gietrzy, nie kupiuj nigdy batonikow XXXX!! Sa niedobre, zawieraja konserwanty a orzeszki wchodza w zeby! :mrgreen: Pamietaj, ostrzegalem ;)Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Wersja do druku
gietrzy, nie kupiuj nigdy batonikow XXXX!! Sa niedobre, zawieraja konserwanty a orzeszki wchodza w zeby! :mrgreen: Pamietaj, ostrzegalem ;)Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Panowie - rozumiem wątek i problemy, ale jakby Wam zginela paczka wartosci 20.000 ze szklami to dopiero bylyby jaja i stres. :)
DHL zrobil mnie tak w konika i przez 4 dni szukalem po calej Posce paczki,
To jest stres :) Paczka zaginela - tak po prostu. Paczka wielkosci malego slonia :)
Sprawa oparla sie o zarzad DHL, do ktorego wyslalem maila i czlonek zarzadu do konca sam pilotowal sprawe. O dziwo.
Szkla sie znalazly po 4 dniach !!??
Mam 10 lat mniej zycia :)
Ale obecnie jestem w stanie znalezc w DHL KAZDĄ paczkę i znam wszyskie osoby decyzyjne. Po tych 4 dniach na dzwiek mojego nazwiska Panie z infolinii od reki przeklączały do sekretariatu prezesa :):)
Co dwie godziny mialem telefon od spedytora, ktory informowal mnie jak swojego szefa gdzie są na tropie paczki....
Cóż - siła perswazji i gróźb sądowych dała skutek niebywały.
Piotrze - walcz i nie daj sie. Mam nadzieje, ze to duza firma kurierska, bo wowczas o dziwo jest latwiej wygrac swoje. Pisza do Zarzadu od razu z kopia pozwu sądowego. Zagroz wyslaniem maila do prasy i mediów - obecnie jest mocna nagonka na spedytorow po materiale TVN o zaginionych paczkach na Poczcie Polskiej... oni naprawde sie boją rozgłosu.
Widzę, że wszyscy z okolic Trójmiasta znają tą firmę :)Cytat:
Zamieszczone przez Błajo
za co?? Za to, że opisałeś swoje doświadczenia z tą firmą? Każdy ma do tego prawo, co innego jakby szkalował i pisał nieprawdę.Cytat:
Zamieszczone przez gietrzy
Proponuję wpisać "Fomei" do googlarki. Pierwszy link do przedstawiciela Fomei na Polskę i wszystko jasne :mrgreen:.Cytat:
Zamieszczone przez [DoMiNiQuE]
No nie do końca, podał pierwszą literę. Ty piszesz XXXX :) Gdybyś napisał SXXXXX wiedziałbym, że nie służą Ci orzeszki ze Snikersa.Cytat:
Zamieszczone przez [DoMiNiQuE]
Tak jak podejrzewałem jest to lokalna firemka-kurier. Znają ją ludzie z północy.
Peace.
a to firma NOKIDEM :))
I dobrze!Cytat:
Zamieszczone przez Piotr Połoczański
Moglbys podac nazwe firmy, ktora toleruje taki sposob zaplaty.
Każdy w takiej sytuacji zakipiał by ze złości :x . Ja przejechałem się parę razy na Stolicy (obecnie UPS), a najbardziej zadowolony jestem z usług GLS (dawniej Szybka paczka). Zamawiałem kilka lat temu swoją pierwszą lustrzankę i Stolica przeszła samą siebie... napierw stwierdziła, że adresat nieznany, a za drugim razem zgubiła aparat na sortowni... znalazł się po tygodniu. Oczywiście TIP który mi wysyłał aparat musiał zapłacić podwójne koszty przesyłki bo stwierdzili winę nadającego :mrgreen: lol... jednym słowem cyrk. W GLS jest inaczej, jak nie ma mnie w domu kurier dzwoni na koma i pyta kiedy będę. Jak jestem w innym mieście to kurier proponuje dostarczenie pod inny adres lub dostarczenie następnego dnia - to jest kultura!
Co do samego przekrętu to warto mieć w takich sytuacjach jakiś papier na podkładkę i sprawdzić co na nim jest napisane ;).
Ja mam swoją przygodę z GLS. Paczuszka nadana w piątek, kurier dzwoni domofonem w południe w poniedziałek. Nikogo nie ma w domu, co dziwi kuriera, który dzwoniąc do mnie na komórkę dzieli się ze mną swoim zdziwieniem. Uświadamiam człowieka, że inni też pracują, nie tylko on. Podaję mu adres alternatywny do mnie do pracy i godziny w jakich można mnie złapać. Umawiamy się, na następny dzień.Cytat:
Zamieszczone przez Diodak
O 7:00 rano następnego dnia dzwoni do mnie kurier, inny niż dzień wcześniej, i z głupia frant pyta o adres, na jaki ma dowieźć paczkę, bo ma adnotację na tej, co wróciła do magazynu, że zły adres. :shock:
Powtarzam adres alternatywny do mnie do pracy i godziny. Jesteśmy umówieni. Nikt nie przyjechał. Oddzwaniam wieczorem do kuriera (na szczęście miałem jego komóre w połączeniach odebranych z rana), i mówię, że nikt nie przywiózł mi tej paczki. Kurier zdziwiony: "To kolega nie przywiózł?". :shock:
Witki mi opadły! Przekazał jakiemuś koledze i tyle. Dzwonie do ichniej centrali. Miły pan wszystko obiecał wyjaśnić. Szybko oddzwania, i mówi, że kurier był, ale drzwi mu się nie otworzyły to sobie poszedł. :shock: (drzwi same się rozsuwają).
W końcu połączył mnie z tym fajtłapą, umówiliśmy się i następnego dnia o 10:00 odebrałem paczkę (drzwi się rozsunęły). :lol:
Z perspektywy czasu może i śmieszne, ale w trakcie tych dwóch dni mięsem rzucałem.