ja właśnie powoli się przymierzam do canon g9 ewentualnie panasonica lx3 :P za 500zł się kupi i zawsze można mieć w kieszeni :mrgreen:
Wersja do druku
Tylko kieszenie coraz cięższe - niestety, bo smartfony (po staremu telefony) coraz większe.
Przekątne ekranów coraz dłuższe, niedługo będą obowiązkowo dodatkowe baterie bo mocy nie starczy i "wyścig zbrojeń" trwa.
Pracują nad tymi telefonami, aby lepsze foty nimi robić i kompakty zajmą jedynie jakąś niszę.
Już wolę mieć w kieszeni niewielki telefon ale jeden - jakiegoś ajfona i19zx, a w samochodzie jednak lustrzankę.
Jak już sił nie będzie starczało tego dźwigać, to pomyślę nad rozwiązaniem, może będą wnuki i poniosą...
Na razie sto basenów jeszcze daję radę przepłynąć w rozsądnym czasie, to i aparat ze szkłem jeszcze ponoszę.
Ja na krótkie wypady zabieram 400D z zapiętą wydmuszką 50mm 1,8 i wszyscy są zadowoleni :D
Plecak 17kg w bagażniku, plus statyw,też zawsze jedzie.. spacer, zasadzka... czy ot tak na miasto...zawsze szeroki plus długi idzie..bo może akurat coś
to trzeba czuć; jak nie czujesz to weź ze smartem biegaj lżej i wygodniej
Ja tam uważam że to pytanie to nie żart. Sam się często zastanawiam jak inni korzystają z aparatu. Ja niestety nie mam zawsze przy sobie bo trochę się o sprzęt obawiam to raz, a dwa że lustrzanka jednak trochę miejsca zajmuje. I też często przy jakiejś sytuacji mimo że chciałbym zrobić zdjęcie (nawet jak już mam aparat przy sobie) to tak trochę głupio wycelować komuś obiektyw w twarz...
No tak, ale wszyscy wiemy że fotografia to w większości (jak to mój znajomy mawia) "Łapanie chwili", więc ciężko tutaj coś przygotować i przewidzieć. Temat generalnie wywołałem po tym, jak widziałem przy powrocie ze sklepu jak pewien człowiek szedł z 3ma psami a na szyi miał powieszonego Canona i chyba 80-400mm.
Do codziennego trzymania przy sobie aparatu/ów służy mi plecak, a podczas weekendowych spacerów po mieście, aparat mam na szyi. Natomiast problem "skrępowania" to tylko kwestia czasu, minie.