Artykuł faktycznie zawiera wiele opinii własnych, ale już z danymi giełdowymi ciężko dyskutować.
Tak to wygląda na wykresach:
Różowy - kurs Canona, Niebieski - kurs Nikona
Wersja do druku
Artykuł faktycznie zawiera wiele opinii własnych, ale już z danymi giełdowymi ciężko dyskutować.
Tak to wygląda na wykresach:
Różowy - kurs Canona, Niebieski - kurs Nikona
Problemy finansowe Nikona to sygnał do chwili refleksji dla tych, którzy uważają że producenci okradają klientów ile wlezie.
Handel się tuczy na jednym, drugim trzecim... producencie, banki się tuczą na kredytowaniu zakupów i o tym cisza. Nic nie wnoszą i nie odpowiadają za projekty, wdrożenia, produkcję, jakość, wpadki.
Wali ich to czy D600 chlapie olejem bo mogą sprzedawać 6D.
A konkurować mają producenci, przede wszystkim ceną :mrgreen:.
Spadek cen akcji nie oznacza jeszcze kłopotów firmy. Pytanie jakie mają raporty finansowe. Sam giełda w tej chwili to już głównie transakcje automatyczne. Ktoś sprzeda inne systemy pójdą za nim i sprzedadzą. Warto by też popatrzeć na woluminy sprzedaży. Może spadek wartości odbywa się na relatywnie niewielkich woluminach...
To nie tak, że jeśli Nikon upadnie do zostanie Canon i kropka. Po pierwsze "jeśli". Po drugie chyba sony ma całkiem spory kawałek rynku. A po trzecie, zawsze znajdzie się ktoś chętny na kupienie własności intelektualnej o ile nie całych fabryk Nikona. Wątpię by taka marka upadła.
Widoczny na wykresie skokowy spadek cen akcji Nikona spowodowany był ogłoszeniem drastycznie niższej prognozy zysków rocznych.
Oficjele Nikona podali, że przyczyną jest zupełny brak spodziewanego wzrostu sprzedaży bezlusterkowców w Europie i Stanach.
Myślę, że zarówno Nikon jak i Canon nie potrafią jakoś zdefiniować adresata tego "wspaniałego" produktu i mamy to co mamy.
Wątłe kobiety i cherlawi emeryci niezdolni do podniesienia lustrzanki nie napędzili tego rynku.
Ogłupiała młodzież foci czym kto ma w kieszeni: tabletami, komórkami, długopisami i czym tam jeszcze.
Królowa brytyjska pozostaje wierna Leice.
Nikon to zbyt mocna marka żeby miała upaść. Jedyne czym się to może skończyć to tym że ich ktoś kupi. Wtedy dopiero będzie się można zastanawiać co dalej.
Na szczęście dla klientów, jest jeszcze na rynku jedna wielka, a w dodatku ostatnio najbardziej innowacyjna firma - SONY.
To może być dla Canona największy ból głowy, który mu nie pozwoli spoczywać na laurach i zajmować się głównie podnoszeniem cen, zamiast rozwijać R&D.
Właśnie widać ta innowacyjność...
Przestali sprzedawać pełnoklatkową lustrzankę, jest tylko "wynalazek" SLT.
Widać wyraźnie, że rynek profi (bo właściwie o takim tutaj możemy rozmawiać) skupia się na Canonie i Nikonie. Sony, to rynek zaawansowanego fotoamatora niestety.