Ja też chcę kupić oryginalnego gripa do mojej 450-tki. Po prostu wygoda w użytkowaniu.
Witam.
Mam pytanie związane z gripem.
Mam Canona 450D i zakupiłem oryginalny grip BG-E5, który zasilam 2 oryginalnymi bateriami.
Jak aparat pokazuje stan baterii? Wyświetla tylko normalny wskaźnik. Pobiera prąd z obu i pokazuje kreskę mniej gdy napięcie spada do jakiegoś poziomu, czy najpierw z jednej, później z następnej, ale jak jest wtedy z tym poziomem baterii??
Przepraszam za mały OT
pokazuje stan dla obu batreri razem, tak jakby byly jednna wielka bateria
jakie wrazenia z gripem ? opisz co i jak, wygodniej czy nie i tak dalej
tez mam 450d i planuje ten zakup, orginal ofc
W gripie ogniwa połączone są równolegle. Podczas pracy prąd pobierany jest równocześnie z obydwu ogniw powodując ich mniej więcej równomierne rozładowywanie. Jeżeli układ odpowiedzialny za kontrolę zasilania stwierdzi iż napięcie ogniw spadło poniżej pewnego określonego poziomu to "pokazuje kreskę mniej".
ja mam dwa różne i chodzi bez najmniejszego problemu
Bardzo pozytywne. Trzyma się body znacznie lepiej, nareszcie wygodnie robi się zdjęcia w pionie i z tele łatwiej jest utrzymać dłuższe czasy.
Zdziwiło mnie wykonanie gripa z innego plastiku niż aparat i przy L-ce wszystko opiera się na osłonie przeciwsłonecznej, ale kupować mocowanie statywowe za 100zł, jak ja statywu nie mam i nie mam zamiaru kupować....
Stare metody... naciągania.
Artur-chyba się nie zgodzę(chyba, że w gripie jest coś o czym nie wiem). Jeżeli jedno z ogniw będzie gorszej jakości lub innej pojemności to będzie się inaczej wyładowywać. I może zajść sytuacja, że jedna bateria będzie doładowywać druga. Ale tak jak napisałem-może o czymś nie wiem i w budowie gripa jest układ zabezpieczający przed taką sytacją.
No właśnie nie napisałeś że "pracują równolegle" tylko że:
a to zasadnicza róznica i na to zwróciłem uwagę.. Jeśliby byłyby połączone wprost równolegle to wtedy nie możnaby było stosować róznych pojemności itp. bo płynęłyby prądy wyrownawcze itp.
Jest tak jak piszesz właśnie w gripie orginalnym jest całkiem sporo elektroniki która "dzieli" energię, odpowiada za jej równomierny pobór z każdego z akumulatorów.. kiedyś robierałem gripa do 350D i oglądałem płytkę.. w 40d nie oglądałem jej tak dokładnie ale jest pewnie podobnie - tak jak w innych - co do zamienników to gdzieś widziałem zdjęcia porównujące orginał z gripem delta chyba - i w zamienniku tej teoretycznie "nicnierobiącej" elektroniki było dużo mniej.. zresztą dużo osób używa całkiem róznych akumulatorów pomieszanych w gripie (ja też) i nie obserwuje jakiegoś negatywnego wpływu na baterie.. zresztą w instrukcji do gripa byłoby to napisane duzymi literami bo powodowałoby duże problemy(zwłaszcza amerykanom ;) ), a nie widziałem takich ostrzeżeń
grip to podstawa... bez gripa to zdjecia nie są juz takie fajne(hehe...):mrgreen:
Pisząc iż ogniwa są połączone równolegle miałem na myśli iż pracują równolegle i odwrotnie. To że ich potencjały nie są ze sobą bezpośrednio zwarte jest raczej rzeczą oczywistą dlatego przyjąłem pewne uproszczenie w opisie ich "współpracy". Nadal nie rozumiem w czym widzisz problem. Mam nadzieję iż sprawa ich połączenia została definitywnie wyjaśniona.
Zgodzę się z pawel-foto. Mam oryginalnego gripa i oryginalne baterie. Niestety jedna jest już mocno zajeżdżona i grip błędnie pokazuje stan zużycia. Wyświetla mi jedną kreskę już po około 200 zdjęciach (czyli dokładnie tyle ile wytrzymuje zajeżdżona bateria), ale i tak spokojnie dociągnie na obu do około 800.