Fotografia dla żółtodziobów :: Dom Wydawniczy REBIS
szczerze polecam, sam się na niej wychowałem...
Wersja do druku
Fotografia dla żółtodziobów :: Dom Wydawniczy REBIS
szczerze polecam, sam się na niej wychowałem...
A ja polecam zacząć od wnikliwego przeczytania instrukcji obsługi aparatu. Wbrew pozorom jest tam bardzo dużo informacji nt działania samego aparatu, ekspozycji, itp.
tak jak ktoś wcześniej napisał w przypadku optyki może być albo dobrze albo tanio.
Bez zrozumienia skąd się bierze zdjęcie, nie da się nic wytłumaczyć dalej.
Bez przesady, dobrze i tanio zależy też od punktu siedzenia. Dla jednego dobrze będzie zwykłym kitem, a inny nawet na najdroższe elki narzeka.
Dla autorki tematu, tanio i dobrze powinien zrobić nawet EF 50 1.8 (~300-400zł), T17-50 (~600-1500zł), zależy czego ktoś szuka, ale to już samemu trzeba dojrzeć do decyzji o kupnie nowego obiektywu.
Na początek to:
http://www.empik.com/ekspozycja-bez-...4453,ksiazka-p
A potem już sama będziesz wiedzieć. :)
Jak można Kelbiego polecać tfu...
koleżanko droga na dobry początek "john hedgecoe - nowy podręcznik fotografii" najlepsza moim zdaniem piguła podstawowej wiedzy foto...
peterson z linku powyżej też daje radę, ale john jest bardziej kompleksowy...
Ja może ciut złośliwie, ale wydaje mi się ze w Twoim przypadku najlepiej zainwestować w aparat kompaktowy. Jeżeli naprawdę chcesz iść do przodu to zacznij o nauczenia się podstaw, a nie szukania obiektywu. Nic Ci nie da kupienie nowego obiektywu jak będziesz pracować w dalszym ciągu w trybie AUTO
Aktualnie w internecie jest tylko informacji/wiadomości ze wystarczy cout ambicji i można samemu sobie wszystko ogarnąć
Wysłane z Sony Xperia S
Moim zdaniem szkoda piniądza na takie książki. Jest w nich dokładnie to samo co w instrukcji i nic więcej. Dlatego gorąco polecam instrukcje obsługi.
Co do konkretnych tematów fotograficznych polecam Let me google that for you
Co do obiektywów na początek jakiś w miarę uniwersalny, np 17-55, 17-40, 18-200 itp.
17 - 40 na cropie to wywalenie pieniędzy w błoto, bo traci się jego główną cechę. Chyba, że chce się go potem odsprzedać, ale i tak lepiej zainwestować w coś jaśniejszego za te pieniądze.
Dla mnie jest ok, tym bardziej że w przyszłości można go podpiąć do pełnej klatki. Ale oczywiście to kwestia gustów i pieniędzy.
Nie mówię, że nie, bo tego nie wiem :) Tylko chodzi mi o to, że na cropie tracimy bajer, za który trzeba zapłacić pewnie połowę ceny tego obiektywu.