Nic nie wiem
Wersja do druku
Nic nie wiem
Kiedyś podczas sesji kolega poprosił modelkę aby stanęła bo chciał zerknąć jak ustawiliśmy oświetlenie. Zapytała czy może tak w ubraniu? Nie mogła uwierzyć i koleżanki zawołała. Chodźcie szybko w ubraniu zdjęcia robią! Na koniec dowiedzieliśmy się, że jacyś dziwni jesteśmy bo nie kazaliśmy im ściągać bielizny...zębami.
--- Kolejny post ---
Zależy kogo masz na myśli? Ewangeliste?
http://pdf.helion.pl/akty/akty-3.pdf
Tu masz fragment ksiażki o aktach, akurat dział o oświetleniu...
Nie no jasne... wziąść kobiete na akty i zrobić jej średnie zdjęcia nie mając pojęcia o oświetleniu prawda np tak?? A poźniej sie dziwić że kobiety nie chcą takich zdjęć bo się boją że zdjęcia będą średnie... Wypadałoby wpierw mieć jako takie pojęcie o świetle studyjnym niżeli rzucać się na dzień dobry na głęboką wodę...
Wziąć ;)
Pojęcie "akt" zostało bardzo uogólnione ostatnio. Każde zdjęcie z kawałkiem cycka to już "akt". LOL. Akt klasyczny to jedno, zdjęcia portretowe z nagimi modelkami nie muszą być aktem. To co wiele osób podpowiadało koledze z ustawieniem lamp, to akt-bodyscape, przedstawiający delikatnie zarysy ciała w low-key'u. Jest to fajne i każdy fotograf portrecista powinien spróbować. Ale to nie jedyna droga aktu.
Jak go zwał tak go zwał. Ja osobiście nie widzę zasadniczej różnicy pomiędzy zdjęciem gołej baby a aktem. Pod warunkiem, że mamy do czynienia ze zdjęciem. To coś podlinkowane w pierwszym poście trudno zdjęciem nazwać. Jest bardzo słabe. Jak oświetlona jest postać widać na pierwszy rzut oka i nie trzeba być specjalistą aby to odgadnąć. Ale światło to nie wszystko. Ważniejszy jest pomysł na zdjęcie. Kadr i jego podział, kierunki fotografii jednym słowem wszystkie elementy składające się na odbiór zdjęcia. Nawet jak zdjęcie przedstawiające akt ubraniu będzie dobrze zrobiony to większość i tak będzie widzieć gołą babę tyle, że oczami wyobraźni. Na tym polega urok fotografii.