W te dwa obok USB.
Wersja do druku
W te dwa obok USB.
Dzięki. To ja już temat zamykam i jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc.
W sumie racja :)
Dobrze trafiłeś. Albo ja źle. Dwie sztuki bezużyteczne po niecałym roku.
Ale do filmu czy do foto? Bo jak do foto, to przecie aku starcza na duuużo zdjęć i w plenerze nie wiem ile byś musiał zrobić zdjęć, żeby zabrakło Ci prądu mając też backupowy zamiennik. Chyba, że wybierasz się w głęboką Rosję, gdzie elektryczność jest co XXX km.
Rozważyłbym zakup ładowarki HAMA delta Base P/V nr. produktu 00081200 z nasadką do ładowania LP-E6. Nasadka ma numer 00081309.
Plusem tego rozwiazania jest fakt:
- że mozna dokupić nasadki do chyba wszystkich rodzajów akumulatorów
- że są dostarczane z wtyczką 230V i 12 V
- że sygnalizują naładowanie 90% i 100%
- chyba raczej nie uszkadzają akumulatorów (tu nie jestem pewien, bo dotychczas tylko kilka razy ładowałem, zeszłym roku latem na łódce),
Spójrzmy z drugiej strony. Zawsze będziesz miał ten samochód, w którym możesz naładować? Chociażby jak pójdziesz w góry, albo pojedziesz na wycieczkę z biura podróży... A jeśli nawet nie, to jestem ciekaw skuteczności i wydajności (czasu ładowania i użycia akumulatora) takiej ładowarki.
Chyba lepiej jednak mieć dwa oryginały, niż liczyć, że zawsze będziesz miał samochód i będziesz siedział i podładowywał. ;)
To juz chyba bardziej uniwersalnym rozwiazaniem bedzie zakup przetwornicy do samochodu - w razie potrzeby naladujesz nie tylko akumulator do aparatu.
Rozwiązanie owszem bardziej uniwersalne. Tyle , że przetwornica żre prąd z akumulatora znacznie szybciej. Przetwornice mają niewielką sprawność. A obecne samochody nie ruszają na pych.
Dodatkowe akumulatorki LP-E6 i tak trzeba mieć, bo w czasie ładowania na czymś aparat musi pracować. Ładowarka samochodowa najbardziej przydatna, gdy filmujemy bez przerwy i na ekraniku podświetlonym na maks.