Jestem ciekaw czy ktos z zytniej przeglada nasze forum :roll:Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Wersja do druku
Jestem ciekaw czy ktos z zytniej przeglada nasze forum :roll:Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
bardzo mozliwe. Moze nawet jest wsrod nas!Cytat:
Zamieszczone przez [DoMiNiQuE]
Taka sama walka trwa juz od lat na forum Nikona i serwis Nikona (chyba jeszcze gorszy od Canona) i tka ma wszyskto serdecznie w dupie :) Oni nawet sie dogadali ze niby forumowicze maja byc obslugiwania ekstra, ale to mrzonki :) Dla serisu Nikona i Canona takie forum jak Nikon czy Canon to zadne opiniotworcze gremium. Ot zbiorowsiko kilkuset zapalenców. Placa im pensje i tyle. Reszta to zbedny, upierdliwy klient :) Nie liczylbym na poprawe choc pisanie do centrali do dobry pomysl.
Ja naprawiam sprzet w HK i wychodzi mnie taniej wraz z przesylka. Brzmi jak zart, ale to prawda. Wymiana wadliwego ukladu AF/pomiar w D2H kosztowala mnie 200usd z przesylka. U nas od 1500zl :) bez przesyki.
Czyz to nie paranoja?
Oczywiście. I co z tego? Większość z nich nie jest chamska (patrz post #4)Cytat:
Zamieszczone przez [DoMiNiQuE]
Mnie zastanawia dlaczego nie ma u nich standaryzacji, tj. powtarzalności.
Nieważne czy przychodzę ja z 20D z workiem obiektywów, czy tylko z kitem, czy ktoś z 1Dynką, czy focę koty, imieniny u cioci, wesela czy mam hiper studio.
Czy nie można do każdego klienta podchodzić jednako, grzecznie (patrz post #4) ???
dlatego dziwie sie czemu nie biora sobie naszych wypowiedzi do serca ...przeciez to nie jest pierwszy i napewno nie ostatni watek nt jakosci swiadczonych uslug na zytniej. :???:Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Oczywiście, ale niech chociaż Ameryka (główny rynek zbytu wszystkiego) się dowie, że puszka Canona za $1500 to gówniany sprzęt (i może rzeczywiście lepiej kupić Nikona) <- nie żartuje, dlaczego przeciętny przyszły kupiec systemu Canona miałby tak nie pomyśleć?Cytat:
Zamieszczone przez iczek
THXCytat:
Zamieszczone przez iczek
A może da się zlokalizować właściciela tego serwisu?
i jego natłuc??? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Najlepiej powiedzieć mu, to co napisał Iczek. Że lepiej już sprzęt za granicę wysyłać, a wtedy biznes ma w plecy :mrgreen:
To nie jest chyba najlepsze rozwiązanie. Decyzję o wymianie mojego 20D podejmował Canon PL w konsultacji z serwisem. Treść pisma podałem wcześniej w tym wątku :)Cytat:
Zamieszczone przez tpop
Tomku, ja go "zlokalizowałem".. Jeśli chcesz, by Cię usługodawca,
jako klienta, solidnie o*******ił i zwyzywał, to możesz go "lokalizować"..
Ponownie, Jarek zna szczegóły, są również opisane w archiwach
p.r.f.
Ale o co chodzi? Jakie wyzywanie? Nic nie rozumiem. Ja mam na myśli przekazanie uwag bezpośrednio właścicielowi, a nie technikom.
No to przecież nie z technikiem rozmawiałem, tylko z właścicielem !
Dlatego lepiej na piśmie. Mnie uwagi o "poprawianiu ostrości w PS-ie" przyprawiły o frustrację, a póxniej o pusty śmiech.
To może napisze już, by niepotrzebnego szukania nie było.
Przyszedłem z reklamacją wykonania naprawy obiektywu, ale
technik odmówił jej przyjęcia po wyjątkowo prowizorycznym
jego "sprawdzeniu". Poprosiłem o rozmowę z właścicielem.
Właściciel, po chwili rozmowy grzecznej ze mną poszedł na
stronę z technikiem, po czym wrócił i powiedział, że nie ma
o czym ze mną rozmawiać, bo technik przed momentem
sprawdził obiektyw, a ja go przyjąłem z serwisu po poprzedniej
naprawie jako sprawny, i bym opuścił serwis, bo nic nie
wskóram.. Dodam, że ta część rozmowy już nie odbywała się
grzecznie, przy czym to akurat nie ja byłem najbardziej
niegrzeczny..
Wskórałem, bo poszedłem po ekspertyzę do FVS, pomoc do
prawnika z firmy, i dopiero w ten sposób dało się szkło naprawić.
Aaa, teraz to rozumiem. W takim razie trzeba się skrzyknąć i założyć własny serwis :>
A mnie osłabił tekst technika, który pouczał mnie jak sie sprawdza akuratność AF'a w dSLR. Mówił, że testy robi się z odległości 4 m. a nie z 1m. czy 2 m. A jak się ogląda zdjęcie 10x15 to i tak żadnego FF/BF nie będzie widać.Cytat:
Zamieszczone przez Janusz
Wówczas miałem problem z kilkucentymetrowym BF.
Swoje przejścia z Canonem Żytnia Str. opisałem pół roku temu na CB tutaj:
http://www.canon-board.info/showthre...1&page=2&pp=10
KRS albo gmina.Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
ja mam 2,5h do berlina.. moje klopoty z sigma 70-200 zalatwili z usmiechem na ustach starajac sie ze mna dogadywc po angielsku (malo kto tam w miare sensownie mowil po ang) serwis jest w okolicach Zoo wiec po naprawie uradowany poszedlem cykac zwierzaki :)
Cytat:
Zamieszczone przez Janusz
Dlaczego? Wielu slawnych luminarzy tego forum dawalo mi podobne rady gdy skarżyłem się na przymulaste zdjecia z Canonów. Teraz idą sie kłócic ( owszem rozmawiać nie potrafia ) z serwisem. Co to sie porobilo? Niesamowite!
Serwis może rownież poradzić poszkodowanemu klientowi lekturę instrukcji obslugi i literatury fachowej jako znakomite antidotum na wady techniczne Canonów. Dlaczego nie? Mi to radzono na forum. Poważnie!
Cześć.Ch.
Chomski!!! Jak możesz!!!:wink:
A tak poważnie to za podobną uwagę zostałem tu już kiedyś od trola wyzwany.:mrgreen:
Ja zostałem posądzony, iż uważam, że wszystkie 20D źle ostrzą, a wcale to z treści mojej wypowiedzi nie wynikało :DCytat:
Zamieszczone przez chomsky
Obawiam się, że nie wychowamy. To kompletna banda idiotów, z którymi nie da się rzeczowo rozmawiać.Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
I to wlasciwie najlepsze podsumowanie dzisiejszej wizyty (i ja tam bylem... miod i wino pilem... a co uslyszalem z tego sie brechtalem ;) ... szkoda ze wlascicielce aparatu nie do smiechu :( ).Cytat:
Zamieszczone przez oskarkowy
Chcialem sie rozpisac ale za duzo tego.
Ci co sa wierzacy niech sie modla by nigdy nie musieli tam skierowac swojego sprzetu... mi pozostaje tylko nadzieja.
A teraz po kolei:
- okazało się, że pan z brodą potrafi rozmawiać jak z ludźmi. Stwierdziła to dziewczyna, którą dzień wcześniej olewał jak mógł i zbywał kolejnymi kwitkami na przyjęcie do przeglądu. Wcześniej uważała, że nie da się z nim rozmawiać. Dwóch facetów za jej plecami rozwiązało sprawę.
- wczoraj do naprawy zostawiony został aparat i szkła. Koleżanka dokładnie wytłumaczyła co się dziejei zażądała naprawy. Na dziś była gotowa ekspertyza z wyceną: "wszystkie jej eL szkła do korygowania, puszka sprawna". W trakcie rozmowy wyszło, że puszki nikt nawet nie dotknął, ale szkła się łatwiej koryguje. Spytałem przytomnie jak to później działa z innymi aparatami (w chwili obecnej szkła działają świetnie). Pan odparł, że nie wie, ale zawsze można sprawdzić. Na korekcję szkieł oczywiście przygotowana była słona wycena.
- europejska gwarancja jednak jest honorowana - co za zaskoczenie. Za wcześniejszą naprawę tego samego sprzętu dziewczyna płaciła. Co ciekawe nie został po tym żaden ślad w ewidencji.
- pan dostał przykaz nie dotykania szkieł i naprawienia puszki (już raz to robili - z dość parnym skutkiem). Mają zrobić to jeszcze raz na jutro. Czy zrobią, to nie wiem, ale może im się uda. Spytałem wprost, czy jest taka szansa, że im się uda. Pan powiedział, że jest - duża. Jak nie, to będą naprawiać do momentu, aż się skończy gwarancja. Powiedział mi to w oczy..
- teraz HIT! Przy stoliku obok paniusia obsługuje innego, biednego człowieka.. Facet wyciaga 70-200/2.8L z 20D i mówi, że ma mydło. Oczywiście pada dobrze tu znana odpowiedź, że od ostrzenia to są programy graficzne (przypominam, że piszęo jednym z najostrzejszych zoomów w historii fotografii). Ale to nie wszystko... Paniusia wystawia kwitki na przyjecie, otwiera szafkę, wyjmuje z niej torbę z napisem NIKON i upycha graty do środka. :mrgreen:
Zbladłem jak to zobaczyłem, po chwili oplułem ze śmiechu pana, z którym rozmawiałem. Vitez jak się zorientował w czym rzecz godnie do mnie dołączył..
Dyskretnie pominę, że obiektyw w torebce wylądował bez żadnego dekielka obok aparatu z lustrem na wierzchu. Gdyby to był mój sprzęt, miałbym sprawę o pobicie.
patrząc na to wszystko...
ręce opadają...
Czy moglibyście ustalić z kim na tematy serwisu można rozmawiać w Canon PL? Mam na myśli personalne ukierunkowanie. Może warto jakoś zbiorowo się jednak zorganizować.
Nie znam nikogow Canon Polska, mam jednak nadzieję, że ktoś znajdzie namiary.Cytat:
Zamieszczone przez Janusz
Co do zbiorowej organizacji, to napiszcie tylko jak to zrobić..
Damn! A miałem Cię za zawodowca... nie miałeś wtedy w ręku chociaż A610 czy coś z tych małych pszczółek.Cytat:
Zamieszczone przez oskarkowy
Kurde, przecież jakby tą fotke puścić na dpreview (monitorowane przez tajniaków Canona) to załatwiło by naszą sprawę od ręki.
Na poważnie: z tego co ja widziałem (jak traktują i korpusy i szkła) i z tego co piszecie należy się poważnie zastanowić czy w ogóle z jest sens jeździć do nich z czymś co przedstawia większą wartość niż kit i plastikowa 50.
Może trzeba "znaleźć" dobry serwis w Germanii?
Mi w każdym bądź razie bliżej do New Jersey niż na Żytnią. Ostatnio w New Jersey naprawili gościowi 80-200L ! Czekał z pół roku, ale wykopali części spod ziemi.
MZ trzeba niewłaświ serwi zlikwidować u nas. Nowy przynajmniej na początku może będzie się pilnował. Może trzeba utworzyć wątek osób "xle doświadczonych" przez serwis na początek. Ja się piszę do listy jakby co.
Ja siegnalem po komorke by fotke zrobic (a moje 20D z Tamronem lezalo w plecaku :roll: ) , ale paniusia zaraz torbe opuscila (blat serwisu juz mi zaslanial) po czym za chwile wyniosla na zaplecze wiec nie zdazylem :( i bardzo zaluje :( .Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Zwalam na Jarka bo ja sie nie zorientowalem a on mi za pozno pokazal :p
Aha do tego co Jarek w wielkim skrocie opisal dopisze rozmowe serwisanta od obiektywow z klientem obok mnie (Jarek sie wtedy wyklocal o "naprawianie az sie gwarancja skonczy" ) - 70-200 2.8 L (kolejny, nie ten sam co wyladowal w Nikonie ;) ) wg wlasciciela "ma luzy na pierscieniu zooma" , podgladalem ich jak macali szklo - rzeczywiscie, zanim zaczal zoomowac to potrafil sie luzno nawet ok 1 mm poruszyc.
Serwisant: "on moze tak miec, ale nie ma to wplywu zupelnie na jakosc zdjec i lepiej nie rozbierac szkla tylko z tego powodu" .
Klient podziekowal za wytlumaczenie i poszedl.
Coz... szklo klasy L za 5 tys ma prawo miec luza w pierscieniu zooma... fajnie :roll: , grunt to jakosc wykonania.
Wiecie? Tam trzeba podsłuch założyć. Darmowy kabaret byśmy mieli..
Jarek, jeżeli nie naprawią to co? odpuszczacie?
Nie ma co odpuszczać, trzeba zredagować to po angielsku i wysłać gdzie trzeba.
Czy kompakty naprawiają inni ludzie niż lustrzanki? Ja, mój znajomy, wysyłaliśmy swoje powershoty na Żytnią i złego słowa nie możemy powiedzieć. A to, co tu czytam, powoduje, że włosy mi się jeżą.
Takie moje spostrzeżenia.
Zdarzyło mi się być obsługiwanym we wzmiankowanym serwisie przez niemiła panią.
Zdarzyło się że z zaciśniętymi zębami musiałem wysłuchać tekstu szefa serwisu o tym że powinienem się pobawić w PS.
Widziałem też jak panie przyjmuje mój aparat wrzucając go do jakiejś torby przy czym kategorycznie nie życzyła sobie żeby był zamknięty deklem.
Rozmawiałem też z technikiem który dokonywał regulacji i akurat tutaj odniosłem pozytywne wrażenie.
Nie skończyło się wprawdzie na jednej wizycie i operację trzeba było powtórzyć. Nie mniej jednak świadom jestem faktu że to Canon jako producent wypuścił takiej a nie innej jakości sprzęt który być może tak ma że jest bardzo upierdliwy w regulacji. Raczej trudno mi uwierzyć w złą wolę serwisu. Przecież gdyby rozeszła się wiadomość że doskonale radzą sobie z problem i od razu za pierwszym razem można zapomnieć o kłopotach z AF to by mieli klientów na pęczki. A to że za naprawy sprzętu na gwarancji nie płaci klient to nie znaczy że nie mają z tego tytułu dochodów (nie robią przecież tego charytatywnie).
Muflon pisał że jest zadowolony z serwisu w Szwajcarii ale z jego opisów pamiętam że też nie skończyło się na jednym podejściu więc nie popadajmy w paranoję że tylko u nas jest tak a nie inaczej.
Potrzeba wykopywania części do obiektywu 80-200L przez pół roku też jakoś nie przemawia do mnie „na korzyść” polityki Canona. Nie był ty przecież obiektyw sprzedawany jako tani gadżet „ na jeden sezon” a jest raczej chwalony i tak prędko nie wyjdzie z użycia. Chyba że Canon zamierza to właśnie takimi metodami wymusić.
Tak więc osobiście za taki a nie inny poziom serwisu Canona obwiniałbym raczej samego producenta. Gdyby im zależało na tym by było lepiej to tak by było.
Taki a nie inny poziom obsługi klienta to już niestety inna sprawa. Jakoś tak już jest że w Polsce raczej trudno liczyć na uprzejmość w tego typu sytuacjach i to się pewnie tak szybko nie zmieni.
A czy ktoś próbował tu: http://www.foto-tronik.pl/
Jak czytam co piszą ludzie np. kocis (welcome 2 my ignore list, ja wyzywał Cię nie będę) to mi ręcę opadają.Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Całkiem możliwe, mi Ixusa naprawili b. szybko, miło i przyjemnie a że drogo to już inna bajka ;-)Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Z drugiej strony naprawa kompakta Canona to słynne:
- klient: błąd E16 czy 36
- serwis: zatarty silnik napędzający obiektyw
- serwis: 500 PLN
Koniec naprawy.
Nie chodził nikt do Elektryka?Cytat:
Zamieszczone przez oskarkowy
Może Muzyk aka Trabant z GIF'u pomoże :)
Wiesz ja mówiłem o przedsiębiorstwach posiadających autoryzację Canona a nie serwisie firmowym Canona. Przedsiębiorstwa te funkcjonują na zdrowych zasadach (konkurencji) i to one a nie Canon dbają o swoją reputację.Cytat:
Zamieszczone przez maku
Nie chodzi o takie metody tylko normalne przepracowanie się materiału.Cytat:
Zamieszczone przez maku
Ja miałem piętnastoletni egzemplarz! 80-200L. Sprzedałem bez problemu. Jeśli zobacze, że LIS ostrzy tak samo na pełnej dziurze i starczy mi sił by to bydle utrzymać w ręcę to go kupie.
maku, zejdź na Ziemię. Trzeba jakoś pogodzić jakość z marketingiem.Cytat:
Zamieszczone przez maku
Dokładnie. Dlatego piszę ludzie szanujcie swoje pieniądze! Nie chcą naprawiać w Wawie? Wysyłajcie do Niemiec, USA, HK...Cytat:
Zamieszczone przez maku
Jesli naprawde chcecie cos wrzucic na dpreview to tu jest propozycja ktora ulozylem na poczekaniu:
http://www.canon-board.info/showpost...1&postcount=32
Ja się pod tym podpisuję :D
Jak dla mnie jest świetne. Ciekaw jestem reakcji i to nie tylko tych zwykłych czytelników. Kto wrzuca?
I właśnie tu jest problem. Bo taki a nie inny poziom usług świadczonych przez serwis jest jak by nie było skutkiem takiego a nie innego marketingu Canona.Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Jak walczyć ze złym serwisem na Żytniej ?
Na początek proponuje moderatorowi tego forum na stałe przykleić nowy wątek np. pod tytułem "Partacze serwisu Canona z Żytniej" lub jakoś tak. Wątek nie do dyskusji, a opisujący kolejne "przeprawy" z serwisem, konkretnie i na temat.
Jestem pewien, że wątek ten szybko zapełni się "ciekawymi" historiami-doświadczeniami użytkowników Canona. A potem w miarę rozrastania się wątku, należy regularnie przesyłać link do Canon Polska, jak nie pomoże to do Canon Europa czy też do Japonii. Po jakimś czasie można o sposobie pracy serwisu i obsługi klientów również powiadomić organizacje konsumenckie z Miejskim Rzecznikiem na czele, itd., itd..
Taki wyspecjalizowany wątek będzie też na pewną pomocą dla wszystkich planujących odwiedzenie tego "słynnego" już punktu usługowego.
Mi ZYTNIA to sie tylko z jednym kojazy :rolleyes:
Nie wiem czy to jest jeszcze dostepne w sklepach
Moim zdaniem w wątku tym też powinny znaleść się doniesienia na temat udanych napraw na Żytniej. Może są tacy, którym lustrzankę naprawili tam tak jak trzeba,Cytat:
Zamieszczone przez SAM
Chyba nie ma, ale pamięć masz dobrą :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez oleksw
qr....a strach się bać.....jak tu wysłać do nich sprzęt jak oni go tak traktują.....szlag by mnie trafił jak by mi ryske zrobli na mojej 350tce.....a oni se rzucają eLkami ....jak zabawkami
Aż strach cokolwiek napisać w tym temacie, co było by niezgodne z ogólną liną. Wobec tak ogólnie powtarzanych oskarżeń wyjście jest tylko jedno: czas Panowie skrzyknąć się i samemu założyć serwis. Na 100% wierzę, że będziecie uczciwi, kompetentni, troskliwi, oczywiści tani (pewnie będziecie dokładali), będziecie ....... etc....
A propos serwisów......
W tym wypadku Sony.
Mam kamere miniDV Sony. Był to jeden z najwyzszych medeli kamer jednoprzetwornikowych (wtedy tj 2001 za ok 9kpln - a wiec 2x wiecej niz przecietna kamera tego typu).
Mam ją juz 4 lata i mialem z nia duze problemy. Po 6 miesiacach padł wyłącznik kamery (w pozycji aparatu) wiec wymienilem go na wlasny koszt (sprzet sprowadzany) w serwisie w Warszawie na Służewcu (na Magazynowej- jesli nie pomyliłem nazwy)- kosztowało mnie to ponad 800PLN.
Ten wymieniony wyłącznik wytrzymał 11 miesiecy po czym podobny efekt (a dodam ze dbam o sprzet).Niestety podczas wizyty w serwisie powiedziano mi ze wymienia mi czesc bo jest na 12 miesiecznej gwarancji ale za usluge musze zaplacic ok. 500PLN bo na usługe jest 3 miesieczna rękojmia. Ok wymienilem (zaplacilem) - w domu okazalo sie ze nie dziala flesz wiec nazajutrz wrocilem do serwisu i w ciagu 2 dni poprawili mi mowiac ze nie zle była podłączona wiązka. Ok... sprawdzilem juz w serwisie dzialalo.... Pozniej ten flesz w domu zrobil jeszcze 2 blyski po czym padl. Zlozylem reklamacje oddajac sprzet... Panowie od maja do sierpnia nie wiedzieli co sie stało mimo iż srednio 2x w tygodniu dzwonilem i slyszalem rozne wersje ze to "moze kondensator... a moze to czy tamto". W sierpniu przyszedl czas urlopu a jako ze jechalem do Chorwacji odebralem na 2 tygodnie kamere. Po powrocie w koncu sierpnia oddalem ja spowrotem.... no i podobnie... w pazdzierniku powiedzieli mi ze trzeba wymienic caly modul Lampy (lampa + plytka z elektronika) - koszt to 550pln. Niestety stali twardo na stanowisku ze to nie mialo nic wspolnego z ich ingerencja!
Niestety klient w takiej sytuacji stoi na przegoranej a serwisy wychodza z założenia ze na wynajmowanie prawnika i oddawanie sprawy do sadu raczej niewielu sie zdecyduje.
Zapomnialem powiedziec ze jak juz oddali to szko obiektywu wygladało tak jakby jedzono na nim 2 sniadanie lub robiono kupe!
Od razu to zauwazyłem i zaraz pani poszla na zaplecze i zaraz przyniosła z wyczyszczonym szkłem- teraz z perspektywy czasu głowe dał bym sobie uciąć ze pan z serwisu zrobił to chustka od nosa.
Sami widzicie w jakim kraju zyjemy... zenada!
Powiem tylko jedno... przez ten caly serwi na Zytniej odechcialo mi sie zakopow Canona :/ :( Mowie calkiem serio. Jak ktos kupuje sprzet to kupuje nie tylko kype zelastwa i platki ale rowniez pena jakosc i wlasnie serwis. Jak z platnym Linux ktory od darmowego glownie (acz nietylko) roznis sie pomoca techniczna.
Chcialem zainwestowac w 20D (lub 30D jesli wyjdzie do tego czasu) wraz z akcesoriami i wytrwale budowac ten system, ale po tym co piszecie to poprostu masakra. Zniszczyli dobre miano firmy i to chyba na bardzo dlugo.