Nie mam żadnych wyrzutów...
Wersja do druku
Nie mam żadnych wyrzutów...
Nie chcesz zarabiać na zdjęciach a pytasz jak to robić :-) Jednocześnie zastanawiasz się czy udostępniać za darmo. A może za album.
Widzę że nie tylko ja mam problem z Twoimi intencjami, może zapytaj wprost o kwoty?
Na bratnim forum, gość sprzedał zdjęcie ciężarówki firmie transportowej, za 50 funtów.
Odpowiedź Merde najbardziej do mnie trafia ;)
Ale dziękuję Wszystkim za zaangażowanie.
Moja praktyka:
1. Komercyjnie - czyt.: "ktoś tego użyje do zarabiania $$$" :) W zależności od formatu, nakładu, wymaganej rozdzielczości, konkretnego zdjęcia (ile mnie kosztowało jego zrobienie), typowo od $50 do $200. Max to kilkaset$ (nie pamiętam dokładnie) za zdjęcie które poszło w wielkim formacie na banner na stoisku Raytheona na Salon le Bourget. Byłem młody i głupi ;) Do dziś sobie pluję w brodę, że nie sprawdziłem wcześniej co to za firma i co robi i nie dopisałem zera :mrgreen:
W sumie przez ~10 lat, może ze 20 sztuk w ten sposób sprzedałem. Przy czym wcale się nie reklamuje, nie wrzucam na a.net, nie szukam klientów, nie wysyłam do czasopism itp. Tyle co mnie ludzie wygooglają z WWW / forum.
BTW, żelazna zasada: kolejność to: a) low-res, ew. hi-res z nieusuwalnym watermarkiem (zamazana część zdjęcia itp., coś co pozwala ocenić jakość, ale sprawia że zdjęcie jest bezużyteczne) b) $$$ na koncie c) hi-res. Jeśli ktoś ma z tym problem, to grzecznie odsyłam na a.net.
2. Niekomercyjnie - strony różnych tam stowarzyszeń modelarzy, kalendarze organizacji niekomercyjnych (lotniczych lub nie), książki pisane przez znajomych z forum (takie coś ostatnio). Za darmo, pod warunkiem że dostaję kopię czegokolwiek papierowego, do kolekcji.
3. Prywatnie - "chciałbym tą fotkę w hi-res na tapetę". Za darmo, z wyłączeniem niektórych air-to-air (tych za które płaciłem). Choć, też w sumie nie ma reguły, jakiś czas temu napisał do mnie facet z US, że strasznie chce mieć fotkę DC-3, w dużym formacie (>2m wide) i że koniecznie musi być moja, z podpisem :) A ja jak na złość nie miałem nic, co by się nadawało. Stanęło na tym, że zrobiłem mocno obrobiony collage jakiegoś glupiego strzału z pokazów, którego jedyną zaletą była rozdzielczość :) O taki. A że trochę się przy tym nabiedziłem (moje umiejętności w takich kombinacjach są dość słabe), to się umówiliśmy na $150.
W ogólności, żeby na fotografii samolotów zarobić, to trzeba najpierw... wydać. Ludzi robiących bardzo dobre "zwykłe" zdjęcia są tysiące, trzeba się czymś wyróżniać. A to kosztuje więcej pieniędzy i/lub czasu niż wypady na pokazy/pod lotnisko (latanie/wyjazdy w egzotyczne miejsca/załatwianie sobie dojść niedostępnych dla innych). A, no i jeszcze ahtystyczne fotki można robić :D ale na tym się też nie znam.
Dzięki muflon - o to mi w pełni chodziło, super poradnik ;)
Wiem, że trzeba wydać, ale pod tym słowem nie tylko o kasę chodzi ;)
Wybacz Bangi za zmianę tematu, jakiego szkiełka używałeś w Ostravie?
P.S. - Bardzo fajne foty!
@ mrenias - dziękuję.
Szkło to Canon 100-400 pseudonim "pompka" ;)