Polecam przewody do wyzwalania lampy "ze sprezynka".
Wersja do druku
Polecam przewody do wyzwalania lampy "ze sprezynka".
Ale wyginając się ten mosiężny pierścień filtra rozproszył część energii. Jakby go nie było wszystko poszło by w obiektyw. Z jakim skutkiem - nie wiem, ale na pewno by mu sie nie poprawiło.Cytat:
Zamieszczone przez minek
Ja wlasnie o tym mowie ze widzialem i wiem... gdyby nie filtr to cale dupniecie poszloby w obiektyw.Cytat:
Zamieszczone przez Cyborg
Teraz ja zaczne gdybanie - wydaje mi sie ze IS by poszedl, lub od "tapniecia" naruszyloby sie polozenie ktorejs z soczewek i dziwnie moglby mi AF dzialac, albo plaszczyzna ostrosci by sie skiepscila, lub drgniecie od tapniecia mogloby naruszyc przednia soczewke wlasnie.
Kazde z powyzszych mozliwych, gdybaniowych naruszen ma sporo wiekszy wplyw na zdjecia niz kilka rysek. Sa to rowniez mozliwe uszkodzenia o wiekszym koszcie naprawy niz cena filtra.
Biorac pod uwage te wlasnie wszelkie za, przeciw i ew. mozliwosci innych uszkodzen przy tego typu upadku - nadal twierdze ze lepiej stracic filtr i zaryzykowac kilka rysek.
Ze o dodatkowych zaletach ochronnych (u mnie filtry chronia szkla glownie przed wplywem kocich pazurow :roll: ) nie wspomne.
Filtr nie wyeliminowal zadnego z tych "tapniec" i drgan.
Jesli nawet obiektyw nieco wychamowal na tych 2mm ramki, to i tak sila uderzenia byla w/g mnie praktycznie taka sama. Glownym napedem jest duza masa obiektywu i predkosc z jaka uderza. Filtra jest zdecydowanie za malo aby byl w stanie cos pomoc. Tak samo jak brakuje zderzaka przy czolowce.
Jest tu jakis CADowiec? Moze mala symulacja?
Nie klocic sie. Niedlugo wroci Tomek i Wam ten ped obliczy ;)
Imo rownie dobrze zamiast ramki filtra moglby byc tekturowy krazek, tez by sie wgniotl lecz nic by nie zamortyzowal ;)
To ja jak zwykle gdy zaczynaja w gre wchodzic przerzucania sie tabeleczkami, wzorkami itp "ja mam pol mm dluzszego niz ty" ;) - grzecznie sie wycofam a i tak bede podtrzymywal swoje zdanie :p , ale bez udowadniania go na sile - bo napisalem "kto chce to niechaj wierzy, kto nie chce niech nie wierz, nam na tym nie zalezy, wiec wypijmy jeszcze" .
Wypowiedz sponsorowana przez tradycyjna piosenke zeglarska "Morskie opowiesci" 8) .
Nie wyłamie gniazdka albo nie wyrwie kostki z sankami.Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Hm.. no fakt, akurat myślałem o maniu aparatu w łapach.
A gniazdko w kostce liche i wzmacniałem łączenie poprzez oplecenie kostki z kablem taśmą.
Zresztą i tak już mam wyzwalacz radiowy.
Przydały by się jeszcze takie szybkozłączki (radiowe) (-:
No nie do końca, plastyczna deformacja ramki filtra jaką część energii uderzenia pochłonęła i to nie ulega wątpliwości... A jak dużą to nie wiadomo...Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
A filtry to raczej pękają wskutek deformacji tej ramki i obciążeń w ich płaszczyźnie a nie dlatego że przejmują część energii uderzenia (tak jak w samochodzie szyba potrafi pęknąć z powodu minimalnych deformacji nadwozia (nie mówię to o wypadku )).
CAD'owcy to są od rysowania ;- ) Można by to policzyć jakimś kodem od dynamiki Explicit, ale chyba szkoda prądu...Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
Poza tym nie wiem czy istnieją sensowne modele materiałowe i kryteria zniszczenia na szkło...
mi na jakims rajdzie, kamyk wylatujacy z pod koła rajdowki uderzył w obiektyw (70-200 f/4L) i stłukł UV-ke (hoya black) i delikatnie mi porysowało soczewke (bez filtra napewno byłoby gorzej). wiec wg. mnie oplaca sie stosowac uv jako ochrona obiektywu
Cytat:
Zamieszczone przez maku
a to dziwne bo właśnie jest to prawie czysty izopropyl do czyszczenia optyki ??? ale może się mylę ?
W takich warunkach to chyba nikt nie kwestionuje zasadności używania filtrów.Cytat:
Zamieszczone przez speed555
Nie, nie mylisz się. Problem polega właśnie na dużej zawartości alkoholu, który może wejść w reakcję z powłokami. Tak przynajmniej wyjaśniono mi to w Raysfoto. Generalnie preferowany jest w tym przypadku płyn oparty przede wszystkim na wodzie (czystej oczywiście). Do tej pory wystarczało mi „chuchnięcie” przetarcie pecpadem i było OK. Raz naszło mnie w końcu na dokładniejsze czyszczenie całego sprzętu i niestety skończyło się to stratą filtra. Najpierw pojawiła się jakaś małą dziwna plamka potem się powiększyła a jeszcze potem niewiele już z tych powłok pozostało. Całe szczęście że dotknęło to tylko jednego egzemplarza.Cytat:
Zamieszczone przez popmart
Jedyny sprzet jaki mi wypadl to analog z podpieta 50tka. Wysiadalem z auta i chcialem szybko cos sfotografowac.. no i jakosc niefortunnie to robilem.. sprzet polecial na asfalt z okolo 1.6metra.. niestety ladowal na obiektywie.. z ktorego zrobily sie nagle dwa ;) Nie do naprawienia.. Za to na aparacie ani jednej ryski.
Od ponad 2 lat codziennie przekladam w rekach setki aparatow,obiektywow, lamp blyskowych.. wszystko roznych gabarytow.. od Powershotow po Nikony D200.. i poza tym jednym jedynym przypadkiem (tfu tfu tfu) zaden inny mi nigdy nie wypadl z rak (raz jeszcze tfu tfu tfu).
W sprawie Vitezowej eLki - mysle ze bez filtru nic by sie obiektywowi nie stalo. A oslone zawsze zakladam na obiektyw.. zawsze!
No właśnie.
Ja tak serio, to nie widzę najmniejszego powodu, by nie zakładać osłony przeciwsłonecznej. Przecież ona nie może w żaden sposób zaszkodzić. :)
Nawet tą obleśną, od 17-40? :-PCytat:
Zamieszczone przez Czacha
No jak mialem 17-40 to zawsze ja mialem zalozona.. pare razy uratowala mi obiektyw od zarysowania soczewki jakims badylem ;)
na 17-40 zakłada się osłonę od 24-105 ;-)Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Rownie obleśną :-P No dobra, prawie ;-)Cytat:
Zamieszczone przez mmsza
No to updejt mojej procedury uzywania aparatu - nawet w domu zakladac oslone :roll: .Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Święta racja i nie chodzi tylko o zabezpieczenie obiektywu w przypadku upadku, czytałem gdzieś że powinno się zakładac osłony w pomieszczeniach w celu zabepieczenia przed bocznym światłem - co można zauważyc czasmi na konferencjach prasowych.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Trochę OT.
Ja dzisiaj w górach zaliczyłem solidną glebę - aparat gripem walnął o ziemię (ale najpierw zamortyzowałem kolanem (podarte spodnie) i dwoma rękami ;-) - taki "szczupak") - nic sie nie stało - podpiete akurat miałem 50/1,8 (więc jakoś bym przeżył) ale wszystko działa bez zarzutu - najlepsze było pytanie żony zadane zanim dobrze zdążyłem wstać - pytanie brzmiało: "A obiektyw cały?" ;-)
Pozdr
Artur
kurcze, bo ja naprawdę nei rozumiem ludzi którzy posiadając osłonę przeciwsłoneczną jej nie zakładają....
Niezbyt przyjemna aktualizacja tematu - IS sie chyba jednak rozsypal. Wstepnie robil zdjecia w porzadku - jeszcze tydzien temu kilkaset zdjec i zero problemow na kociej wystawie, ale z uplywem czasu coraz bardziej wariuje - obraz w wizjerze skacze jak zaba obecnie :( .
Na gwarancji to mi tego na pewno nie naprawa :? .
Nie używam filtrów UV na obiektywach. Aparat wypadł mi z siedzenia samochodu 20D + sigma 30/1,4 w garażu na beton. Dekielek odpadł, wypadła bateria z gripa, przednia soczewka nie ma nawet minimalnej ryski., obudowa aparatu trochę się porysowała.
Czy ci co piszą o konieczności stosowania UV jako ochrony sprawdzili że bez niej coś by się stało czy tylko zgadują. TZN stało by się w czasie upadku rysuje się przednia soczewka od tłukącego się filtru
Vitez załatwiłeś sobie obiektyw przez ślepą wiarę w cudowna ochronę filtra. Soczewka jest schowana i nie stykneła by się z podłogą. Filtr pękł od wykrzywienia się jego oprawki i porysował ci soczewki. Postaw obiektyw bez osłonki przodem na stole i popatrz że soczewka nie dotyka stołu wiec jak w czasie upadku miła by się zetknąć z podłogą i potłuc – możesz mi to np. narysować?
Fociłem w Egipcie 2 tygodnie, też na pustyni kilka razy, zmieniałem tam obiektywy i dalej wszystko działa.
Porządne filtry maja oprawy z mosiądzu a nie z aluminium jak zdaje się hoya i się nie gna :)
Nie ma się czym chwalić - przyrąbałem Lką 70-200 w .. ścianę, potem zlądowała na podłodze. Efekt podobny - filtr w drobnym maku, dekielek nadłamany, odpryski na soczewce, AF przestał działać. Ryski na szkle udało się zmyć płynem, okazało się, że to przyczepione drobiny filtra były (Vitez sprawdź u siebie) AF po resecie aparatu zaczął hulać. Ogólnie 200 zł w plecy (Marumi 77 wpc).
Mowic nie musze... widziales zdjecia na pierwszej stronie watku?
Nawet jak nic nie bede mowil to na pierwszy rzut oka widac co mu sie stalo :roll: .
Ostrosci mu nie ubylo nic a nic, wiec soczewkom nic nie jest. IS sie rozwalil a to juz niezalezne jest od obecnosci filtra na szkle.Cytat:
Zamieszczone przez Czeczot
Co do dotykania soczewki - nie chodzi mi o to ze obiektyw mogl soczewka dotknac podlogi a ze filtr przejal sile uderzenia, ktora inaczej by bardziej poszla w obudowe i strukture wewnetrzna obiektywu a tak poszla glownie w filtr, niestety zostalo jej wystarczajaco duzo by uszkodzic IS.
Uwazam ze dosc dywagacji na ten temat - ja mam swoje zdanie, inni maja swoje zdanie i kazdy ma prawo do wlasnego pogladu na ten temat, a zeby komukolwiek cokolwiek udowodnic to trzeba by kilka elek z/bez filtrow pozrzucac :roll: , a na sile - bez dowodow to nie ma co sie gdybaniami przerzucac.
Ostrości pewnie nie, a teraz zrób kilka zdjęć pod światło lub z silnym źródłem światła lekko z boku i sprawdź czy tam gdzie są ryski nie pojawiają się jakieś „cuda świetlne”?
Filtr UV nie uratował ci IS a rozwali ci przednią soczewkę, mogą być załamania światła w rysach :), kiedyś ktoś pisał że pobity filtr dostały się do wnętrza i rozwaliły silnik AF – dalej jesteś pewien że warto używać UV jako „OCHRONY”?
Nie pojawiaja sie. Kilkaset zdjec od wypadku zrobilem i albo jestem slepy albo ty demonizujesz.
Nic nie rozwalil.Cytat:
Filtr UV nie uratował ci IS a rozwali ci przednią soczewkę, mogą być załamania światła w rysach :)
A prosilem o nie gdybanie... a tu widze znowu "moga" :roll: .
Tak. Dalej jestem pewien ze szkody mogly byc wieksze. Bo to moje szklo, na moich oczach mi upadlo i na tej podstawie oceniam. Ty tylko gdybasz. Rzuc swoim szklem bez filtra to porownamy.Cytat:
dalej jesteś pewien że warto używać UV jako „OCHRONY”?
Dalej jestes pewien ze chcesz ciagnac gdybanie? Ja tak moge az do znudzenia pisac to co przed chwila napisalem jak i w calym tym watku pisalem :p .
Po prostu mam swoje zdanie i mnie nie przekonasz, szczegolnie argumentami opartymi na gdybaniu a nie wlasnych doswiadczeniach takich jak moje.
Edit...
A w sumie jest takie przyslowie kto komu ustepuje :twisted: . Wiec EOT ode mnie.
rozprawa podobna do tych w stylu "w pasach jeździć czy bez"? ja używam filtrów i nie rozumiem ludzi, którzy nie używają.... mam założony filtr a nigdy dekielek, i nawet te baaardzo dobre filtry czyszczę po prostu koszulą? chustką? czymkolwiek.... wolę z filtrem .... a Pan z filtrem czy bez filtra? pali?
z lufką? ech... stare szczęśliwe czasy ;)
To nie ja, polecam archiwum pl.rec.foto! Tam się wypowiadali ludzie z większą wiedz od ciebie na temat optyki
Przecież pisałem, spadła mi aparat na beton a nie na deski z samochodu i nic mi się nie porysowało na soczewce, zero śladów. Więc nie gdybam tylko pisze na przykładzie własnego doświadczenia. Przeczytaj co pisza inni zanim odpowiesz! To że obiektyw jest twój i tobie spadł i ty to widziałeś nie znaczy że podlega innym prawą fizyki. Skoro soczewka nie ma się jak porysować bo jest wewnątrz to jak się porysuje? DEMONIZUJESZ!!!
W wielu testach udowodniono skutecznosc "w pasach" vs "bez pasow".
Wszyscy udowadniajacy skutecznosc filtrow UV jako ochrony przy upadku gdybaja.
Osobiście zdjąłem UV jak stwierdziłem że przez ponad rok filterki były nieporysowane , więc soczewki jako odporniejsze są narazone na mniejsze ryzyko , a ja unikam w tym momencie flar spowodowanych filtrem .
...a ja wolę w pasach... a na rowerze w kasku... jakoś tak bezpieczniej się czuję - takie bierne bezpieczeństwo ;)
Ja tylko w sprawie materialow oprawki filtra sie wtrace...
Mosiadz czy nie mosiadz, moze byc i tytan wszystko sie wygnie przy takim udezeniu w sumie niemalej masy ze sporej wysokosci na beton czy asfalt. Jezeli ktos nie wierzy prosze sobie obliczyc jakie sily dzialaja na brzeg oprawki filtra o grubosci okolo 1mm, masie obiektywu okolo 1kg i wysokosci upadku 1m.
Mosiadz ma jedna przewage nad aluminium - jest bardziej plastyczny i nie peka, tudziez po zgniecieniu i deformacji ma wlasciwosci samosmarujace i latwiej taka zgnieciona oprawke wykrecic z gwintu obiektywu.
P.S. To z czego robia dobre filtry to nie mosiadz a stop o wlasciwosciach na pograniczu mosiadzu i brazu.
Wracając do głownego tematu czyli przygód z latającymi obiektywami to dorzuce tu moją historie:
To było jakies 10 lat temu w Turcji na jednej z wysp na jeziorze Van . Fotografowałem wtedy analogowym EOS'em 5 i dwoma szkłami 28-105 i Sigma 18-36 . Po kilku ujęciach wykonanych szerokim katem stwierdziłem ze czas na zbliżenia i zamontowałem 28-105. Sigma włożyłem do NIEZAPIETEGO pokrowca na aparat dyndającego na moim ramieniu. W pewnej chwil podesżła do mnie młoda kózka i schyliłem sie zeby zrobić jej portret wtedy pokrowiec zachaczył o kolano i z wnetrza wyturlikała się nieszczęsna Sigma. Obiektyw walnoł o kamień ze stosunkowo niskiej wysokości 50cm ale potem zaczoł się koszmar - sturlikał sie po stoku dobre 30 mertów koziołkując przy tym wilokrotnie. Gdy dobiegłem na miejsce byłam tak wk....ny ze miałem ochote wrzucic go do jeziora ( daleko nie było ale w koncu wrodzona dbałość o czystość środowiska wzieła góre nad emocjami :) ) Po wstępnych oględzinach stwierdziłem mała ale głeboka ryse na przedniej soczewce, leko wgięty bagnet ( w czasie koziołkowania obie zaslepki odłaczyły się od szkła ) i kilka otarć na korpusie . Jak na okoliczności samego zdarzenia udłao mu się jak Kubicy w Kanadzie :). Generalnie pogorszenia jaośc zdjęc nie zauważyłem ( mydlił jak przed upadkiem :) ) jedynie przy zdjęciach pod światło czasami wychodziła mała flarka spowodowana przez ryse.
Generalnie moje zdanie na temat ochrony poprzez filtry jest takie: stosować je warto: ale nie w celu amortyzowania upadków :). W przypadku który opisał Vitez myśle że ten filtr narobił jednak więcej szkody niż pożytku rysując przednią soczewke - co innego gdyby upadek taki miął miejse nie w pomieszceniu z płaską podłogą a np na żwirowej alejce ( wtedy wystający kamien mógłby faktycznie załatwić główne szkło gdyby nie było ono chronione przez UV)
Takie upadki to niestety nie tylko niebezpieczeństwo związane z porysowaniem przedniej soczewki - najgorsze ze przy tak silnych wstrząsach możemy poprzestawiać wzgędem siebie wewnętrzne elemnyty optyczne co może oznaczać koniec kariery dla naszego cudeńka - jednym słowem warto uważać co się gdzie kładzie choc z drugiej strony wymiana na nowy lepszy sprzet tez może byc traktowana jako pocieszenie :)
Czy ktoś z szanownych dyskutantów "na nie" raczył zwrocic uwagę na ten post? Btw. na tym samym forum masa userów rozwodzi się nad tematem "czym czyścić filtry i które dają to sobie robić najłatwiej". Sami praktycy, bo to akurat najważniejsze jest w fotografii stosowanej.
Ja tam będę ciągle twierdził swoje:
Zawsze filtr (przy 16-to powłokowym UV Heliopana nie zauważyłem żadnego pogorszenia jakości) i zawsze osłona przeciwsłoneczna. Zawsze lepiej jest czyścić narażając na porysowanie filtr niż soczewkę .Choćby nawet był to zwykły kurz, plamka po deszczu czy też zbyt bliskim kontaktem z górskim wodospadem/strumieniem itp. A osłona jest idealnym elementem tłumiącym uderzenia przynajmniej taka oryginalna Canonowska wykonana raczej z miękkiego tworzywa.
temat troche za dlugi jak na krotka relacje z gleby Lki ale mi spadlo wczoraj 24-105 f4L na beton - wypadla z taksowki jak taksowkarz zbyt gorliwie otworzyl drzwi, bez filtrow, bez niczego, z sama oslona przeciwsloneczna, do tego 400D przypiete, wysokosc jakies 60cm - efekt Lka dziala, zero uszkodzen, tylko pare glebszych rys na body i oslonie, ale serce do gardla mi podeszlo. IS dziala dalej - jak bylo, tak nadal przy moich rekach niepelne 3EV (kurde, a myslalem ze cos sie poprawi) bez BF i FF, jeszcze jak wroce do polski to moze zarzuce na zytnia na przeglad jesli beda jakies komplikacje
a, jeszcze dekielek byl na wierzchu
Już gdzieś o tym wspominałem. Kolega z pracy na urlopie z nieswoim (!) tamronem 27-75 lekko pochylił sie po coś mając sprzęt na szyi. Efekt to huśtawka i walnięcie idealnie soczewką w narożnik czegoś twardego, chyba murek. Soczewka pięknie zarysowana, cudem nie pękła. Finał sprawy taki, że kolega foci tym tamronem, a właścicielka ma już nowy egzemplarz zakupiony przez niego po wpadce. Sam od kilku tygodni zastanawiam się nad filtrem do swojej tokiny, ale jakoś się nie mogę zebrać.
ja jednak wydam te 100PLN bo przy szkle za 5 tys. to żaden wydatek, a tak to będzie szkło uszczelnione do końca. przekonałem się do tego pomysłu bo sesji na plaży w przy robieniu fot na budowie, kiedy kurzu w powietrzu było dużo. i w takim wypadku osłona, którą mam zawsze przypiętą, nie pomoże. a nawet zaraz ten filtr zamówie:)
za 100pln to chyba nie kupisz porządnego filtru szczególnie do szkła za 5k które mają zazwyczaj dużą średnicę filtra
sory za lekki OT, ale myślałem o jednym z tych 3 do 16-35 mkI:
http://allegro.pl/item227757226_maru...y_okazja_.html
http://allegro.pl/item230406686_hoya...promocja_.html
http://allegro.pl/item228777180_filt...adna_cene.html
nie wystarczą??:>
feder napisał: A ja zakładam UV od czasu, kiedy opiłek z tarczy/klocków hamulcowych wtopił mi się w soczewkę w Tamronie 28-75 na jakimś rajdzie samochodowym. Poza tym, jak się fotografuje przez okno w jadącym w kolumnie samochodzie chroni też przed kamieniami...
Święte słowa feder. Ja bym dostał bure za wgniecenie w drewnianej podłodze po takim upadku.
B+W MRC się kupiło - drogo ale na firmę na szczęście mogę wziąść:) dzięki za info i sory za mały OT.