Do róznego rodzaju wielkosci obrazka stosuje sie obiektywy o róznych ogniskowych. kadrowanie odbywa sie w ten sposób że czysta kartkę papieru np 18x24 cm podkładasz pod powiększalnik i podnosisz głowicę /powiekszenie/ albo opuszczasz / pomniejszenie/ .Jednocześnie przesuwasz swoja kartkę i sprawdzasz "czy o to chodziło". Nastepnie próbka o róznych czasach/ ja robiłem od razu na formacie z przysłanianiem. Wywoływacz - przerywacz rozcieńczony utwalacz lub lekki zakwaszacz by przerwać już proces wywoływania- utrwalacz - płukanie ok, 8 min w lekko bierzącej wodzie.Cytat:
Zamieszczone przez Michal-Czuba
Dodam jeszcze że: uzywałem dwóch par szczypiec które jedne pracowały : wywoływacz - przerywacz, a drugie przerywacz - utrwalacz. Oszczedzało się na trwałości chemii i nie powstawały,a zdarzało sie na poczatku, slady po szczypczykach. Do końcowej płukanki na 20 -30 sek. zanurzałem odbitki w roztworze fotonalu by mieć lepszy błysk. Dodałbym do tego proces suszenia albo na suszarce / niektóre rozgrzewały sie tak że pekała żelatyna/ albo na szybie i czasem fragment cholera zostawał na niej jak kiepski papier był pod ręką. Czasem sie jeszcze bawię mokra robotą ale to juz nie to samo co w latach 80 tych:D