Kto bogatemu zabroni... płacić za droższe, żółte obiektywy ;)
Wersja do druku
Kto bogatemu zabroni... płacić za droższe, żółte obiektywy ;)
10-18 + 18-135 na spacery i nie tylko wystarczy ;)
Każdy ma inne oczekiwania. Nie wiem jak 10-18 wypada przy 10-22, ale ten drugi bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie wiedziałem, że tak polubię szeroki kąt. Szczególnie, że jak się gdzieś szlajam, to często penetruję jakieś ruiny itp. Pejzaże zawsze składałem z kilku zdjęć. Natomiast 17-55 urzeka szybkością i precyzją autofocusa. Jakość zdjęć z obu mi odpowiada.
10-18 jest ciut równiejszy optycznie i ciut mniej aberruje niż 10-22. No i ma stabilizację, więc np. w ciemnych ruinach nie trzeba podbijać ISO.
W ciemnych ruinach to oba te obiektywy mają stabilizację obrazu w postaci statywu. Jeśli da się zrobić zdjęcie na f/8 przy użyciu stabilizacji (1/10s?) i iso nie większym niż 200 to te ruiny wcale takie ciemne nie są...
Na ogniskowej 10mm stabilizacja umożliwia zrobienie ostrego zdjęcia przy czasach rzędu 1/5 a nawet 1/2s, jak się człowiek dobrze zaprze. Oczywiście są i takie ruiny, gdzie wymagane będzie i kilkusekundowe naświetlanie...
Nawet 1/5s nie ratuje sytuacji jeśli chcemy robić zdjęcia o niebieskiej godzinie. Dla mnie osobiście stabilizacja nie jest odpowiednikiem statywu i ciągle go muszę nosić :-( Często naświetlania zdjęcia około 30s. Ale 1/10s czy 1/5s to jest zacny czas "na wodospady" :-)
ani statyw nie zastepuje stabilizacji w tych miejscach, gdzie na rozstawienie statywu albo nie ma miejsca (a przy ultra szerokim kacie roznica 5cm blizej/dalej moze byc bardzo duza!) albo gdy zwyczajnie nie ma sie jak targac statywu
ale ogolnie, to w uczciwych warunkach zdjeciowych oczywiscie nic nie zastapi statywu - jakby nie kombinowal to to jest nieskonczenie wieksza wygoda focenia.
ostatnio z lapy kilka takich kaskad przy 0,4 sekundy robilem 10-18 (bo nie targalem statywu na lekka wycieczke rodzinna). o dziwo z 1/5 tych zdjec ma wzorcowa ostrosc, a jeszcze ze 2/5 zupelnie znosna (w rozmiarze FullHD by obciahu nie bylo). bardzo pozytywne zaskoczenie dla mnie
Rozumiem, że przez "kaskady" rozumiesz nałożenie kilku ekspozycji, co przyczynia się do redukcji szumu i sprawia, że zdjęcia wyglądają jak by były naświetlanie n x czas otwarcia migawki?
:o nie skojarzyłem
dobre, dobre :-)
takie cus o to bylo, wiec raczej strumyk z kaskada (bo to moze 1m byl jakby sie rozpedzic) niz wodospad
Aż dziw bierze, że na CB zawsze wyjątkowo dobitnie akcentowany był aspekt, że UWA ma nie mieć całkowicie zbędnej stabilizacji.
Tylko landszafciarze byli za...
A jest całkiem sporo innych sytuacji np. wnętrza gdzie czas np. 1/4s daje możliwość zachowania sensownego ISO i uratowania DR.