Zmień mechanika
Wersja do druku
210 konne audi
Dość szybkie
Juz 4 lata na całorocznych. Żadnych problemów
Ale... tylko miasto
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
Pełna zgoda,jak najpełniejsza.Proponuję opony Uniroyal MS Plus 77.To najlepsze opony które eksploatowałem całorocznie w ciągu ostatnich 10 lat(tereny nizinne).Jazda raczej dynamiczna.Wyznacznikiem jakości jest jak to zwykle cena.Tanie zimowe są duuuuużo gorsze od drogich całorocznych,to samo z letnimi.wszystkim wierzącym w magię temperatury 7(siedem stopni Celsjusa) i zmianę opon 2 razy dziennie ,bo nad ranem jest -5 a w południe +10 proponuję zaryzykować i założyć dobre całoroczne,ot choćby w/w .
W tym roku była taka zima w Gdańsku że jak raz śnieg za oknem zobaczyłem to pojechałem 30 km za miasto żeby po głębszym śniegu pojeździć i zimówkami się nacieszyć :) A tak to sól, woda i warunki zimowe gdzie letnia spisałaby się lepiej od zimowej
jeśli jeździ się w mieście to wielosezonowa wystarczy, w zupełności w zimie, ale w lecie będzie bardziej hałasować i szybciej się zużywać niż letnia.
Oczywiście naukowcy : od szumu skrzydeł komara ,do dwukrotnie głośniejszego szumu skrzydeł bąka,czy jak mu tam innego Gucia.
Można pomysleć ,ze przecietny kierowca to osobowości o genialnie wyczulonym słuchu i rozróżniają szept od ciut głośniejszego szeptu.
Mówimy o autach czy traktorach Lanz-bulldog na żelaznych kołach na przedwojennych kocich łbach ?
Mnie tam nigdy nie przyszło do głowy słuchać szumu opon ,których głosność zależy też od nawierzchni.
Poza tym jeśli opony mają być dobre/przyczepne odporne na aquaplaning,to jak dla mnie moga sobie wyć do woli :) .
Jezdzilem kiedys na oponach, ktore powyzej 40km/h zaczynaly wyc. Po dwoch latach jazdy zmienilem je bo juz mialem dosc i wtedy okazalo sie, ze lozysko kola do wymiany ale wszesniej nie sposob bylo uslyszec jego wycie maskowane wyciem opon. Nigdy wiecej glosnych opon.
Mam całoroczne oponki na tyle.przód zmieniam sezonowo. Czekam i czekam kiedy je "zajeżdże" i nic. Trzymają się uparcie. Ok 10 000 rocznie, miasto plus wyjazd wakacyjny :-) moim zdaniem opona całoroczna to dobre rozwiązanie.
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
Jeśli już stosować kombinacje różnych bieżników na poszczególnych osiach, to sugerowałbym te bardziej przyczepne (sezonowe) na tył a całoroczne na przód.
A tak w ogóle to nie patrz tylko na wygląd opon. Jest coś takiego jak starzenie się gumy. Fakt, że jeżdżę dosyć dynamicznie, ale miałem się już okazję przekonać, jak spada przyczepność opony wraz z wiekiem, mimo wzorowo wyglądającego bieżnika. U mnie opona jest wymieniana najpóźniej po pięciu latach bez względu na to, w jak dobrym stanie będzie bieżnik. Jakby nie patrzeć, ten maleńki skrawek gumy to jedyna rzecz, która zapewnia nam kontakt z podłożem i trzyma nas na drodze - tu nie może być miejsca na wątpliwości.
Co do całorocznych opon, to również uważam, że do miejskich autek, które rzadko widzą trasę (zwłaszcza zimą) i przy dość spokojnym stylu jazdy opona całoroczna będzie idealna a kupowanie dwóch kompletów jest nieuzasadnione. Tylko jedno ale (co się wiąże z tym, co napisałem już wyżej) - przy takim stylu jazdy opona szybciej się zestarzeje niż zetrze i jeśli ktoś będzie patrzył tylko na głębokość bieżnika, to może się na tym nieźle przejechać...