jak dobijać - to dobijać :)
cała europa zobaczyła, że pralki w naszych domach to cały czaas towar luksusowy :mrgreen:
Wersja do druku
jak dobijać - to dobijać :)
cała europa zobaczyła, że pralki w naszych domach to cały czaas towar luksusowy :mrgreen:
Za to praczek mogą nam pozazdrościć :D
a'propos rozszyfrowywania pseudonimu tego czegoś - uważam, że Conchita Wurst powinna byc na polski tłumaczona (w końcu jesteśmy przaśni i prości) prościej, jako Conchita Parówka.
Jako normalny facet (o, pardon, dziś zdaje się mówienie "normalny w tym kontekście jest już niepoprawne politycznie...) w warstwie wizualnej zdecydowanie wyżej oceniałbym występ reprezentacji Polski. Widok ładnej dziewczyny jest mi miły, widok "baby z brodą" (czy raczej brodatego faceta w kiecce...) w zależności od sytuacji albo mnie śmieszy, albo żenuje.
Problem polega na tym, że to jest (przynajmniej w założeniu) konkurs PIOSENKI. Spróbowałem zatem odciąć się od warstwy wizualnej (zamknąć oczy, zapomnieć kto śpiewa) - i niestety doszedłem do wniosku, że obie reprezentacje - Polski i Austrii - reprezentowały bardzo podobny poziom. Konkretnie - nędzny.
Pan(i) Kiełbasa - prymitywny pop pozujący na "wielkie emocje", w warstwie muzycznej dokładnie nijaki.
Donatan i Kleło - równie prymitywna pioseneczka (cała muzyka składa się z dwóch fraz powtarzanych w kółko, nawet bez wariacji), która - nie oszukujmy się - w polskim internecie zrobiła furorę, mówiąc delikatnie, niekoniecznie dzięki warstwie muzycznej.
Oba występy muzycznie równie nędzne. Jak cała ta żenująca impreza, zresztą...
Właśnie, przynajmniej w założeniu.
Kilka lat temu w 2006 w Atenach wygrało to:
https://www.youtube.com/watch?v=gAh9NRGNhUU
Też równie kontrowersyjne co teraz, choć może nie tak bardzo bo brody to tam żaden nie miał, a nawet jeśli to nie tak bujnej ;)
bądźmy szczerzy, czysto muzycznie Eurowizja to dno (oczywiście zdarzy się jakaś perełka raz na kilka lat) a głosowanie to najczystsza farsa rodem z WNP jednak realizacja tv i oprawa show na najwyższym poziomie tak więc nie ma się czym podniecać...
To jak już o samej Eurowizji...
Ja co prawda stary nie jestem, ale pamiętam, że kiedyś utwory biorące udział w tym wydarzeniu nie mogły być wcześniej oficjalnie "publikowane", znaczy to, że w Eurowizji mogły brać udział jedynie premierowe piosenki.
To było dobre bo w myśl zasady " nie lubimy tego czego nie znamy", każdy utwór miał te same szanse... obecnie nie ma takiej zasady, więc w Eurowizji biorą udział czasami utwory które już stały się popularne (chociażby nasz "My Słowianie"), a i inne ( których teraz nie przytoczę) moje ucho już gdzieś słyszało...odbiór takiego utworu w porównaniu do pierwsze-słyszę-utworu jest kompletnie inne, a wiadomo, że czasem trzeba się osłuchać aby się spodobało, bo za pierwszym razem to reakcja jest: "co to za g..."?
Z drugiej strony... może chcą uniknąć takiej sytuacji jak ta niedawna:
https://www.youtube.com/watch?v=iSHG_B4GhFg
Widziałem jedynie migawki, ale to jest festiwalik WIZJI, a muzyka jest daaaleeeko za wizją.
I tak się dzieje od kilkunastu lat.
Co do "zwycięzcy" to wolałbym - aby wygrała jakakolwiek NARMALNA dziewczyna/facet, a nie coś pośredniego.
Niby jestem tolerancyjny, ale chyba nie aż tak bardzo.
P.S. Podobno jakiś nowy producent pralek chce otworzyć fabrykę w Polsce !
Podobno już list intencyjny został podpisany tuż po tym festiwaliku EuroWIZJI i fandamenty kopią od dzisiaj.
Robert, "Conchita Wurst" to tylko wizerunek sceniczny, poza sceną to podobno normalny facet...